Na przestrzeni 100 lat, 24-godzinny wyścig Le Mans zapewnił markom z rodziny Goodyear wiele wspaniałych chwil, w tym rekord w postaci 49 łącznych zwycięstw Goodyeara, Dunlopa i Avon.
Wyścigi na torze Le Mans to wspaniałe widowiska, a jeden z nich doczekał się nawet hollywoodzkiej ekranizacji. Mowa o pojedynku „Ford kontra Ferrari” z 1966 roku i porywającej historii walki o zwycięstwo Bruce’a McLarena i Chrisa Amona. Dzięki tej wygranej Ford trafił na światową mapę sportów motorowych, a fakt, że podczas wyścigu zespół Forda zmienił opony na opony Goodyeara, był wyraźnym sygnałem, jak ważne są osiągi opon w Le Mans.
Co ciekawe, Goodyear odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Le Mans już rok wcześniej we współpracy z Ferrari. Zespół North American Racing Team (NART), prowadzony przez amerykańskiego importera Ferrari i trzykrotnego zwycięzcę Le Mans, Luigiego Chinettiego, wybrał opony Goodyeara, co miało istotny wpływ na rezultat wyścigu. Masten Gregory i Jochen Rindt zdołali wspiąć się na szczyt tabeli pomimo godzinnej straty w pit stopie z powodu problemów z elektryką. Było to pierwsze zwycięstwo prywatnego kierowcy od 1957 r. i pierwsze zwycięstwo w Le Mans dla Goodyeara, o tyle ważne, że w tym samym roku marka rozpoczęła rywalizację również w Formule 1.
Technologia oponiarska 1965 roku:
W tym czasie opony Goodyear miały charakterystyczny wzór bieżnika. Dzięki temu spisywały się doskonale w każdych warunkach pogodowych, a także zapewniały kierowcy bardziej progresywne sprzężenia zwrotne w momencie, gdy siła docisku była mniejsza, w efekcie samochody mogły zgrabnie driftować.
Cztery lata po sukcesach z Ferrari i Fordem, opony Goodyear doprowadziły markę Porsche do jej pierwszego zwycięstwa w Le Mans w 1970 r. – smukły model 917K wygrał wyścig z przewagą pięciu okrążeń. Za jego kierownicą zasiedli Hans Herrmann i Dickie Attwood, którzy mimo nieustannie zmieniającej się pogody zdołali wygrać wyścig m.in. dzięki specjalnie zaprojektowanym oponom Goodyeara.
Technika oponiarska od 1970 roku:
Wprowadzenie konstrukcji diagonalnej dało istotną przewagę w wyścigach, gdyż łatwiej było prowadzić samochód nawet na granicy przyczepności. Dostosowanie opony Goodyeara do modelu Porsche 917K zapoczątkowało bliską współpracę obu marek w następnej erze wyścigów długodystansowych.
W ciągu następnej dekady opony Goodyear dominowały w Le Mans, zdobywając osiem zwycięstw, w tym jedno szczególne, które przyniosło Grahamowi Hillowi „potrójną koronę”. Otrzymuje ją kierowca, który wygra wszystkie trzy kultowe imprezy, czyli Grand Prix Monako, 24-godzinny wyścig Le Mans i Indianapolis 500. Tylko Hillowi udało się zdobyć tą wyjątkową nagrodę. Co ciekawe, te wszystkie legendarne wyścigi były wielokrotnie wygrywane na oponach Goodyeara, co podkreśla skalę globalnego udziału tej marki w historii sportów motorowych.
Lata 70. przyniosły kolejny skok w rozwoju technologii oponiarskiej. Zarówno w Formule 1, jak i w wyścigach samochodów sportowych, inżynierowie rozpracowali magiczną formułę zwaną siłą docisku. Innowacje zaczerpnięte z lotnictwa i kosmonautyki nadały tempo, między innymi odwrócone skrzydła dociskały opony samochodu do nawierzchni, znacznie poprawiając ich przyczepność na zakrętach. Producenci opon dotychczas nie mieli do czynienia z takimi siłami, Goodyear znów wyprzedził konkurencję. Opony typu slick zastąpiły opony bieżnikowane, a powierzchnia ich styku z podłożem odpowiadała poziomowi siły docisku.
W latach 80. wprowadzono formułę Grupy C. Ogromne tunele pod samochodem, wywołujące efekt podciśnienia poprzez tzw. zwężki, dodatkowo wzmocniły siłę docisku. Słynne modele, takie jak Porsche 956 i 962, wygrywały wyścigi na całym świecie jadąc na oponach Goodyeara. 1990 rok przyniósł zwycięstwo w Le Mans także marce Jaguar. Słynny siedmiolitrowy silnik V12 rozpędził Jaguara do 368 km/h, co w połączeniu z siłą docisku na poziomie F1 dało Goodyearowi nowe możliwości wprowadzenia technologii sprawdzonych już w oponach drogowych.
Ta sama dekada przyniosła też kolejne zmiany w świecie oponiarskim – Goodyear zastosował w oponach wyścigowych konstrukcję radialną. Przejście w wyścigach długodystansowych na koła o większej średnicy odzwierciedlało tendencje rozwojowe drogowych supersamochodów, a ogromna siła docisku wymagała od opon niesamowitej precyzji prowadzenia, musiały one wytrzymywać ogromne siły generowane na szybkich zakrętach.
Sukcesy Goodyeara z Porsche w Le Mans trwały do lat dziewięćdziesiątych. Następnie Goodyear skupił się na rywalizacji w NASCAR i innych kategoriach wyścigów, by w 2020 r. powrócić do wyścigów długodystansowych w kategorii LMP2.
Obecne technologie oponiarskie:
W 1997 r. Goodyear wprowadził specjalne opony na kwalifikacje i różne specyfikacje dostosowane do zmiennych warunków pogodowych podczas wyścigu. Był to przykład innowacyjności i ambicji w erze nadmiaru i bezdennych budżetów producentów. W ubiegłym roku zespół Jota wygrał klasę LMP2 w Le Mans, dysponując mniejszą mocą niż zwycięzca z 1997 r. i korzystając z jednej suchej specyfikacji opon Goodyeara, zapewniającej wszechstronne osiągi niezależnie od temperatury. Co więcej, zespół Jota przejechał w ciągu 24 godzin 108 km więcej niż zwycięzca z 1997 r., zużywając przy tym mniejszą ilość paliwa i mniejszą liczbę opon. W ten sposób udowodnili oni, że LMP2 jest bardziej zrównoważoną formą wyścigów, co jest dodatkowym wyzwaniem także dla Goodyeara.
Od początku istnienia motoryzacji Goodyear był zdania, że sporty motorowe są dobrym obszarem do nauki i rozwoju. Do dziś stanowi to podstawę filozofii Goodyear Racing. Debiut Goodyeara w wyścigach i jego pierwsze zwycięstwo miały miejsce, gdy Henry Ford wybrał opony Goodyeara do swojego samochodu, który wygrał wyścig Detroit Driving Club w 1901 r. A już osiemnaście lat później opony z Akron pomogły przełamać barierę 100 mil na godzinę w wyścigu Indianapolis 500, potwierdzając jednocześnie swoje osiągi i trwałość.
W latach 50. Goodyear szturmem wdarł się na arenę samochodów fabrycznych, czemu towarzyszył szybki rozwój wyścigów znanych obecnie jako NASCAR. Pierwsze zwycięstwo w wyścigu Daytona 500 miało miejsce w 1960 r., a już w 1962 r. opony Goodyear były częściej wybieranymi przez zwycięzców NASCAR niż jakiejkolwiek innej marki. Goodyear jest zaufanym partnerem NASCAR od prawie siedmiu dekad – jest to jedna z najdłużej trwających współprac w historii sportów motorowych. Podczas tegorocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans światy NASCAR i Le Mans połączą się dzięki nowatorskiemu projektowi Garage 56.
Goodyeara nie mogło oczywiście zabraknąć na arenie królowej motorsportu, w Formule 1. Zwycięską passę tej marki w F1 zapoczątkował Richie Ginther. Przez kolejne lata toczyła się zacięta rywalizacja między producentami opon, a rozwój opon stał się tak samo ważny dla sukcesu w wyścigu, jak rozwój technologii silników i podwozi. W latach 1973-1977, w okresie otwartej rywalizacji producentów opon, każde Grand Prix wygrywano na oponach Goodyeara. Niki Lauda, James Hunt, Alain Prost, Ayrton Senna, Michael Schumacher, to tylko niektórzy z legendarnych kierowców, którzy ścigali się na oponach amerykańskiej marki i sięgali po upragnione tytuły mistrzów.
Goodyear odniósł łącznie 368 zwycięstw w wyścigach Grand Prix Formuły 1, co do dziś jest rekordem. Obecnie marka bierze udział w wielu wymagających seriach wyścigowych, od Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA, poprzez 24-godzinny wyścig Le Mans, po Europejskie Mistrzostwa w Wyścigach Pojazdów Ciężarowych FIA, które w czerwcu zawitają po raz pierwszy w Polsce na Torze Poznań.
Źródło: Goodyear