Zespół pojazdów należący do ukraińskiego przewoźnika został zatrzymany do kontroli przez inspektorów lubelskiej Inspekcji Transportu Drogowego w sobotę (8 lutego) na krajowej „dwunastce” w powiecie chełmińskim.
W trakcie kontroli stanu technicznego inspektorzy od razu zwrócili uwagę na skrajnie zużyte opony przy naczepie. Miejscami na oponach uszkodzony był nawet ich kord. Taki stan ogumienia pojazdu ciężarowego stanowił realne zagrożenie bezpieczeństwa dla ruchu drogowego.
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny niesprawnej naczepy i wydali zakaz jej dalszej jazdy do momentu wymiany opon. Kierowcę ukarano 200-złotowym mandatem. Od ukraińskiego przewoźnika pobrano kaucję w wysokości 2 tys. zł na poczet przyszłej kary pieniężnej.
W poniedziałek (10 lutego) na punkcie granicznym w Trzebini załoga patrolu ITD z Kędzierzyna Koźla zatrzymała do kontroli drogowej czeską ciężarówkę. Pojazd przewoził rzepak.
Tarcze hamulcowe przy obydwu przednich kołach były popękane na całej powierzchni. Groźna usterka mogła doprowadzić do zablokowania kół i w konsekwencji do wypadku. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny ciężarówki i wydali zakaz dalszej jazdy do momentu wymiany tarcz hamulcowych. Kierowcę ukarano 200-złotowym mandatem.
Wobec przewoźnika toczą się natomiast dwa postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar na łączną kwotę 3 tys. zł. Inspektorzy ujawnili także, że przewoźnik nie sczytywał w terminie danych cyfrowych z karty kierowcy.
Ciężarówkę w złym stanie technicznym zatrzymano także w piątek (7 lutego) w Opolu. Inspektorzy wykryli m.in. nadmiernie zużyte bieżniki opon oraz liczne wycieki płynów eksploatacyjnych z urządzeń hydraulicznych. W tym przypadku również konieczny był zakaz dalszej jazdy i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego pojazdu do momentu naprawy usterek. Właścicielowi pojazdu grozi teraz 2 tys. zł kary.
W środę (12 lutego) inspektorzy GITD zajmujący się kontrolą elektronicznego poboru opłat na warmińsko-mazurskim odcinku ekspresowej „siódemki” koło Olsztynka zauważyli jadącą ciężarówkę, spod której wydobywały się iskry. Kontrolerzy ruszyli za pojazdem i zatrzymali go do kontroli drogowej.
Kierowca był zaskoczony sytuacją, bo nie zdawał sobie sprawy z usterki. Inspektorzy szybko ustalili przyczynę iskrzenia. Drążek poprzeczny, umieszczony przy trzeciej osi pojazdu, był wleczony po jezdni – brakowało sworznia mocującego.
Pojazd miał też nieszczelny układ wydechowego. Poważna usterka układu zawieszenia mogła skutkować nagłą zmianą kierunku jazdy i doprowadzić do wypadku drogowego. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i wydali zakaz jego dalszej jazdy do momentu usunięcia usterki.
Źródło: Główny Inspektorat Transportu Drogowego