Prokuratorzy stwierdzili, że producent samochodów Mercedes-Benz sprzedał około 684 tys. pojazdów, które nie były całkowicie zgodne z przepisami dotyczącymi emisji tlenków azotu, zgodnie z oświadczeniami władz Stuttgartu i Daimlera. Firma zgodziła się nie kwestionować wyroku i potwierdziła swoje wytyczne finansowe.
Grzywna jest ostatnim skutkiem wzmożonej kontroli w następstwie skandalu Dieselgate, który nadal rozbrzmiewa w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym cztery lata później. Dyrektor generalny Volkswagena Herbert Diess i prezes Hans Dieter Poetsch we wtorek zostali oskarżeni o manipulacje na rynku w Niemczech z powodu zarzutów, że nie poinformowali inwestorów wystarczająco wcześnie o montażu nieprzepisowych silników.
Władze w Stuttgarcie, rodzinnym mieście Daimlera, wszczęły postępowanie na początku tego roku. Jednostka Porsche należąca do VW w maju obciążono na 535 mln euro, a dostawca części Robert Bosch GmbH zgodził się zapłacić 90 mln euro.
Daimler, który przewiduje „znaczący” spadek zysków operacyjnych w 2019 r., powiedział, że grzywna nie powinna powodować „istotnego” spadku zysków w trzecim kwartale. W lipcowym raporcie o zyskach firma przeznaczyła około 1,6 mld euro na postępowanie sądowe związane z Dieselgate. Rezerwa pojawiła się kilka tygodni po przejęciu stanowiska dyrektora generalnego przez Olę Kallenius.
Akcje Daimlera spadły o 0,7% do 45,94 euro we wtorek o 15:26 na giełdzie we Frankfurcie.
Źródło: Bloomberg