Niewiele wskazuje na to, że do tego dojdzie. Koszty realizacji zadań Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT) na 2020 rok wyceniono na ponad 313 mln zł. Jednak nie jest to kwota przeznaczona tylko i wyłącznie na realizację dopłat do pojazdów elektrycznych dla osób nieprowadzących działalności gospodarczej. Ponadto w planie wydatków FNT nie ma jasno określonej kwoty przeznaczonej na dopłaty do elektryków, a realizacja dopłat nie należy do głównych zadań FNT.
Jakie są więc główne zadania FNT? Należą do nich:
Jakie będzie zainteresowanie zakupem nowych pojazdów elektrycznych po uruchomieniu dopłat?
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych na koniec października 2019 roku w Polsce było zarejestrowanych 4701 pojazdów elektrycznych BEV (w 100% elektryczne). Z tego szacuje się, że 75% stanowią pojazdy flotowe, a 25% pojazdy indywidualnych użytkowników, co daje ok. 1175 pojazdów zakupionych przez klientów indywidualnych.
Zakup nowego elektryka z dopłatą będzie kosztował mniej więcej tyle samo, co obecnie zakup 3-letniego BEV bez dopłat. Może to rzeczywiście spowodować wzmożone zainteresowanie zakupem. Jeżeli trend się podwoi, to na zrealizowanie dopłat tylko w 2020 roku będzie potrzeba ok. 90 mln zł – czyli prawie jedną trzecią budżetu FNT. Jednak przy takim finansowaniu daleko nam do 300 tys pojazdów elektrycznych w Polsce w 2025 roku.
Aby realizacja tego celu była możliwa, z roku na rok rząd musiałby znacznie zwiększać środki przeznaczone na dopłaty, albo co roku w budżecie FNT przeznaczyć tylko na ten cel blisko 2 mld zł.
CTO, członek Zarządu VIN-Info sp. z o.o., ekspert autobaza.pl - Marek Trofimiuk
Równie dobrze za pół roku może się okazać, iż pieniędzy na dopłaty do elektryków nie wystarczy, a wtedy trend wzrostowy zdecydowanie wyhamuje.
Ile pojazdów elektrycznych zostanie zakupionych przy wsparciu rządowych dopłat – przekonamy się wkrótce. Nie ogłoszono jeszcze naboru wniosków.
Źródło: VIN-Info