Fakt, że polskie prawo zabrania stosowania retrofitów LED zamiast tradycyjnych żarówek halogenowych na drogach publicznych nie oznacza, że wszystkie produkty tego typu dostępne na rynku (sprzedaż jest dozwolona) są niebezpieczne, oślepiają innych kierowców lub mogą uszkodzić instalację elektryczną samochodu. Brak odpowiednich regulacji prawnych w Polsce sprawia, że klientom po prostu trudno jest odróżnić produkty wysokiej jakości od tych, które nie spełniają żadnych standardów.
Ofertę można podzielić na produkty najwyższej jakości, które na wielu światowych rynkach już dawno mają homologację i zostały zalegalizowane oraz na segment „noname”, czyli wkłady wykonane najtańszym kosztem, których główną zaletą jest wyłącznie cena zakupu, a za pozostałe parametry takie jak jakość światła, trwałość, bezpieczeństwo użytkowania nikt już nie gwarantuje. Takich retrofitów nie można używać w żadnym europejskim kraju.
W tym materiale Philips odpowie na pytanie jak odróżnić retrofity godne zaufania od pozostałych. Albo inaczej – jakie cechy konstrukcyjne wyróżniają retrofity bezpieczne w użytkowaniu i co sprawia, że są wyraźnie droższe od tanich odpowiedników bezmarkowych.
W retrofitach, zamiast skrętki, która emituje światło żarząc się w szklanej bańce wypełnionej gazem (najczęściej należącym do grupy halogenów), źródłem światła jest chip z diodami LED. Kluczowe znaczenie dla parametrów oświetleniowych ma umiejscowienie tego elementu. Chodzi o to, aby po zamontowaniu retrofita w reflektorze, był on wypozycjonowany dokładnie tak jak skrętka w żarówce halogenowej. To podstawowy warunek prawidłowej współpracy retrofita z optyką reflektora.
W retrofitach premium – takich jak np. Philips parametry te są bardzo precyzyjnie skalibrowane, a efekty prac konstruktorów – potwierdzone laboratoryjnie. A zatem nie zawsze im większe chipy tym lepiej. Wręcz przeciwnie – chip LED ma naśladować żarnik żarówki halogenowej, a więc powinien mieć podobne, czyli niewielkie gabaryty. Warto w tym miejscu przypomnieć, że retrofity Philips uzyskały już homologację dopuszczającą je do użytku na drogach publicznych w takich krajach jak Austria, Chorwacja, Czechy, Francja i Niemcy.
Dobrej klasy retrofity idealnie pasują do obudowy reflektora – da się je zamocować równie pewnie jak żarówki halogenowe, które zastępują. Wszyscy liczący się producenci dążą do miniaturyzacji retrofitów. W przypadku produktów Philips i tak zwanej linii easy-fit, czyli Ultinon Access 2500, udało się już osiągnąć rozmiar identyczny jak żarówek halogenowych.
Bardzo dużym wyzwaniem dla producentów jest system chłodzenia retrofitów. Podczas pracy LEDy nagrzewają się, a dla prawidłowego działania retrofitów konieczne jest wydajne odprowadzenie ciepła od chipu LED. Właśnie dzięki temu mają one większą żywotność i świecą stabilnie (brak migotania, ściemniania żarówki).
W retrofitach markowych, takich jak np. Philips stosuje się zarówno bierne (odpowiednie materiały przewodzące ciepło), jak i czynne systemy chłodzenia (wentylatory), które odprowadzają wysoką temperaturę bez szkody dla reflektora. W tanich odpowiednikach systemy te zazwyczaj nie są zbyt dobrze dopracowane i może dochodzić do nadtopienia tworzywa, z którego jest wykonany reflektor lub do uszkodzenia instalacji elektrycznej.
To co jest na opakowaniach retrofitów nie zawsze musi pokrywać się z rzeczywistością. Markowe retrofity odpowiadają swoimi parametrami świecenia najlepszym żarówkom halogenowym, a pod względem wytrzymałości są od nich wielokrotnie lepsze. Deklarowane kilak tysięcy lumenów na tanich retrofitach klasy „noname” jest zazwyczaj wyłącznie nieuczciwym marketingiem. To samo dotyczy informacji o żywotności kilkadziesiąt tysięcy godzin. Owszem częściowo może być to prawda ale tylko dla samego chipu LED, a nie całego urządzenia, pracującego w temperaturze kilkudziesięciu stopni, a nie laboratoryjnych 25 stopniach.
Źródło: Philips
Chcesz być na bieżąco z naszymi informacjami?