Chociaż kampery możemy użytkować bez względu na porę roku, to przeważnie przez całą zimę pozostają na miejscach garażowych. Każdy ich właściciel, podobnie jak kierowca, zdaje sobie sprawę, że taki postój negatywnie wpływa na stan techniczny akumulatora. A w przypadku tego rodzaju pojazdów z reguły są dwa (rozruchowy i pokładowy), o które trzeba zadbać przed rozpoczęciem sezonu.
Najefektywniejszym rozwiązaniem byłby demontaż akumulatora na przerwę zimową. Pozostawienie go jednak „bez opieki” może się wiązać ze stopniowym spadkiem naładowania (graniczną wartością sprawności jest 12,5 V). Warto więc zadbać o należyte zabezpieczenie, np. poprzez podłączenie do inteligentnych prostowników Genius oferowanych przez NOCO.
Wbudowana elektronika stale monitoruje jego stan techniczny, zabezpieczając tym samym przed prze- lub niedoładowaniem, jak też spadkami napięcia w instalacji 230V. Dzięki temu użytkownik kampera zyskuje pewność sprawnego rozruchu pojazdu i działanie urządzeń pokładowych w części mieszkalnej na wiosnę. Nominalne napięcie akumulatora powinno wynosić pomiędzy 12,4 V a 12,8 V.
Prostowniki NOCO spełnią swoje zadanie w każdej sytuacji związanej z „niedomaganiem” akumulatora 6 V i 12 V. Atutem serii Genius jest system rozpoznawania stanu naładowania, także przy spadku do zera (tryb Force Mode) i dopasowania całej procedury również do temperatury otoczenia (kompensacja termiczna).
Wyższe modele – Genius5 (5A/120Ah) i Genius10 (10A/230Ah) – posiadają dodatkową funkcję naprawczą bardzo zasiarczonych i rozwarstwionych akumulatorów. Ostatni z wymienionych posłużyć może także do podłączenia zasilenia urządzeń 12 V, np. kompresora do pompowania m.in. materacy, lodówki turystycznej itd. Z kolei modele GeniusPro25 (25A) i GeniusPro50 (50A) przeznaczone są jednocześnie do obsługi 24 V.
W przypadku kamperów należy się liczyć z kilkoma dodatkowymi sytuacjami. Pojazdy te nie są codziennie użytkowane, a po dotarciu do miejsca docelowego zostają zaparkowane na dłuższą chwilę, nie zawsze z możliwością podłączenia do zasilania 220V. Akumulator rozruchowy nie jest więc systematycznie ładowany, a na jego stan wpłynie również wyższa latem temperatura otoczenia. Natomiast bateria pokładowa musi zasilić nie tylko oświetlenie, ale też wiele urządzeń gospodarczych czy gniazdka 230V. Zapotrzebowanie na energię jest więc ogromne – mówi Sławomir Gosławski, przedstawiciel marki NOCO w Polsce.
Innym rozwiązaniem NOCO dla użytkowników kamperów mogą być boostery. Obecnie najpopularniejsze modele należą do – wprowadzonej przed rokiem – serii GBX. Są to inteligentne urządzenia zastępujące tradycyjne kable rozruchowe do akumulatorów 12 V. Podstawowa różnica to zastąpienie jednej pary zacisków baterią litową, w której zmagazynowana jest energia (np. GBX155 ma pojemność 99Wh). Tym samym, poprzez porty usb C, czy A, mogą być wykorzystane jako niezależne źródło zasilania lub ładowania, np. laptopów, smartfonów, tabletów czy kamer sportowych. Wysokiej klasy szczelności obudowa pozwala je użytkować również w trakcie wypraw w plener.
Wszystkie boostery NOCO mają wbudowane latarki z wydajnymi diodami LED z kilkoma trybami świecenia, m.in. S.O.S, co jest idealnym rozwiązaniem na kempingu, czy w drodze podczas awarii koła itd. W przypadku modeli GB70 i GB150 można również podłączyć urządzenia 12 V typu kompresor czy doraźnie lodówkę turystyczną. Urządzenia te ładowane są z gniazdka 230 V lub pokładowej instalacji pojazdu w trakcie jazdy (12 V lub usb).
Zarówno prostowniki Genius, jak i boostery GB i GBX przeznaczone są do obsługi akumulatorów kwasowo-ołowiowych, AGM oraz litowych. Znajdą więc zastosowanie także w przypadku jednośladów, quadów, sprzętu rekreacyjnego czy maszyn i narzędzi ogrodowych.
Wyróżnikiem wszystkich rozwiązań NOCO jest zabezpieczenie przed iskrzeniem, czy odwrotną polaryzacją, czyli podłączeniem np. zacisku plus do bieguna minus. Wówczas ładowarka czy urządzenie rozruchowe nie zadziała chroniąc akumulator przed uszkodzeniem. Przy prawidłowym wyborze niezmiennie należy trzymać się zasady połączenia najpierw plusów, poźniej minusów, a po zakończonej operacji odpięcia w odwrotnej kolejności – dodaje Sławomir Gosławski z NOCO.
Źródło: NOCO