We wtorek (22 września), na wojewódzkiej 719-tce w Jaktorowie koło Grodziska Mazowieckiego, patrol z warszawskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał 40-tonowy zestaw przewożący ładunek z Gdańska. Kontrola stanu technicznego ujawniła szereg usterek zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego. Przy lewym kole na pierwszej osi ciągnika siodłowego brakowało tarczy hamulcowej.
Aby umożliwić jazdę z niesprawnymi hamulcami, przy obu kołach na pierwszej osi zaciśnięto przewody hamulcowe plastikowymi opaskami. Kierowca twierdził, że chciał dojechać tylko do miejsca rozładunku towaru. Dalsza kontrola ujawniła luzy w układzie kierowniczym, niesprawne lewe światło stopu i jeszcze jedno „pomysłowe” rozwiązanie usunięcie usterki mocowania zbiornika paliwa. Bak przymocowano do ramy pojazdu pasem służącym do mocowania… ładunku.
W trakcie kontroli zapisów danych z tachografu i karty kierowcy inspektorzy ujawnili, że kierowca nie wprowadził na kartę kierowcy danych dotyczących swoich aktywności w okresie od dnia 19 września 2020 r. od godz. 5:59 do 21 września 2020 r. do godz. 5:04. Kierowca twierdził, że w tym okresie odbierał odpoczynek. Nie okazał jednak żadnych innych dokumentów potwierdzających swoje aktywności, np. pisma o działalności lub wykresówek. Stwierdzono więc naruszenie – kierowca nie spełnił wymogu ręcznego wprowadzenia danych na kartę kierowcy.
Kontrola zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego niesprawnego ciągnika siodłowego oraz wydaniem zakazu dalszej jazdy. Kierowcę ukarano 5 mandatami na kwotę 900 złotych. Wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie wszczęto postępowanie w sprawie nałożenia 2 550 zł kary.
Źródło: ITD