Z relacji pracowników warsztatu Centrum Dobra, z którymi rozmawiał reporter Motofaktor.pl, wynika, że na terenie warsztatu doszło do przepychanek między pracownikami a osobami z zewnątrz, które próbowały siłą usunąć ludzi z terenu, który ma być poddany rozbiórce. Na plac wjechał buldożer i zdążył zniszczyć część budynku zanim na miejsce przyjechała policja.
Doszło do poważnej szarpaniny. Naszych pracowników próbowano wyprowadzić z terenu warsztatu siłą. Polała się nawet krew. W momencie jak zostaliśmy wyprowadzeni wjechał buldożer i przystąpił do rozbiórki. Nie zdążyliśmy jeszcze wynieść całego sprzętu i to, co pozostało na terenie warsztatu, m.in. komputery, uległo poważnemu uszkodzeniu, a jest to sprzęt wart duże pieniądze. Wezwaliśmy policję, której udało się wstrzymać rozbiórkę.
pracownik Centrum Dobra - Jakub Kędzierski
W związku z interwencją policji Motofaktor.pl poprosił także o komentarz rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Otrzymaliśmy informację, że inwestor, będący w posiadaniu nieruchomości, na której znajduje się warsztat przystąpił do jego rozbiórki, na co nie chciały się zgodzić osoby wynajmujące warsztat, które zablokowały dalszą rozbiórkę. W tej chwili interweniuje tam śródmiejska policja w celu wyjaśnienia sprawy.
Rzecznik Prasowy Komendy Stołecznej Policji - asp. szt. Mariusz Mrozek
Od 12 maja 2017 na terenie warsztatu samochodowego Centrum Dobra na warszawskim Powiślu odbywał się strajk pracowników, którzy nie chcieli się zgodzić na jego wyburzenie przez Vector Consulting. Firma przejęła w 2009 roku grunt od potomków jego dawnych właścicieli, którzy z kolei przejęli go od miasta Warszawy w ramach reprywatyzacji.
16 lutego 2017 Vector Consulting otrzymał od władz miasta pozwolenie na rozbiórkę budynku warsztatu, o czym nie poinformowano pracowników Centrum Dobra, ponieważ nie traktowano ich jako strony w postępowaniu. Właściciele warsztatu, którzy prowadzą go w tym miejscu od 1979 roku, nie wyrażali zgody na rozbiórkę. Dlatego 12 maja, gdy na terenie warsztatu rozpoczęły się prace rozbiórkowe, jego pracownicy zabarykadowali się w środku i postanowili nie opuszczać terenu w obawie przed wznowieniem prac pod ich nieobecność. Sprawę skierowali do prokuratury, policji i innych organów do rozpatrzenia pod kątem prawnym.
Niedługo potem, aby kontynuować działalność, pracownicy zaczęli przenosić sprzęt do zaprzyjaźnionego warsztatu przy ul. Radzymińskiej 158 w Warszawie i tam zdecydowali się przynajmniej tymczasowo prowadzić swoje usługi do wyjaśnienia sprawy z inwestorem. Dzisiejsze wydarzenia wskazują jednak, że o porozumienie między pracownikami Centrum Dobra a inwestorem może być trudno.
Zdjęcia: Centrum Dobra