Olbrzymia popularność zasilania bezprzewodowego (skutery, rowery, hulajnogi, wyposażenie warsztatowe, sprzęt gospodarstwa domowego) sprawia, że rynek zalany jest wręcz akumulatorami i ładowarkami do nich. W całej masie produktów trudno wyłonić te najlepsze. Klienci bardzo często sugerują się wyłącznie ceną. Okazuje się, że bardzo łatwo w taki sposób popełnić błąd – przepłacając lub nieświadomie odrzucając dobry produkt z powodu braku znajomości danej marki. Zdaniem ekspertów Battery Guru warto odrzucić wszelkie uprzedzenia, skupić się na pewnych cechach technicznych, a także zwracać uwagę na warunki gwarancji.
Światowym zagłębiem przemysłu eV jest Daleki Wschód, więc i tak większość komponentów pochodzi właśnie stamtąd. Należy jednak zaznaczyć, że markowi producenci bardzo starannie dobierają sobie poddostawców, wnikliwie selekcjonują półprodukty, a następnie biorą za całość odpowiedzialność, udzielając własnej gwarancji. Jest to tym ważniejsze im wyższa wartość zakupów.
O ile samo napięcie danego akumulatora można bez najmniejszego problemu zmierzyć i już na tym etapie odsiać największe elektroniczne buble, o tyle ocena jakości wykonania akumulatora nie jest już taka prosta. Eksperci Battery Guru postanowili zaprezentować wnętrze jednego ze swoich akumulatorów rowerowych i wskazać na najbardziej newralgiczne punkty odróżniające towar dobrej jakości od budżetowej alternatywy.
Sercem większości akumulatorów stosowanych w hulajnogach i rowerach są ogniwa, które swoim wyglądem przypominają popularne baterie „paluszki”. W Battery Guru zamawiane są ogniwa o określonych parametrach, a następnie wszystkie są maszynowo selekcjonowane i sortowane pod względem rezystancji wewnętrznej oraz oddawanego napięcia. Taka procedura ma gwarantować zachowanie odpowiednich parametrów dla całego akumulatora złożonego później z ogniw, a także przekładać się na trwałość, ponieważ zależy ona bezpośrednio od stanu poszczególnych ogniw.
Kolejny etap to łączenie ogniw. Można robić to na wiele sposobów. Battery Guru opiera swoją produkcję na jednej z droższych technologii i łączy ogniwa za pomocą grubych, niklowych blaszek, które nie tylko są doskonałym przewodnikiem, ale także – ze względu na swój kształt – bardzo dobrze odprowadzają ciepło. Łączenia ogniw z blaszkami wykonuje się za pomocą zgrzewarki, która zapewnia mocne i regularne zgrzewy. Boki baterii zabezpieczone są odpornymi na wysoką temperaturę formatkami ze szkła epoksydowego oraz taśmą kaptonową.
Akumulator rowerowy lub hulajnogowy to oczywiście nie tylko ogniwa i blaszki. To także moduł elektroniczny i spora ilość przewodów ukrytych w obudowie. W akumulatorach Battery Guru wszystkie przewody są starannie izolowane oraz precyzyjnie łączone ze swoimi punktami docelowymi. Wszystko po to by zwiększyć odporność na wstrząsy i wilgoć.
Na ostatnim etapie produkcji akumulator jest umieszczany i zamykany w dodatkowo uszczelnionej, solidnej obudowie.
PZL Sędziszów – znany producent filtrów konsekwentnie inwestuje także w zieloną markę Battery Guru i rozwija dwa głównie działy – fotowoltaiki oraz magazynowania energii. Konkurencja wydaje się być bardzo duża, ale jeśli oddzielimy produkty dobrej jakości od budżetowego elektro-złomu okazuje się, że jest tutaj spory potencjał. I właśnie jakość, a nie cena okazuje się kluczem do sukcesu. To od jakości zasilania zależy wydajność silników elektrycznych, zasięg i czas bezproblemowego użytkowania. A na te cechy klienci zaczynają coraz bardziej zwracać uwagę – mówi Patryk Grendysa, Kierownik Wydziału Baterii/Manager of Battery Department.
Źródło: PZL Sędziszów