Audi A8 D3 to samochód, którego cena lata temu przekraczała nawet pół miliona złotych. Obecnie można go kupić za około 50 000 złotych, a nawet i mniej. Cena uzależniona jest od stanu, przebiegu i wersji silnikowej. Na co zwrócić uwagę przy zakupie tego auta?
Audi A8 D3 zadebiutowało na rynku w 2003 roku. Samochód w pierwszych latach produkcji miał wąski grill, który powiększono w ramach liftingu przeprowadzonego w 2005 roku. W roku 2007, auto przeszło kolejną modernizację. Tym razem otrzymało nowe światła przeciwmgielne – okrągłe zostały zastąpione przez prostokątne oraz nowe tylne lampy w technologii LED. Od tego czasu bez poważniejszych zmian, samochód był produkowany do 2010 roku. Właśnie wtedy zastąpiono go przez kolejną generacje Audi A8 oznaczoną kodem D4.
Pod maską Audi A8 D3 może pracować jeden z kilku silników benzynowych. Są 6-, 8-, 10- i 12-cylindrowe. Bazowa jednostka to motor V6 2.8 FSI o mocy 210 KM. Auto w takiej wersji osiąga pierwszą setkę w 8 s. To całkiem przyzwoity wynik, ale to nie to co V8. Jakie mankamenty ma ten silnik? Na pewno trzeba mieć w zapasie kilka tysięcy złotych na wymianę rozrządu. W jednostkach FSI z racji bezpośredniego wtrysku paliwa zdarzają się też przypadki osadzania się nagaru na zaworach i w kanałach dolotowych przez co auto traci moc. Trzeba to regularnie czyścić – co około 50 000-60 000 km.
Dostępny był też 3-litrowy motor V6, z wtryskiem pośrednim o mocy 220 KM. W tym przypadku pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu po 7,9 s. W tej jednostce może dochodzić do problemów z pierścieniami tłokowymi. Tę przypadłość można naprawić tylko w jeden sposób, przeprowadzeniem remontu silnika. Inaczej jednostka będzie zużywać gigantyczne ilości oleju silnikowego.
W ofercie Audi A8 D3 jest też motor 3.2 FSI V6 o mocy 260 KM, sprint od 0 do 100 km/h w tej odmianie to 7,7 s. Tu również występuje problem nagaru i dość szybko pada łańcuch rozrządu. Po eliminacji tych problemów na jakiś czas będziemy mieli spokój.
Do wyboru są jeszcze silniki V8. Bazowy ma 3,7 litra pojemności i moc rzędu 280 KM, a A8 w takiej wersji osiąga setkę w 7,3 s. Zdecydowanie lepiej jednak wybrać jednostkę 4.2 o mocy 335 KM, która pozwala rozpędzić się luksusowemu Audi do 100 km/h w zaledwie 6,3 s. Jakich usterek można się tutaj spodziewać? Wycieków oleju i konieczności naprawy rozrządu.
W 2006 roku pojawiła się też zmodernizowana wersja jednostki 4.2 z oznaczeniem FSI o mocy 350 KM. Sprint do setki poprawił się w tym przypadku o symboliczne 0,2 s. Niestety doszedł nowy problem z nagarem.
Na rynku oferowane są również egzemplarze z 6-litrowym motorem W12 o mocy 450 KM. Takie auto osiąga setkę w zaledwie 5,1 s. Dokładnie taką samą moc i osiągi ma usportowiona odmiana S8 z silnikiem 5,2 litra V10. Ma jednak bardziej sportowo zestrojone zawieszenie i ogólną agresywniejszą charakterystykę. Wersja W12 stawia na komfort. Te dwie odmiany kosztują krocie w serwisie, to typowa gratka dla kolekcjonerów z bardzo dużym budżetem. Przy czym trzeba pamiętać, że niezależnie od wybranego silnika, dość łatwo wydać na naprawy Audi A8 D3 drugie tyle lub nawet więcej.
Tutaj to wyboru są 3 silniki. Podstawowy to 3.0 TDI o mocy 233 KM, który zapewnia osiągi na poziomie 7,8 s do setki. To najbezpieczniejszy wariant, ale trzeba mieć budżet na ewentualną wymianę: rozrządu, wtryskiwaczy, filtra DPF, klapek w kolektorze ssącym czy turbosprężarki. Podobne problemy trapią V8-ki 4.0 TDI (275 KM) i 4.2 TDI (326 KM), ale tam z racji większej ilości cylindrów i trudniejszego dostępu do jednostki napędowej, ceny napraw będą wyższe.
Choć Diesle V8 zapewniają osiągi na poziomie 6,7-5.9 s i mają dość ciekawą charakterystykę, nie ma co liczyć na małe zużycie paliwa. Do tego rozbudowany osprzęt sprawia, że zdecydowanie korzystniej jest kupić silnik benzynowy i wyposażyć go w instalację gazową. Diesle nie generują też tak agresywnego dźwięku jak jednostki zasilane szlachetniejszym paliwem.
Oprócz wycieków z silnika, skrzyni biegów i elementów układu napędowego, trzeba spodziewać się jeszcze usterek automatycznych skrzyń biegów. Te choć są bardzo trwałe, to w większości przypadków najlepsze lata mają już za sobą. Często wymagają fachowych remontów, a niekiedy są już po naprawach robionych po taniości i trzeba je remontować na nowo.
Padają też elementy zawieszenia pneumatycznego. Na szczęście na rynku są dobrej jakości zamienniki. Dużo tańsze niż części w ASO, jednak nie tak tanie jak konwencjonalne amortyzatory do aut w niższych klasach.
Decydując się na zakup Audi A8 D3, trzeba mieć w zapasie przynajmniej 15 000 złotych, a w niektórych przypadkach i kwota rzędu 20 000 złotych może okazać się zbyt małą. To auto luksusowe i równie ,,luksusowe” są koszty jego utrzymania. Niestety.
Zakup Audi A8 D3 wymaga dokładnej selekcji i dużego zapasu gotówki na serwis. Najmniej wymęczone są zwykle egzemplarze z Japonii i ze Szwajcarii. Niestety z racji też, że większość czasu stały nieużywane, będą miały wycieki i awarie elementów gumowych. Warto za nie dopłacić, ale nie obejdzie się bez wkładu. Dodatkowo egzemplarze ze Szwajcarii zwykle są po mniejszych lub większych kolizjach i wypadkach. Zdarzają się też zadbane auta z Niemiec, niestety większość z nich ma duże przebiegi.
Radzimy wybierać silniki benzynowe, najciekawsze doznania zapewniają motory V8 i mocniejsze. Odradzamy decydowanie się na diesle. Są mocno wymęczone, nie brzmią tak dobrze ja benzynowe jednostki i często wymagają jeszcze większego doinwestowania. Nie mają jednak takiego potencjału na klasyka jak motory benzynowe. Decydując się na Audi A8 D3 trzeba pamiętać jeszcze o jednym, oszczędzanie na naprawach prędzej czy później się zemści. A z racji wysokich kosztów serwisowania, tego typu auto niestety znacznie lepiej sprawdzi się jako weekendowa zabawka niż samochód na co dzień.
Zdjęcia: Audi