Jak wskazuje Licznik Elektromobilności, we wrześniu br. w Polsce suma zarejestrowanych samochodów elektrycznych wyniosła 31 633 egzemplarzy. Oznacza to, że przez dziewięć miesięcy 2021 liczba tego typu pojazdów zwiększyła się aż o 12 897 sztuk, co stanowi wzrost o 120% względem analogicznego okresu ubiegłego roku. Częściowo jest to zapewne skutkiem ubocznym rosnących cen paliw, ale może świadczyć też o wzroście świadomości społeczeństwa, które coraz bardziej zwraca uwagę na kwestie klimatyczne. Nie bez znaczenia są też benefity związane z użytkowaniem auta elektrycznego, a tych jest całkiem sporo.
Przede wszystkim przy zakupie takiego samochodu, zarówno na potrzeby prywatne, jak i firmowe, możemy zgłosić się po dofinansowanie, co jest sporym odciążeniem dla budżetu naszego domu lub przedsiębiorstwa. Dzieje się tak dlatego, że Ministerstwo Klimatu, w celu promowania elektromobilności w Polsce, rozwija programy, które wspierają osoby zainteresowane tego typu rozwiązaniami. W ten sposób w 2020 roku można było złożyć wniosek o dotację w ramach „Zielonego samochodu”, a w lipcu 2021 „Mojego elektryka”. W niejednym przypadku może okazać się, że dzięki wsparciu z programu, zakup auta elektrycznego wyniesie nas mniej niż kupno nowego samochodu wyposażonego w konwencjonalny napęd spalinowy.
Dofinansowanie do zakupu elektryków to jednak nie jedyna korzyść jaka rozpościera się przed ich posiadaczami. Poruszanie się nimi wiąże się bowiem z wieloma przywilejami wynikającymi z ustawy o elektromobilności. Dzięki niej właściciele aut elektrycznych mogą przemieszczać się buspasami i nieodpłatnie korzystać z miejsc parkingowych znajdujących się w strefach płatnego parkowania. Co więcej, użytkownikom pojazdów elektrycznych wolno wjeżdżać do obszarów czystego transportu, otwartych wyłącznie dla aut "na prąd", a także bezpłatnie podłączać się do części publicznych punktów ładowania. Każdy, kto porusza się własnymi czterema kołami, zdaje sobie sprawę z tego, jak istotne są to udogodnienia z punktu widzenia kierowcy.
Santander Consumer Multirent - Ewa Hołys
Jeszcze inną zaletą samochodu elektrycznego jest jego stosunkowo prosta konstrukcja, co przekłada się na niższe koszty serwisu i przeglądów okresowych. Jest to możliwe dlatego, że obecnie w elektrykach nie znajdziemy m.in. rozrusznika, alternatora, sprzęgła, wału napędowego czy konwencjonalnej chłodnicy. To natomiast sprawia, że nie trzeba w nich przeprowadzać okresowych wymian filtrów czy płynów eksploatacyjnych, takich jak choćby olej silnikowy. W praktyce, więc właściciel takiego auta nie ponosi tak wysokich kosztów wynikających z eksploatacji pojazdu, które są codziennością dla osób wyposażonych w tradycyjne samochody o napędzie spalinowym.
Oszczędzanie na aucie elektrycznym nie kończy się, jednak na tym punkcie. Jak wynika z niedawnego badania EV Klub Polska, 46% posiadaczy elektryków ładuje swoje pojazdy w domach jednorodzinnych, przy wykorzystaniu fotowoltaiki, dzięki czemu jazda nimi staje się dla nich niemal bezkosztowa. Jest to duży plus, biorąc pod uwagę obecne wysokie ceny paliw.
Tych, którzy nie mogą pozwolić sobie na ładowanie auta elektrycznego w domu, do zakupu takiego samochodu może przekonać stale rozwijająca się infrastruktura stacji ładowania. Według Licznika Elektromobilności ich liczba wzrosła o prawie 23% w okresie od grudnia 2020 do września br., dzięki czemu ładowanie elektryków staje się coraz łatwiejsze.
Santander Consumer Multirent - Ewa Hołys
Źródło: Santander Consumer Multirent