Na pytanie, kiedy nastąpi powrót koniunktury w branży, w której działa firma, pod koniec maja br. ponad połowa ankietowanych (58%) była zdania, że stanie się to w przyszłym roku, podczas gdy na przełomie czerwca i lipca ten odsetek spadł do 40%. Również mniej zarządzających biznesem uważa, że stanie się to w ciągu kilku miesięcy – 6% (poprzednio 18%). Natomiast dwukrotnie wyższy jest odsetek przedsiębiorców, którzy spodziewają się tego w ciągu 2-3 lat – 39% (poprzednio 19%).
W maju wszystkie branże liczyły na powrót koniunktury w przyszłym roku, w najnowszym badaniu Barometr COVID-19 nie widać już tak jednoznacznych i optymistycznych prognoz. Tylko dwie branże zdecydowanie stawiają na najbliższe 12 miesięcy – przemysł (52%) oraz transport (48%). W branży HoReCa ta przewaga jest minimalna w porównaniu z tymi, którzy wskazują na 2-3 lata (odpowiednio 39% oraz 36%). Budownictwo i branża usługowa oczekują powrotu koniunktury w 2-3-letniej perspektywie (odpowiednio 50% i 45%), a wśród przedstawicieli handlu tyle samo osób wierzy w powrót koniunktury w 2021 roku co w latach 2022-2023 (po 41%).
EFL od początku epidemii w Polsce przygląda się sektorowi MŚP i regularnie bada opinie przedsiębiorców na temat ich bieżącej sytuacji. O ile w marcu i kwietniu pandemia mocno odbijała się na ich nastrojach, o tyle z każdym miesiącem światełko w tunelu było coraz jaśniejsze. W najnowszym, już czwartym badaniu, wpływ pandemii koronawirusa na gospodarkę jest wciąż oceniany przede wszystkim jako negatywny – tak uważa 2 na 3 przedsiębiorców, miesiąc wcześniej 3 na 4, a w kwietniu aż 84%. Jednak zdecydowanych pesymistów jest już mniej – teraz jest nim niemal co trzeci szef firmy, w maju co drugi, a w kwietniu 7 na 10 wskazywało na zdecydowanie niekorzystny wpływ COVID-19 na prowadzony biznes. Ponadto, coraz liczniejsza jest grupa firm, których zdaniem koronawirus nie odciśnie piętna na gospodarce. Na neutralny wpływ wskazuje obecnie 30% zapytanych, w maju – 23%, a w kwietniu tylko 14%. Takie opinie pozwalają z większym optymizmem spoglądać w przyszłość, jednak jak wskazują sami zainteresowani, rekonwalescencja polskiego biznesu może potrwać jeszcze kilka lat.
prezes zarządu EFL - Radosław Woźniak
Nie zmienił się, w porównaniu do poprzednich edycji badania, trend, zgodnie z którym im mniejsza firma, tym większy pesymizm w odniesieniu do wpływu pandemii na kondycję branży. Zmian „zdecydowanie niekorzystnych” spodziewa 34% mikroprzedsiębiorców, 29% małych firm i 26% średnich.
Podobnie jak w maju, w czerwcu pesymizm dotyczący wpływu COVID-19 na działalność firmy jest największy w branży HoReCa. 3 na 4 hotelarzy i restauratorów zdecydowanie negatywnie ocenia pandemię w kontekście swojego biznesu (poprzednio 91%). Nadal stosunkowo najwięcej optymizmu wyrażają przedstawiciele branży produkcyjnej (8%, poprzednio 11%).
Siłę polskiego przemysłu pokazały najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Ku zaskoczeniu większości analityków, produkcja przemysłowa nie tylko nie odnotowała wysokiego spadku w czerwcu, ale wzrosła o 0,5 proc. rok do roku. W odbudowie sektora pomogły zarówno rządowe pakiety pomocowe, wsparcie prywatnych instytucji, w tym finansowych, ale także większy ruch zakupowy Polaków. Bo wzrosty widzimy m.in. przy produkcji mebli czy urządzeń elektrycznych.
- Radosław Woźniak
W branży budowlanej, handlowej, produkcyjnej i transportowej najwięcej przedsiębiorców uważa, że pandemia raczej niekorzystnie wpłynie na ich firmę (odpowiednio 53%, 43%, 39%, 35%).
W czerwcu zdecydowanie więcej respondentów niż miesiąc wcześniej (50%, poprzednio 19%) nie spodziewała się zmiany sytuacji w swojej branży. Przedsiębiorcy nadal obawiali się, że koronawirus spowoduje upadki firm, jednak ten odsetek spadł z 54% do 31% (spadek o 23,5 pkt. proc.).
W porównaniu z majem, kiedy w pięciu sektorach przewagę mieli ci, którzy uważali, że pandemia spowoduje upadki firm, sytuacja zmieniła się zasadniczo. Obecnie taką obawę wyrażają przede wszystkim przedstawiciele branży HoReCa (50%, chociaż jednocześnie prawie 7% z nich spodziewa się rozwoju branży). W pozostałych pięciu sektorach najliczniejsze są te grupy, które nie przewidują istotnej zmiany sytuacji. Na przykład w branży produkcyjnej odsetek wzrósł z 33% do 62%, w handlowej – z 16% do 51%, a w budowlanej – z 29% do 51%.
Źródło: EFL