Jak już informowaliśmy na łamach naszego portalu Joanna L., pracownica Urzędu Skarbowego w Bartoszycach, została pozwana do sądu przez lokalną policję za świadomą jazdę nienależycie zaopatrzonym pojazdem, co przyczyniło się do głośnej sprawy z mechanikiem lokalnego warsztatu. Pod koniec stycznia br. Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował się na umorzenie jej sprawy ze względu na brak szkodliwości czynu.
Od wyroku sądu można się było odwołać, jednak jak poinformował w tym tygodniu podkom. Łukasz Grabczak z komendy powiatowej w Bartoszycach, policja nie zaskarży orzeczenia sądu, co oznacza że w najbliższych dniach się ono uprawomocni.
W listopadzie 2017 r. wieczorem w warsztacie samochodowym w Bartoszycach pojawiły się dwie panie, wśród nich Joanna L., które zgłosiły usterkę w oświetleniu swojego pojazdu wymagającą wymiany żarówki w prawej tylnej lampie. Właściciel warsztatu ze względu na wizytę u lekarza zlecił to zadanie swojemu pracownikowi, który użyczył kobietom żarówkę ze swoich prywatnych zbiorów i pobrał 10 zł za usługę, po czym panie ujawniły, że są z lokalnego urzędu skarbowego i nakładają na niego mandat 500 zł za wykonanie usługi odpłatnie bez wydania paragonu (brakująca żarówka w oświetleniu miała być przez pracownice US wykręcona przed pojawieniem się w warsztacie – przyp. red.). Odmówił on przyjęcia mandatu w wyniku czego od roku całym zajściem zajmowały się sądy.