Taką sytuację zna wielu kierowców: chociaż niebo było bezchmurne, w krótkiej chwili pogoda zmienia się i zaczyna padać ulewny deszcz. Chmury rozpylonej przez pojazdy wody powodują znaczne pogorszenie widoczności, a hałas wody w nadkolach samochodu dodatkowo rozprasza uwagę kierowcy. Nagły wzrost obrotów i głośniejszy dźwięk silnika wskazują, że opony straciły kontakt z nawierzchnią. To nie jest dobry moment na wykonywanie gwałtownych ruchów kierownicą.
W takim momencie nawet systemy wspomagania kierowcy są w dużej mierze bezsilne, ponieważ aby skutecznie działać, potrzebują kontaktu opon z nawierzchnią. Jeśli przy ponownym zetknięciu się opon z jezdnią koła będą zbyt mocno skręcone w lewo lub w prawo, samochód nagle zmieni tor jazdy, co jest niezwykle niebezpieczną sytuacją. Continental ostrzega przed ignorowaniem zagrożeń związanych z nagłymi zmianami pogody i pogorszeniem warunków drogowych.
Nagłe ulewy i burze są najbardziej niebezpieczne latem i wczesną jesienią. Przyzwyczajeni do dobrych warunków drogowych na suchej nawierzchni kierowcy zazwyczaj błędnie zakładają, że droga hamowania będzie tak samo krótka, a prowadzenie tak precyzyjne jak zawsze. Jednak szybko zauważają, że zarówno hamulce, jak i układ kierowniczy wymagają delikatniejszego traktowania.
Kałuże i długie koleiny stanowią oczywiste zagrożenie, ale są też inne niebezpieczeństwa: w ciągu wielu dni i tygodni suchej pogody, nawierzchnia dróg, zwłaszcza poza terenem zabudowanym, może pokryć się pyłkami roślin, żywicą i kurzem wyrzucanym przez ciągniki i kombajny oraz suchymi liśćmi. Po dodaniu wody deszczowej ten „koktajl” staje się prawie tak śliski jak lód – o czym najlepiej wiedzą motocykliści.
W takich chwilach niezbędne jest zmniejszenie prędkości, utrzymywanie dużego odstępu od pojazdu jadącego z przodu, włączenie świateł mijania i ostrożna ręka na kierownicy. Jeżeli pojawi się aquaplaning, najlepszą reakcją w aucie z ręczną skrzynią biegów jest natychmiastowe wciśnięcie sprzęgła. W samochodach z skrzynią automatyczną i w autach elektrycznych należy utrzymywać pedał gazu na stałym poziomie i unikać gwałtownego hamowania oraz nagłych ruchów kierownicą. Nawet 80 km/h może być zbyt wysoką prędkością w takiej sytuacji. Dodatkowo, gdy nagle w lusterku wstecznym pojawia się samochód ciężarowy, stres u kierowcy może osiągnąć maksimum, czemu towarzyszy głęboko zakorzeniona chęć dodania gazu i ucieczki przed niebezpieczeństwem. Jest to niewłaściwa reakcja. O wiele lepiej zatrzymać się na najbliższym postoju i poczekać, aż ulewa się skończy.
kierowca testowy z Contidromu, toru testowego Continental pod Hanowerem - Angelo Perez-RiemerW takich sytuacjach bardzo ważny jest stan ogumienia.
Im mniejsza jest głębokość bieżnika, tym mniejsza ilość wody może zostać pobrana przez rowki opony i rozproszona, przez co samochód jest bardziej podatny na aquaplaning. Testy z oponą letnią Continental PremiumContact 6 w popularnym rozmiarze 205/55 R16 wykazały, że przy warstwie wody o grubości 8 milimetrów, zupełnie nowa opona zapewniała bezpieczne prowadzenie do prędkości 86 km/h, podczas gdy opona z bieżnikiem o głębokości 3 milimetrów pozostawała w kontakcie z drogą do ok. 67 km/h. Przy minimalnej głębokości bieżnika wymaganej przez przepisy – 1,6 milimetra – aquaplaning pojawił się już przy prędkości zaledwie 48,5 km/h, czyli poniżej limitu obowiązującego w terenie zabudowanym. Dlatego zawsze zalecamy kierowcom, aby upewnili się, że ich opony mają jeszcze zapas bieżnika ponad wymagane prawem minimum.
- Angelo Perez-RiemerJesienią warto też pamiętać, że opony nie są jedynymi elementami gumowymi, które muszą niezawodnie pracować w samochodzie. Jeżeli wycieraczki pozostawiają smugi na przedniej szybie to widoczność pogorszy się, przez co wzrasta efekt oślepiania przez światła aut nadjeżdżających z przeciwka i wydłuża się czas reakcji osoby za kierownicą. Dlatego, zwłaszcza jesienią, kierowcy powinni sprawdzać stan ogumienia i wycieraczek oraz prognozę pogody przed wyruszeniem w drogę oraz pamiętać, że czas podróży może się wydłużyć w razie ulewnego deszczu.
Źródło: Continental