Nowoczesne opony wymagają zaawansowanych technologii i sprawdzonych mieszanek. Tymczasem najtańsze zamienniki spoza Europy mają gorsze technologie, skutkujące dużo gorszymi parametrami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo jazdy. Bieżnik to tylko połowa sukcesu – to mieszanka gumowa musi być odporna na zmienne warunki na drodze. Gdy jest mokro, ślisko, śnieg – wówczas nie każda opona potrafi sobie poradzić. Więc jak mniej płacimy, to mniej dostajemy. Bo najlepsze technologie na rynku po prostu swoje kosztują – tłumaczy Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Testy jednoznacznie pokazały, że opony zimowe premium zapewniają najkrótszą drogę hamowania i są bezkonkurencyjne w porównaniu z oponą całoroczną czy letnią. Bardzo niebezpiecznie podczas testów zachowały się opony zimowe budżetowe spoza Europy – ich średnia droga hamowania z 2 przejazdów była dłuższa aż o 30 metrów niż opon premium i wyniosła aż 82 metry! Opona zimowa premium potrzebowała 51 metrów do zahamowania, całoroczna 64 metry, podczas gdy letnia zatrzymała się dopiero po dystansie 108 metrów.
Widać po drodze hamowania, że choć opony spoza Europy dostają homologację zimową – to dopiero takie testy w drogowych warunkach zimowych jednoznacznie pokazują, jakie są parametry dotyczące bezpieczeństwa. Trzeba się kierować rozsądkiem przy kupnie opon. Podobnie z oponami całorocznymi – ich osiągi są gorsze, więc taki wybór jest sensowny dla osób, które nie jeżdżą na dłuższych trasach ani w trudnych warunkach zimowych i robią małe przebiegi – do 10 tysięcy rocznie. I pamiętajcie – na oponach letnich zimą się nie jeździ, bo to totalna głupota i wielka nieodpowiedzialność! – zwraca uwagę Grzegorz Duda, 14-krotny mistrz Europy w wyścigach górskich.
Opony budżetowe spoza Europy są nie tylko bardzo nieprzewidywalne, tracą przyczepność i mają bardzo długą drogę hamowania. Przede wszystkim nie są wystandaryzowane – mają różne głębokości bieżnika już jako produkt nowy i trudno przewidzieć, co się stanie podczas ich użytkowania! – podkreśla Marek Nytko z firmy Auto Test, która likwiduje około 50 tysięcy szkód komunikacyjnych rocznie – Jednak jazda na oponach letnich zimą jest wyrazem skrajnej nieodpowiedzialności i pokazaniem, że kierowca nie zachował obowiązku dostosowania wyposażenia auta do warunków drogowych. Takie zachowanie ma na drodze często skutki dla zdrowia i życia oraz dla mienia. Jako rzeczoznawca pojazdów samochodowych i biegły sądowy zawsze sprawdzam czy takie postepowanie nie jest rażącym niedbalstwem i przyczynieniem się do szkody komunikacyjnej – dodaje Marek Nytko.
Źródło: PZPO