Według Ustawy Prawo o ruchu drogowym, ciągnik rolniczy to „pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia rozwijanie prędkości nie mniejszej niż 6 km/h, skonstruowany do używania łącznie ze sprzętem do prac rolnych, leśnych lub ogrodniczych; ciągnik taki może być również przystosowany do ciągnięcia przyczep oraz do prac ziemnych”. Również bez tego zapisu większość ludzi wie jak taki ciągnik wygląda, jakie pełni funkcje i gdzie występuje najczęściej. Statystyki Ministerstwa Cyfryzacji ułożone z pomocą CEPiK rzucają jednak nowe światło przynajmniej na ten ostatni aspekt.
W zestawieniu uwzględniono i nowe traktory, i te używane, które sprowadzono do Polski, a wcześniej zarejestrowano w innym kraju. Łącznie przeanalizowano blisko 270 tysięcy pojazdów.
Pierwsze wnioski – najwięcej ciągników rolniczych zarejestrowano w… Warszawie! Znaleziono ich tam aż 3180. Na podium uplasowały się również Poznań (1705) i Lublin (920). Kolejne miejsca zajmują: Wrocław (862), Kraków (713), Łódź (595) i Białystok (583). Dopiero na ósmym miejscu znalazła się pierwsza z mniejszych miejscowości. To Sokółka (557 zarejestrowanych ciągników). Znawcy tematu doskonale wiedzą, że właśnie tam produkuje się ciągniki marki Farmer, ale to nie wszystko. W Sokółce siedzibę ma również jeden z importerów pojazdów tego typu.
Podczas rejestracji pojazdu do bazy CEPiK trafia również informacja o tym, z jakiego kraju pochodzi nabyty ciągnik. Ta rubryka wypełniana jest zazwyczaj wtedy, kiedy pojazd jest używany i pierwszy raz rejestruje się go w naszym kraju. Wszyscy wiemy, że najwięcej używanych samochodów osobowych kupujemy u naszych zachodnich sąsiadów – Niemców. Z ciągnikami jest zupełnie inaczej. Skąd je zatem ściągamy najczęściej? Z Francji.
Przez ostatnie 10 lat do Polski trafiło stamtąd ponad 40 tysięcy tego typu maszyn. W tym samym czasie – z Niemiec sprowadziliśmy 25 tysięcy ciągników, a z Wielkiej Brytanii – nieco ponad 10 tysięcy sztuk.
Importerzy traktorów wybierali również bardziej egzotyczne kierunki. W CEPiK MC znalazło pojedyncze ciągniki z Kamerunu, Gambii, Panamy i Arabii Saudyjskiej. To odpowiednio – czeskie Zetory 7341 i 5245 sztuk, polski Ursus 3512 oraz brytyjski International 475.
Choć dla wielu Polaków nazwa Ursus jest synonimem słowa ciągnik, to nie jest to wcale najpopularniejsza marka traktorów w naszym kraju. Pod tym względem liderem jest czeski Zetor. Ursus znalazł się dopiero na piątej pozycji.
Ciągniki rolnicze można podzielić na kołowe i gąsienicowe. Tych pierwszych naliczono w CEPiK 256 900, tych drugich – tylko 46. W bazie znajduje się też nieco ponad 12 tysięcy ciągników niesklasyfikowanych w żadnej z tych grup.
Co ciekawe, 57 pojazdów opisano jako „ciągnik rolniczy – kolejka turystyczna”.
Również w segmencie ciągników rolniczych można znaleźć ciekawe zabytki. Wśród tych zarejestrowanych w CEPiK można znaleźć np. niemieckiego Lanz Bulldoga HR8 D9531 z 1939 r. czy ciągnik Fordson E27N Major z 1949 r. Ten – napędzany silnikiem Forda lub Perkinsa – model był produkowany w Anglii latach 1945–1952.
Innym ciekawym, zarejestrowanym w Polsce, egzemplarzem jest pochodzący z 1968 r., wyprodukowany dla szwedzkiej armii gąsienicowy ciągnik Volvo BolinderMunktell BV202N.
Wśród najstarszych ciągników w CEPiK królują też nasze poczciwe Ursusy. W bazie znaleziono 45 egzemplarzy z zabytkowymi tablicami. Najwięcej, bo aż 11 z nich to model C 328. Ten lekki ciągnik rolniczy był produkowany od 1963 r. – oczywiście przez Zakłady Mechaniczne Ursus. Jego produkcję zakończono w lipcu 1968 r. Ogółem z fabrycznej taśmy zjechało nieco ponad 75 tysięcy egzemplarzy. Zastąpił go C 330 – w CEPiK jest takich siedem.
O ile zabytkowe pojazdy cieszą oczy odwiedzających muzea, festyny i garaże prywatnych kolekcjonerów, o tyle na polskich polach jeżdżą zdecydowanie młodsze ciągniki. Najwięcej jest tych z 2012 r. – 24 728, niewiele mniej z 2011 r. – 21 504 i z 2010 r. – 18 978. Sporo, bo aż 5987 mamy traktorów z 1990 r.
Źródło: Ministerstwo Cyfryzacji
Zdjęcie główne: Ursus