• Do Polski i Europy Wschodniej wchodzi nowy dystrybutor samochodowych części zamiennych – International Automotive Group (IAG).
• Założycielem i dyrektorem generalnym IAG jest Tomas Kastil – były członek zarządu Inter Cars (od 26 września 2016 r. do 1 września 2020 r.).
• Prezesem IAG Polska jest Monika Małachowska –  była segment manager w Inter Cars w latach 2007 – 2020.
• Także oddziały w innych krajach tworzy dawna ekipa Inter Carsu.
• Z Tomasem Kastilem rozmawiamy o jego nowym projekcie i planach rozwoju IAG.

Za sprawą IAG, czyli International Automotive Group, wracamy z całym moim zespołem na aftermarketowy rynek motoryzacyjny, na którym w latach 2004 – 2020 tworzyliśmy sieć oddziałów w 12 krajach na południe od Polski dla firmy, która obecnie generuje obroty powyżej 1 mld EUR . Zamierzamy powtórzyć ten proces jeszcze raz, ale tym razem z doświadczeniem, które już zdobyliśmy w tym obszarze. Wierzymy, że możemy rozwijać się 2-3 razy szybciej.

Dzięki sieci partnerów i dostawców udało nam się stworzyć jedno z najbardziej konkurencyjnych portfolio produktów dla segmentów samochodów osobowych, ciężarowych, motocykli oraz wyposażenia warsztatów. Dzięki zintegrowanej sieci logistycznej udało nam się stworzyć dość elastyczny system dostaw i zapewnić klientom bardzo dużą dostępność produktów.

I wreszcie, wykorzystując nasze 16-letnie doświadczenie we wprowadzaniu systemu franczyzowego w 12 krajach Europy Wschodniej, udało nam się stworzyć bardzo wydajny system franczyzowy, wymagający minimalnych nakładów inwestycyjnych ze strony franczyzobiorcy i oferujący wyjątkowo krótki czas na dojście do satysfakcjonujących przychodów.

Obecnie działamy w Polsce, w Czechach i na Węgrzech. Magazyn i jeden odział IAG jest zlokalizowane są w Pradze. Na Węgrzech w Gyor mamy jeden oddział, a w Polsce zaczynamy działać w ciągu najbliższego tygodnia, ale na razie nie chciałbym zdradzać dokładnej lokalizacji.

To prawda, że ​​większość naszego zespołu składa się z osób, które pracowały ze mną przez ostatnie 16 lat i które zostały zwolnione po moim odejściu. Ci ludzie nie byli tylko moimi kolegami z drużyny, ale uważam ich za część mojej rodziny. Sposób, w jaki zostali potraktowani, był dla mnie dużym rozczarowaniem i dlatego postanowiłem ponownie zebrać zespół i rozpocząć pracę nad budowaniem firmy o nieco innym stylu – naszej firmy wyznającej nasze wartości.

IAG to firma, w której ludzie wszystkich narodowości są traktowani jednakowo i mają takie same możliwości rozwoju, gdzie wspiera się utalentowanych pracowników w ich rozwoju, gdzie uczciwość i sprawiedliwość nie będą tylko pustymi hasłami. To firma, w której ludzie się szanują i gdzie członkowie zespołu są ze sobą na dobre i na złe w dobrych i złych chwilach, gdzie nie ma miejsca na politykę i intrygi.

Właściwie w każdym kraju naszą działalnością zarządzają lokalne zespoły i będziemy podążać w tym kierunku. Sukces, który osiągnęliśmy na 12 rynkach dowodzi, że jest to właściwa droga.

IAG celuje w dwie grupy klientów. Po pierwsze – ponieważ oferujemy jeden z najszerszych asortymentów części zamiennych o bardzo dużej dostępności – zdecydowanie nasza oferta skierowana jest głównie do warsztatów, sklepów i kierowców.

Na drugim poziomie nasza oferta skierowana jest do wszystkich utalentowanych ludzi z pasją do motoryzacji, posiadających doświadczenie, mających kontakty z klientami, ale nie dysponujących wystarczającymi środkami na rozpoczęcie własnej działalności. Wprowadzamy bardzo skuteczny i atrakcyjny koncept franczyzowy, który pozwoli każdemu zacząć od minimum inwestycji w porównaniu do standardowych konceptów i bardzo szybko osiągnąć rentowność, co pokazują przykłady z Węgier i Czech.

Na to wygląda.

Moim głównym celem jest stworzyć firmę, w której ludzie pokochają pracę, będą zmotywowani i poczują się częścią jednej dużej rodziny. W polowaniu na coraz większe zyski wielu zapomniało o jednej podstawowej zasadzie – wartość firmy tworzą ludzie. Obroty, marka, wszystko zniknie, gdy stracisz ludzi, którzy pozostaną z Tobą w dobrych i złych momentach i na których możesz polegać.

Tacy ludzie tworzą ducha firmy, który jednocześnie pozytywnie wpływa na klientów i tworzy bardzo zdrowy ekosystem. Może to zabrzmi dziwnie, ale te momenty, w których pracowaliśmy razem do utraty sił w różnych krajach nad uruchomieniem oddziałów, gdy byliśmy śmiertelnie zmęczeni, ale z drugiej strony zadowoleni z tego, co zaczęło działać, z tego procesu budowania i tworzenia – te chwile były dla mnie o wiele cenniejsze niż jakiekolwiek pieniądze i wierzę, że również dla całego zespołu. Kiedy ciężka praca łączy się z radością z dobrze wykonanej pracy i świetną zabawą, jest to najbardziej motywujące środowisko, jakie staramy się budować.

Co do planów biznesowych – ponieważ są one bardzo ambitne – kładziemy również duży nacisk na nowoczesne technologie i systemy, które pozwolą nam rozwijać się znacznie szybciej niż nasi konkurenci. Bycie bardziej efektywnym, elastycznym i innowacyjnym to coś, co uważamy za warunek rozwoju w przyszłości. Ale ważne jest nie tylko tworzenie nowych pomysłów, ale także możliwość wprowadzania ich na rynek, dopóki nie staną się przestarzałe. A używanie przestarzałych technologii i przestarzałych metodologii jest sprzeczne z tym celem.

W ostatnich trzech miesiącach wdrożyliśmy system ERP zintegrowany już z platformami naszych dostawców i usługami związanymi z dostawami. W tym samym czasie zbudowaliśmy platformę e-commerce. Nasz zespół przeszedł już ten proces 12 razy, ale tym razem wierzę, że pobiliśmy rekord świata, ponieważ trzy miesiące na takie wdrożenie to naprawdę rekord. Nie mówiąc już o tym, że za jednym zamachem uruchomiliśmy trzy kraje. To było tempo, które nawet dla zwinnych doświadczonych facetów może wyglądać na zbyt szybkie, ale udało nam się. Teraz chcielibyśmy skupić się na tworzeniu bazy klientów na tych rynkach i krok po kroku budować sieć franczyzową.

Od 2004 roku słyszeliśmy to samo pytanie na każdym z rynków, na które wchodziliśmy. Dostawcy i lokalni gracze śmiali się z nas, mówiąc, że jesteśmy szaleni, że rynki są pełne, przedystrybuowane, mówili, że nikt na nas nie czeka itp. Wszystkim tym pesymistom i hejterom mówiliśmy wtedy, że to tylko od nas zależy, jak silne łokcie będziemy mieli i jak dużą przestrzeń zrobimy dla siebie i to czas pokaże. A teraz ta struktura generuje 1 mld euro obrotu.

W ostatnim czasie świat bardzo się zmienił i otwiera zupełnie nowe możliwości nawet na rynkach, które mogą wyglądać na w pełni zajęte. Przykładem może być  Allegro  – platforma, której wiele lat temu nie doceniano, a obecnie jest jednym z większych sprzedawców części zamiennych do samochodów w Polsce. Innym przykładem jest platforma AutoDoc, która przed laty była małym e-sklepem, a obecnie przekracza 1 mld euro obrotu, wynajęła 33 000 m2 powierzchni magazynowej w Szczecinie i nadal jest mocno wspierana przez dostawy największych polskich graczy, które podcinają gałąź, na której siedzą.

Odpowiem więc na to pytanie: zdecydowanie tak i zawsze będzie dla każdego, kto potrafi lepiej dostosować się do zmian niż tradycyjni gracze.

Więcej informacji o IAG można znaleźć TUTAJ