Wielu kierowców wręcz nie może uwierzyć w to, że problemy z rozruchem silnika dotyczą w dużej mierze stosunkowo młodych, nowoczesnych samochodów i nasilają się latem. Tymczasem coraz częściej obserwuje się aktywność pojazdów serwisowych assistance, które wzywane są do… uruchomienia silnika.
Na baczności powinni mieć się użytkownicy większości nowoczesnych samochodów w okresie pogwarancyjnym. Fabryczne akumulatory po 4-5 latach wykazują zwykle pierwsze oznaki zużycia. Wysokie temperatury mogą – podobnie jak niskie – sprawić, że dadzą za wygraną i wówczas jedynym sposobem będzie awaryjny rozruch kablami, który w warunkach wakacyjnych, latem może okazać się „mission: impossible”.
Powody problemów z rozruchem są tak naprawdę trzy. Po pierwsze – zwiększone zapotrzebowanie na energię i wieloletnia eksploatacja akumulatora niedoładowanego. Po drugie – gwałtowny wjazd w strefę ekstremalnie wysokich temperatur (Włochy, Chorwacja, Hiszpania, Bułgaria itp.). Po trzecie – zaawansowana elektronika pokładowa, która całkowicie odcina zapłon w przypadku spadku napięcia poniżej określonego minimum (oznacza to, że rozrusznik nawet nie podejmie próby rozruchu).
Najlepszym sposobem jest profilaktyka. Każdy posiadacz nowoczesnego samochodu, który dysponuje własnym garażem powinien zaopatrzyć się ładowarkę i okresowo – np. raz w miesiącu podłączać ją do akumulatora. Ładowarki NOCO działają w trybie automatycznym i są bezpieczne zarówno dla akumulatora, jak też elektroniki pojazdu, więc można z nich korzystać bez demontażu akumulatora. Takie postępowanie pozwala realnie wydłużyć żywotność akumulatora i skutecznie zabezpiecza przed problemami z rozruchem.
Innym rozwiązaniem – idealnym dla osób, które nie dysponują garażem jest zakup boostera, czyli małego urządzenia rozruchowego. Boostery NOCO można wozić w stanie naładowanym, gotowe do użycia miesiącami. Co więcej booster NOCO można ładować podczas jazdy z gniazda zapalniczki, co także może okazać się bardzo dobrym rozwiązaniem awaryjnym dla osoby, która wyjeżdża w podróż i zapomniała naładować boostera w domu.
Po podłączeniu booster NOCO rozpoznaje układ, do którego został wpięty i automatycznie dopasowuje do niego swoje parametry działania. Jest także zabezpieczony przez przypadkowym, odwrotnym podłączeniem przewodów o co przecież nietrudno, jeśli panują warunki polowe, brakuje światła, a kierowca i jego rodzina są lekko zestresowani.
Oczywiście, niezależnie od stanu akumulatora nie należy zapominać o sprawdzeniu polisy assistance i ewentualnym dokupieniu jej lub poszerzeniu warunków. Dzięki temu każdy wakacyjny wyjazd stanie się jeszcze bezpieczniejszy.
Źródło: NOCO