Prawdopodobnie nie jest to najbardziej przełomowy patent na świecie, jeśli chodzi o poprawę komfortu podróżowania. Nie jest to również rozwiązanie mające najwięcej sensu. Być może jednak podobnie myślano, gdy na rynku debiutowała podgrzewana kierownica, bez której obecnie wielu z nas w zimowych warunkach nie potrafi się obejść.
Patent opisujący szczegółowo tę technologię liczy aż 31 stron. Najprościej rzecz ujmując wszystko sprowadza się do elementów grzewczych, które zostały wszyte w taśmę pasa. Ford oferuje kilka wariantów koncepcji z różnymi pasami i klamrami. Pomijając kwestię samego bezpieczeństwa, które producent musiał jakoś ogarnąć, tkanina nagrzewa się, generując ciepło, gdy klamra jest wpięta w gniazdo pasa.
Oczywiście, kierowca, jak i pasażerowie posiadaliby pełną kontrolę nad temperaturą. W lecie, czy podczas cieplejszych dni mechanizm można by prostym wyłącznikiem dezaktywować.
Nie jest to całkowicie wykluczone. W krajach, w których zima daje się mocno we znaki, takich jak np. Kanada, czy wybrane obszary Rosji, możemy wyobrazić sobie zastosowanie tej opcji.
Ale może być również tak, że logika kryjąca się za patentem na ogrzewany pas bezpieczeństwa tkwi gdzie indziej – Ford patentuje swój wynalazek na wypadek, gdyby ktoś inny chciał zrobić to jako pierwszy. A jego seryjnej produkcji w tej chwili w ogóle nie bierze pod uwagę.
Źródło: ProfiAuto
Zdjęcia: Ford