Oto kilka najpopularniejszych sytuacji, które sprzyjają niewłaściwym praktykom lub zwiększają szanse na popełnienie błędu. Wszystkie podane przypadki są autentyczne i zostały opisane przez mechaników.
Na rynku nie brakuje modeli samochodów, w których wymiana przynajmniej jednego z filtrów jest utrudniona lub czasochłonna. Bywa, że z tego właśnie powodu jest… pomijana. Doskonałym przykładem może być pierwsza generacja BMW X5 z trzylitrowym dieslem pod maską. Otwarcie kasety z filtrem powietrza wymaga nieco więcej pracy niż zwykle i właśnie z tego powodu zdarza się, że wspomniany filtr pozostaje tam dwu- lub nawet trzykrotnie dłużej niż zwykle.
O ile zwiększenie interwału między wymianami z 15 do 30 tys. km jest zaniedbaniem, ale nie powinno pociągnąć za sobą jakichś bardzo poważnych konsekwencji, o tyle jeśli na każdym kolejnym przeglądzie mechanicy będą myśleć tak samo, filtr może przejechać nawet 60 tys. km a wówczas może już dojść do zatkania układu dolotowego, lub nawet zassania filtra i uszkodzenia silnika. Wydłużanie interwału między wymianami filtra bywa zatem bardziej niebezpieczne niż się początkowo wydaje.
W tym przypadku problemy nie wynikają ze złej woli, tylko utrudnionego dostępu do filtra lub do kasety z filtrem. Wyjątkowej zręczności wymaga na przykład wymiana filtra kabinowego w takim modelu jak Ford Focus Mk2. Nie dość, że jest on zlokalizowany głęboko w konsoli centralnej, to aby się do niego dostać należy odkręcić pedał gazu. Podczas montażu nowego filtra, bardzo łatwo jest go zagiąć. Co więcej – trudno sprawdzić, czy został on zamocowany prawidłowo.
W zasadzie nie ma żadnego sprawdzonego sposobu, na to by łatwo i szybko wymienić ten filtr. Należy polegać wyłącznie na swoim doświadczeniu, pracować uważnie i ewentualnie potrenować wymianę wykorzystując stary filtr. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca – czynności będzie wykonać łatwiej osobom drobnej budowy.
Bardzo podobne problemy pojawiają się przy okazji wymiany filtra oleju (np. Fiat 500 1.4 MultiAir lub LandRover Freelander II 2.2 TD4). Utrudniony dostęp i ograniczona widoczność w tego typu modelach sprawiają, że podczas dokręcania obudowy filtra można uszkodzić gwint albo uszczelkę. Możliwe jest także niewłaściwe osadzenie filtra.
Aby uniknąć tego typu konsekwencji, należy podczas wymiany filtra oleju przestrzegać kilku prostych zasad. Po pierwsze, uszczelkę nowego filtra posmarować delikatnie olejem, tak aby podczas dokręcania nie stawiała oporu. Po drugie – należy także upewnić się, że w miejscu montażu nie pozostała stara uszczelka – jeśli tak, należy ją oczywiście usunąć. Po trzecie – przed montażem nowego filtra należy upewnić się, że miejsce, do którego ma być przykręcony nowy filtr jest do tego gotowe. Chodzi o to, czy nie poluzowały się elementy, do których zamocowany będzie nowy filtr lub jego obudowa.
Chodzi oczywiście o wymianę filtra paliwa i przypadkowe zapowietrzenie układu zasilania. Zdecydowana większość współczesnych układów paliwowych pracuje pod ciśnieniem, więc nie wolno zastępować fabrycznych opasek lub „szybkozłączek” tanimi zamiennikami, lub co gorsza łączyć przewodów z filtrem metodą „na wcisk”. W wielu modelach samochodów, np. w Fordach stosuje się specjalne szybkozłączki samozaciskowe. Ważne, aby nie uszkodzić ich podczas rozłączania. Są nienaprawialne i w razie uszkodzenia należy je bezwzględnie wymienić na nowe.
Fabryczne opaski zaciskowe na przewodach są konstruowane tak, aby w fazie dokręcania nie niszczyły (nie nacinały) przewodu. Jeśli pojawi się konieczność wymiany takiej opaski, należy zastosować nową tego samego rodzaju.
W niektórych modelach z Grupy Volkswagena stosuje się dodatkowe przewody paliwowe podgrzewające filtr paliwa. Są one podłączone do filtra specjalnym króćcem z uszczelką. Należy zadbać o prawidłowe zamocowanie tego elementu, tak aby nowy filtr nie ulegał zapowietrzeniu.
Podczas wymiany filtrów należy nie tylko bardzo uważnie wykonywać swoją pracę, ale także eliminować skutki ewentualnych błędów popełnionych przez osoby, które serwisowały samochód wcześniej. Chodzi m.in. o wspomniane, uszkodzone opaski mocujące przewody, naruszone połączenia gwintowe lub popękane kasety filtrów. Nie wolno tego lekceważyć, ponieważ nowy filtr po montażu nie będzie spełniał prawidłowo swojej funkcji – mówi Dominik Zwierzyk z PZL Sędziszów.
Źródło: PZL Sędziszów