Każdy, nawet najlepiej zadbany samochód może się zepsuć. Awarie dotyczą aut spalinowych i elektrycznych. O tych drugich słyszymy zdecydowanie rzadziej, ponieważ skala zjawiska jest dużo mniejsza. Jedną z najczęstszych przyczyn unieruchomienia auta na prąd, jest zbyt mała ilość energii w baterii. Czy w takiej sytuacji można holować pojazdy elektryczne do najbliższej stacji ładowania?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której podczas jazdy zobaczymy samochód elektryczny na światłach awaryjnych. Zatrzymujemy się i chcemy dowiedzieć się, co się stało. Po rozmowie z kierowcą dowiadujemy się, że w aucie elektrycznym wyczerpała się bateria. Stacja ładowania znajduje się niedaleko. W teorii na podstawie doświadczeń z samochodem spalinowym holowanie do najbliższej ładowarki wydaje się jedną z pierwszych myśli, jaka przychodzi nam do głowy.
Z samochodami elektrycznymi jest bardzo podobnie do aut z napędem konwencjonalnym wyposażonych w automatyczną skrzynię biegów. Producenci zabraniają ich holowania, nawet na krótkim dystansie. Zaczepienie auta elektrycznego na linie holowniczej oznacza między innymi kłopoty z pracą baterii. A jest to jeden z najdroższych elementów w całym pojeździe elektrycznym. Ryzyko uszkodzenia baterii jest na tyle wysokie, że podejmowanie holowania należy do skrajnie nieodpowiedzialnych decyzji.
Odwróćmy sytuację, czy pojazdem elektrycznym możemy holować inny samochód. W teorii nie jest to zabronione, ponieważ elektryk powinien być wyposażony w zaczep holowniczy, do którego można przymocować linkę holowniczą.
Jednak sama konstrukcja pojazdu zasilanego z baterii może nie być przystosowana do pracy przy tak dużym obciążeniu. Auta elektryczne przechodzą stopniowy proces adaptacji i część z nich nie ma jeszcze odpowiednich homologacji, które pozwalają na holowanie przyczep, łodzi, czy innych pojazdów. Dostępność haka holowniczego nie w każdym przypadku pozwala na bezpieczne holowanie innych aut. Przed wykonaniem takiego manewru należy szczegółowo zapoznać się z instrukcją obsługi samochodu lub z oceną sprzedawcy. Poza tym większe zapotrzebowanie na energię elektryczną oznacza szybki spadek poziomu naładowania baterii. A to bezpośrednio przekłada się na realny zasięg elektryka. Jeśli będziemy mieć pecha, auto elektryczne rozładuje się dużo szybciej, niż planujemy i na drodze znajdą się dwa unieruchomione pojazdy.
Samochody elektryczne są coraz bardziej zaawansowanymi konstrukcjami. Ich napęd po unieruchomieniu pozwala jedynie na przewożenie lawetą do serwisu lub do najbliższej stacji ładowania. Podobnie do samochodów z automatyczną skrzynią biegów, holowanie nawet na krótkim dystansie zwiększa ryzyko kosztownej awarii. Elektryczne pojazdy osobowe również mają ograniczone możliwości holowania innych samochodów, dlatego w poszukiwaniu pomocy lepiej jest zdecydować się na assistance z lawetą, ponieważ daje on dużo więcej możliwości transportowych – mówi Mariusz Fornal – kierownik działu technicznego Steinhof.
Źródło: Steinhof