Grupa znakomitych polskich kierowców rajdowych dokonała w 1973 roku czegoś niebywałego. Na podwrocławskim odcinku betonowej autostrady ustanowiła Polskim Fiatem 125p trzy światowe rekordy średniej prędkości na dystansie 25 tysięcy kilometrów, 25 tysięcy mil i 50 tysięcy kilometrów. 50 lat po tym wydarzeniu bohaterowie rekordowego wyzwania i miłośnicy Polskiego Fiata 125p spotkali się, by świętować i wspominać tamten sukces.
Dla nas to również niesamowity jubileusz i powód do dumy. Przecież marka Textar uczestniczyła w udanej próbie bicia rekordu, dostarczając fabrycznej ekipie FSO klocki hamulcowe. Od uczestników wyzwania wiemy, że ich zastosowanie w rekordowym Fiacie mocno przyczyniło się do uzyskania rekordowych wyników. Dlatego nie mogło zabraknąć nas podczas obchodów – powiedziała Joanna Krężelok, Dyrektor polskiego oddziału firmy TMD Friction, która jest właścicielem marki Textar.
Dwudniowe wydarzenie przyciągnęło miłośników klasycznej motoryzacji i właścicieli Fiatów 125p z całej Europy. Na zlocie pojawiły się auta ze Słowacji, Niemiec, Węgier, Luksemburga i oczywiście całej Polski – m.in. Szczecina, Malborka, Lublina, Warszawy czy Krosna. Co warte podkreślenia, wszystkie samochody przyjechały na jubileusz i wróciły z niego na kołach. W bazie zlotu w Kątach Wrocławskich obejrzeć można było dziesiątki „Dużych Fiatów” w różnych wersjach: rajdowych, kombi, pickup czy unikaty jak przedłużana limuzyna, która w przeszłości woziła najważniejszych pasażerów na warszawskim lotnisku Okęcie. W Polsce istniały tylko trzy takie odmiany Fiata 125p!
W sobotę zarejestrowani uczestnicy imprezy wzięli udział w historycznym rajdzie. Trasa o długości 95 km prowadziła z Kątów Wrocławskich do Topacza, a jej fragment pokrywał się z odcinkiem autostrady A4, na której bito rekord w 1973 roku. Oprócz wyzwań nawigacyjnych, organizatorzy przygotowali dodatkowe próby i zadania. Jedno z nich polegało na oszacowaniu wagi zestawu hamulców Textar do Polskiego Fiata 125p.
Rajd był bardzo ciekawy. Podeszliśmy do niego jako zabawy dla całej rodziny i pomysłu na przyjemne spędzenie czasu. Choć mąż był podekscytowany od rana i chyba odezwała się w nim dusza kierowcy sportowego. Na szczęście nasz samochód dał radę – śmiała się Alicja Długosz z Zabrza, której w pilotowaniu wspomnianego męża Kamila pomagały córki Helena oraz Maria.
Niedzielna część jubileuszu odbyła się na terenie Politechniki Wrocławskiej, gdzie zjawili się uczestnicy rekordowej próby – Sobiesław Zasada, Robert Mucha, Andrzej Jaroszewicz i Andrzej Aromiński. Podczas spotkania z publicznością wypełniającą Strefę Kultury Studenckiej Politechniki Wrocławskiej kierowcy wspominali trwającą 361 godzin jazdę i kulisy całego przedsięwzięcia.
Inicjator całej akcji i kapitan zespołu Sobiesław Zasada zakazał nam rywalizacji ze sobą. Powiedział, że kto będzie się popisywał i ścigał, wyleci z ekipy. No więc się posłuchaliśmy, nikt nie chciał wykluczyć się z tej akcji. Przebieg próby transmitowały telewizja i radio, nadano temu wydarzeniu duży rozgłos. Co by nie mówić o tamtych czasach, próba bicia rekordu prowadzona była pod nadzorem bezstronnych, zagranicznych przedstawicieli FIA, Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Sędziowie mierzyli czasy, cały czas obserwowali samochód. Tu chodziło o sportowe i techniczne osiągnięcie, powód do dumy, że daliśmy radę. Przełożyło się też na sprzedaż samochodu Fiat 125p na zagranicznych rynkach, w Finlandii, Francji czy USA – mówił Robert Mucha.
Przygotowania trwały pół roku. Ważna była taktyka. Trzeba było jeździć jak automaty, to znaczy bardzo elastycznie, szanować samochód, z dużym wyczuciem, mając na celu nie indywidualne popisy, a rekord świata – wyjaśniał Sobiesław Zasada.
Próbie towarzyszyły wielkie emocje, choć kiedy siadało się za kierownicą, stres mijał. Do dzisiaj wspominamy ten rekord z sentymentem. Było to trudne zadanie, wiele osób miało wątpliwości, czy się uda. Tymczasem my po ustanowieniu rekordu na 50 tysięcy km chcieliśmy jechać dalej, walczyć o rekord na 100 tysięcy km – przypominał Andrzej Jaroszewicz.
Panel dyskusyjny z kierowcami był jednak tylko jedną z wielu atrakcji przygotowanych przez organizatorów i partnerów jubileuszu. Innymi były wystąpienia ekspertów motoryzacyjnych, w tym Joanny Krężelok i Przemysława Przymuszały z Textar, pokaz filmu o udanej próbie bicia rekordu prędkości „Ballada o Fiacie i siedmiu wspaniałych” oraz wystawa o rekordzie z 1973 roku i zaangażowaniu marki Textar w sporty motorowe. Na zewnątrz, oprócz samochodów ze zlotu, na gości czekali Grzegorz Duda i jego wyjątkowy Fiat 125p Coupe. Wśród zabytkowych aut można było spotkać popularnego youtubera Jana Garbacza. Odwiedzający imprezę chętnie grali w grę terenową Textar, w której do zdobycia były wyjątkowe gadżety Textar przygotowane specjalnie z okazji jubileuszu. Odbyło się także wręczenie nagród dla najlepszych załóg sobotniego rajdu oraz odsłonięcie rzeźby z rekordowym Fiatem 125p i najnowszą wrocławską figurką krasnala.
Na takie spotkania zawsze warto przyjechać, ale to było wyjątkowe. Zazwyczaj na zlotach starszych samochodów, w których uczestniczę, Fiatów 125p jest mało. Zgromadzenie tylu w jednym miejscu z okazji rekordu to świetna sprawa. Fajnie jest pooglądać inna auta, porozmawiać z ich właścicielami o historii czy renowacji, a przy okazji podpatrzyć jakieś ciekawe rozwiązania. Poza tym wrócę z cenną pamiątką – ocenił imprezę Jarosław Staniszewski, który na jubileusz przyjechał aż z południowo-zachodnich Niemiec, pokonując ponad 800 km, a na miejscu zdobył na jubileuszowej koszulce od Textar autografy Sobiesława Zasady, Roberta Muchy, Andrzeja Jaroszewicza i Andrzeja Aromińskiego.
Textar nie zawiódł podczas próby rekordu 50 lat temu i teraz również sprawdził się jako główny partner obchodów jubileuszu. Dla nas to bardzo ważne wydarzenie podkreślające długotrwałą obecność Textar na polskim rynku i umacniające dobre skojarzenia z naszą najważniejszą marką. Jesteśmy pod wrażeniem liczby uczestników rocznicowej imprezy, a także ich zaangażowania i pasji. Dziękujemy za zainteresowanie naszymi produktami, wspólną zabawę, interesujące rozmowy i płynące z nich pozytywne emocje. Te dwa wyjątkowe dni utwierdziły nas w przekonaniu, że warto dbać o historię marki – podsumowała jubileusz Joanna Krężelok z Textar.
Źródło: TMD Friction