Wsiadanie do mocno rozgrzanego samochodu może być niebezpieczne, to samo dotyczy podróżowania nim. Chłodzenie pojazdu na postoju za pośrednictwem klimatyzacji jest popularne, ale to zła praktyka. Po pierwsze – niespecjalnie pomoże, po drugie – może nas narazić na mandat. Wymaga bowiem uruchomienia silnika, a to na postoju bez ruszania jest niezgodne z prawem. To sytuacja analogiczna do odśnieżania przy uruchomionym silniku zimą.
Regulujący tę kwestię art. 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy o ruchu drogowym zabrania pozostawiania pracującego silnika na obszarze zabudowanym podczas postoju, a więc dłużej niż minutę. Aktualny taryfikator mandatów przewiduje w takim wypadku karę w wysokości 100 zł. Jeśli pozostawienie uruchomionego silnika podczas postoju wiąże się z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem, mandat może wynieść nawet do 300 zł.
Najrozsądniejszym i najbardziej oczywistym rozwiązaniem będzie przewietrzenie samochodu przed podróżą. Należy w tym celu otworzyć wszystkie drzwi, a nawet bagażnik. Kiedy temperatura wnętrza mniej więcej zrówna się z temperaturą otoczenia, możemy rozpocząć jazdę. Dla efektywniejszego schłodzenia kabiny, zaraz po ruszeniu otwórzmy szyby, włączmy klimatyzację na najsilniejszy nawiew w obiegu wewnętrznym i ustawmy najmniejszą temperaturę. Nawiew skierujmy na dysze centralne.
Po przejechaniu kilkuset metrów możemy zamknąć szyby, zmniejszyć siłę nawiewu i ustawić go na obieg zewnętrzny. W samochodach z automatyczną klimatyzacją, po schłodzeniu przestrzeni pasażerskiej skorzystajmy z tej dogodności – elektronika dobierze wówczas optymalną temperaturę. W przypadku manualnej klimatyzacji nie przesadzajmy z mocnym chłodzeniem. Łatwo o przeziębienie, a w dobie koronawirusa kłopoty związane z układem oddechowym tym bardziej nie są nam potrzebne.
Pamiętajmy o tym, że dla naszego zdrowia różnica temperatur pomiędzy wnętrzem samochodu, a otoczeniem nie powinna przekraczać 10 stopni Celsjusza. Nie nastawiajmy też zimnego powietrza bezpośrednio na twarz, a przed planowanym końcem podróży zmniejszmy siłę chłodzenia lub przynajmniej uchylmy okna. Poprawi to cyrkulację powietrza, a organizm po wyjściu uniknie szoku termicznego.
Powinniśmy również pamiętać, aby odpowiednio zaplanować parkowanie. Starajmy się parkować w takim miejscu, aby przed kolejną podróżą samochód znajdował się w cieniu. Co ciekawe, pojazdy o ciemniejszym kolorze karoserii, mogą mieć w upały tendencję do mocniejszego nagrzewania się wnętrza.
Niezależnie od odcienia karoserii, starajmy się w miarę możliwości nie dopuszczać do zbytniego nagrzewania samochodu na postoju. Ewentualnie załóżmy na przednią szybę matę odbijającą światło. Jeśli parkujemy w bezpiecznym miejscu (np. na swojej posesji) zostawmy uchylone szyby – wpłynie to na wymianę powietrza.
Źródło: ProfiAuto