Hyundai Ioniq jeździ po drogach od 2016 roku. Auto oferowane jest w wersji klasycznej hybrydy, wersji plug in oraz w wariancie w pełni elektrycznym. To dosyć przestronny i wygodny liftback, który stanowi ciekawą alternatywę szczególnie jako hybryda dla nieco droższej Toyoty Prius. Teraz koreański producent zdecydował się wydzielić submarkę o tej nazwie.
Hyundai ma już jedną submarkę Genesis, która skrywa osobną, luksusową linię pojazdów. Pod szyldem Ioniq Koreańczycy chcą zgrupować modele w pełni elektryczne, a jej wydzielenie uzasadniają szybko rosnącym zapotrzebowaniem na rynku.
W najbliższych 4 latach na rynek wjechać mają 3 modele oznaczone jako Ioniq 5, Ioniq 6 i Ioniq 7. Schemat nazewnictwa jest bardzo prosty, ale trzeba będzie się do niego przyzwyczaić. Modele z numerami nieparzystymi będą zawsze crossoverami lub SUV-ami, z kolei liczby parzyste oznaczają sedany.
Ioniq 5 będzie średniej wielkości crossoverem, bazującym na koncepcji Hyundaia 45. To crossover o romboidalnej sylwetce, który ujrzał światło dzienne na targach frankfurckich w 2019 roku. Znacznie ciekawiej zapowiada się premiera Ioniqa 6, czyli sedana. Ma bazować na koncepcyjnym Hyundaiu Prophecy. Ostatnim z anonsowanych elektryków jest Ioniq 7, który określany jest jako duży SUV.
Wszystkie pojazdy mają korzystać z dedykowanej platformy E-GMP. Ma ona umożliwić unikalne zaprojektowanie wnętrza i większy komfort pasażerom. Na szczegóły jeszcze za wcześnie, ale Hyundai obiecuje szybkie ładowanie i duży zasięg. Nowa marka wpisuje się w ogłoszoną w 2019 roku „Strategię 2025”, która zakłada produkowanie 560 000 aut elektrycznych rocznie oraz 110 000 aut z ogniwami paliwowymi najpóźniej w 2025 roku.
Pierwszy debiut elektryka spod znaku Ioniq przewidziano na 2021 rok. Kolejne na 2022 i 2024 rok.
Źródło: ProfiAuto
Zdjęcia: motor1.com