Problem doboru filtrów „na oko” wynika najczęściej z niedostatków zaopatrzeniowych odpowiednich sieci ASO lub ograniczonej dostępności zamienników. Sprawa dotyczy głównie chińskich i koreańskich motocykli, quadów czy innych maszyn, które są masowo sprowadzane do polski bez pełnego wsparcia, jeżeli chodzi o części zamienne.
Oczywiście w wielu przypadkach trudno się dziwić takiej sytuacji, ponieważ przy cenach pojazdów niższych nawet 2-3 krotnie od angielskich, japońskich, francuskich, niemieckich czy włoskich odpowiedników nie zawsze da się zapewnić pełną obsługę serwisową. Zdarza się także, że do Polski trafiają jedynie krótkie partie pojazdów lub maszyn i już samo to sprawia problemy z zaopatrzeniem w części.
W efekcie użytkownicy muszą radzić sobie sami i dobierają filtry „na oko”. Niestety, sam fakt, że dany filtr pasuje, nie oznacza, że będzie dobrze spełniał swoje zadanie. PZL Sędziszów podpowiada na co zwrócić uwagę dopasowując filtry na własną rękę.
Jednym z najważniejszych parametrów każdego filtra, jest chłonność, czyli jakość materiału filtrującego oraz jego powierzchnia robocza. Czasem nawet pozornie niewielki filtr ma bardzo dużą chłonność, ponieważ materiał filtrujący ma dużą liczbę plis, a zatem powierzchnia warstwy filtrującej jest większa niż w takim samym filtrze, w którym plis będzie mniej. O ile w przypadku filtrów powietrza, filtrów kabinowych i wkładów filtrów oleju lub paliwa jesteśmy w stanie porównać to wzrokowo, o tyle przypadku filtrów puszkowych, pojawia się problem, ponieważ z wierzchu nic nie widać.
Akurat w przypadku filtrów PZL Filters można zakładać, że liczba plis będzie przynajmniej taka sama jak w oryginale, jeśli nie większa (Filtry PZL mają zawsze bardzo wysoki wskaźnik chłonności i niski wskaźnik oporów przepływu). Osoby dociekliwe powinny jednak rozciąć starą, oryginalną puszkę i porównać jej zawartość z rozciętą nową puszką zamiennika. Przy cenach filtrów oleju na poziomie 20-50 zł nie jest to jakiś astronomiczny wydatek. Jeśli ktoś jest członkiem jakiegoś internetowego klubu danej marki, wykona tego typu zestawienie i później opublikuje wyniki na stronie klubowej – zapewne bardzo mocno przysłuży się klubowiczom.
W przypadku puszkowych filtrów oleju ważnym parametrem jest obecność lub nie, wewnętrznego zaworu przeciążeniowego, który w razie zatkania warstwy filtrującej przepuszcza niefiltrowany olej chroniąc silnik przed spadkiem ciśnienia oleju i zatarciem.
W przypadku filtrów paliwa, istotna jest np. wytrzymałość na ciśnienie robocze paliwa. Nie zawsze takie dane są dostępne dla użytkownika, ale warto się chociaż sugerować zastosowaniem i dobierać filtry paliwa według trzech grup – do zasilania gaźnikowego, do zasilania wtryskowego i do wtrysku bezpośredniego. Nie gwarantuje to 100-procentowego sukcesu, ale zawsze lepsza taka weryfikacja niż żadna.
Filtry dobierane „na oko” warto sprawdzić już po kilkuset kilometrach. Kontrola szczelności i stabilności osadzenia, z pewnością nie zaszkodzi.
Dobór filtrów „na oko” jest czasem koniecznością. Warto jednak wcześniej wypróbować inne, konwencjonalne sposoby. Pamiętajmy, że katalogi producentów działają zwykle nie tylko po wpisaniu marki, modelu i wersji silnika, ale także na podstawie numerów oryginałów, lub „krosowania” numerów zamienników. Dopiero jeśli w taki sposób dobór okaże się niemożliwy, można dopasowywać je według własnego uznania – mówi Dominik Zwierzyk z PZL Filters.
Źródło: PZL Sędziszów