W rozmowie z money.pl Minister Funduszy i Polityki Regionalnej - Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że dopłaty – owszem będą, ale nie do każdego samochodu elektrycznego.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła, że system dopłat będzie skonstruowany w taki sposób, aby zachęcić większą liczbę klientów. To oznacza, że system dopłat skupi się na pojazdach z tak zwanej „średniej półki”, a wykluczone z niego zostaną samochody najdroższe. Jak wspomniała:
„…Dopłaty do "elektryków" będą tak zrobione, że wszystkie te Tesle wypadają. Nie będzie po prostu dopłat do samochodów z najwyższej półki…”
Minister Funduszy i Polityki Regionalnej - Katarzyna Pełczyńska-NałęczPierwszym kryterium przy dopłatach będzie cena samochodu, natomiast będzie również kolejne kryterium – dochody nabywcy. Ponadto, jeśli ktoś dodatkowo „zezłomuje starego diesla” będzie mieć szansę na wyższe dofinansowanie. Celem jest, aby osoby z niższym dochodem miały możliwość otrzymania wyższego wsparcia.
Minister odniosła się także do systemu podatkowania samochodów spalinowych z którego zrezygnowano. Miał on dotyczyć prywatnych konsumentów, w związku z tym – nowy system dopłat także będzie ich dotyczył. Oznacza to, że z systemu dopłat zostaną wykluczeni przedsiębiorcy i firmy.
Źródło: money.pl