Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że sposób w jaki montujesz paskowy zestaw rozrządu może doprowadzić do jego awarii? Albo że do tej awarii może przyczynić się niewłaściwy dobór części, bądź pominięcie kontroli współpracujących z tym układem części? Dzisiaj przeanalizuję w jaki sposób można doprowadzić do awarii zespołu napędu układu rozrządu podczas montażu zestawu z paskiem zębatym.
Chyba każdy wie, że zestawu rozrządu nie dobieramy na zasadzie „będzie pasowało”, ale podając precyzyjne dane samochodu/silnika. Wiem, że kiedyś było łatwiej, bo zamawiając pompę wody do Golfa wystarczyło potwierdzić, czy chcemy tę z małą, czy dużą flanszą, a pasek do Opla określaliśmy ilością zębów. Wtedy to wystarczyło, teraz nie jest to już takie oczywiste. Bywają silniki, których pompy wody różnią się pomiędzy sobą tylko ilością łopatek wirnika, bądź średnicą wirnika. Pomimo to, że biorąc pod uwagę samą czynność mechaniczną da się je wymiennie zamontować, to zmiana tłoczonej przez pompę ilości cieczy, diametralnie zmieni bilans cieplny silnika.
Chyba nikt nie chce, aby klient wrócił po wymianie napędu rozrządu z reklamacją, że „silnik się grzeje”. Nieprecyzyjny dobór części układu rozrządu to pierwszy punkt zapalny, który może doprowadzić do awarii, po tym jak klient opuści Twój warsztat.
Od zawsze przekonuję wszystkich do wymiany kompletu elementów. Wprowadzenie do oferty kompletnych zestawów rozrządu było genialnym posunięciem – jeden indeks producenta zawiera wszystkie części niezbędne do kompleksowej wymiany napędu rozrządu. Pozostawienie choćby jednego starego elementu diametralnie zwiększa ryzyko awarii. Wydaje Ci się, że rolka prowadząca jest w dobrym stanie? Pamiętaj o tym, że ona musi wytrzymać kolejne 90 tysięcy kilometrów przebiegu prowadząc twardy (bo nowy) pasek.
W celu zagwarantowania perfekcyjnego działania i efektywności całości systemu napędu pasowego ważne jest, aby wszystkie elementy współgrały ze sobą w sposób płynny i optymalny. Wszystkie komponenty zestawów rozrządu z pompą wody HEPU® muszą spełnić restrykcyjne wymagania oryginalnego wyposażenia. Zestawy z pompą wody HEPU® zawierają napinacze, rolki, pasek rozrządu oraz akcesoria montażowe wyprodukowane przez wiodących dostawców wyposażenia oryginalnego.. Wybór takiego zestawu to bezpieczne, ekonomiczne i kompletne rozwiązanie, które gwarantuje szybkie i bezproblemowe naprawy, a co za tym idzie zadowolenie klientów.
W świecie usług, jeśli ma być tanio, to nie będzie dobrze; a jeśli chcemy, żeby było dobrze, to musimy liczyć się z tym, że nie będzie tanio. Tak samo jest z częściami zamiennymi: sprawdzeni, renomowani producenci nigdy nie oferują najtańszego produktu. A części pochodzące od bliżej nierozpoznawalnego producenta nie zawsze wytrzymują próbę czasu – szybko okazuje się, że ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Nie wiem, czy chciałbym zaryzykować kupno choinki zapachowej nieznanego producenta (przy moim przywiązaniu do klasycznego zapachu wanilii mogłoby to być dość ryzykowne). Ale wiem na pewno, że nigdy nie zaryzykowałbym składania rozrządu z użyciem części, co do których nie mam 100% pewności pochodzenia.
Tym bardziej zdziwiła mnie odwaga jednego z mechaników, który zamawiając części zażądał: poskładaj mi komplet z czegoś taniego. Dostał tani pasek, tanie rolki, w miarę dobry napinacz (jedynie taki był dostępny od ręki) i tanią pompę cieczy. Wiadomo, że najsłabszy (czytaj: najtańszy) element puści najszybciej – szczególnie, że były to części do silnika, który nie grzeszy bezawaryjnością. Tak z grubsza licząc, oszczędność na takich zakupach nie przekroczyła 10% wartości kompletnego zestawu HEPU. Warto? Moim zdaniem zdecydowanie nie warto.
Układ rozrządu wraz z napędzanymi dodatkowymi elementami (np. pompą wody) jest jak serce samochodu, które nie daje wyraźnych, lub rozpoznawalnych oznak zbliżającej się awarii, nie pozwoli się „reanimować” przy drodze jak akumulator, nie przeczeka wyjątkowych sytuacji i wydłużonych interwałów wymian. W razie awarii unieruchomi samochód tu i teraz, bez możliwości kontynuowania podróży w sposób inny, niż na lawecie. Dlatego poprzez kampanię medialną oraz serię gadżetów HEPU® od prawie roku przekonuje mechaników i ich klientów do szczególnej dbałości o układ rozrządu.
Warto dodać, że większość mechaników bazuje w swojej pracy na kompletnych zestawach rozrządu – teraz przyszedł czas na dołożenie do nich kolejnego elementu – nastawników zmiennych faz rozrządu. Miejmy świadomość, że jest to element, który zużywa się tak samo jak inne części sterujące pracą układu rozrządu i należy go także wymieniać.
Przede wszystkim używaj dedykowanych do danego silnika blokad układu rozrządu (oraz jeśli występuje, to również zestawu blokad układu zmiennych faz rozrządu) a także klucza dynamometrycznego. Zestaw blokad rozrządu stał się świetnym dodatkiem do kupowanego zestawu rozrządu – wiele sklepów czy filii dystrybutorów wypożycza zestaw blokad przy zakupie zestawu rozrządu. Doskonała inicjatywa!
Niestety, trochę gorzej wygląda sprawa właściwego/właściwych kluczy dynamometrycznych. Jeśli są na wyposażeniu warsztatu, to zdarza się, że leżą zamknięte w szafce (przecież był drogi, to szkoda używać … Jeśli są w ciągłym użyciu, to niestety często nie są skalibrowane. Wartości, jakimi dokręcają często znacznie różnią się od tych ustawionych na skali. Należy pamiętać, że przy montażu zestawów rozrządu dokręcenie właściwym momentem jest niezmiernie ważne. Do wielu awarii układu napędu rozrządu dochodzi wskutek zmiany położenia napinacza – niezmiernie często w silnikach TDI i D4D (napinacz na ramieniu, które zostawia nawet widoczne ślady ocierania o blok silnika). Śruby mocujące napinacz często są dokręcone zbyt słabo lub zbyt mocno. A to z kolei szybko prowadza do przeciągnięcia gwintu, co widać (czasami nawet gołym okiem) po wykręceniu takiej śruby z bloku.
Wszyscy musimy się przyzwyczaić do tego, że w epoce bardzo delikatnych konstrukcji (mam na myśli użyte materiały oraz np. grubości ścianek bloków czy głowic) zespołów w samochodach klucze dynamometryczne zastępują dokręcanie „na oko”. Konkretne, bardzo precyzyjne wartości momentów dokręcających są wskazywane znacznie częściej niż tylko przy okazji dokręcania kół czy głowicy. Musimy też pamiętać, że nie zawsze są to wartości rzędu 80, 100 czy 120 Nm – na warsztacie potrzebne są też klucze dynamometryczne o bardzo niskich wartościach.
W wielu silnikach wspólnym mianownikiem układu napędu rozrządu i układu chłodzenia jest pompa cieczy napędzana paskiem zębatym (tym samym, którym napędzane są wałki rozrządu). Choć mogłoby się wydawać, że droga od układu chłodzenia do awarii napędu rozrządu jest bardzo daleka, to niestety tak nie jest. Możemy kupić najwyższej jakości zestaw rozrządu, wymienić go zgodnie ze sztuką, używając najwyższej jakości narzędzi, ściśle stosując się do instrukcji.
Drobny błąd, czy raczej przeoczenie, w ciągu kilku tysięcy kilometrów zniweczy cały trud i doprowadzi do destrukcji układu napędu rozrządu. A tym błędem będą zanieczyszczenia w układzie chłodzenia. Niestety, bardzo często pomijanie płukania układu przed zalaniem nowego płynu powoduje, że pozostawione w układzie zanieczyszczenia stałe niszczą uszczelnienie mechaniczne nowej pompy doprowadzając do jej awarii i w efekcie do zerwania lub przeskoczenia paska rozrządu.
Rutyna to niestety najczęstszy wróg usług serwisowych oraz naszego ego… Nie zaglądamy do instrukcji montażu, bo po co, przecież wiemy, jak to zrobić. (Potrzymaj mi piwo.?). Wyjątkiem może być składanie mebli, ale nie prostego rozrządu ?. Co takiego skomplikowanego może być w montowanym w Renault rozrządzie silnika 1.2? Czy ktoś będzie zwracał uwagę na strzałkę na napinaczu? Rutyna to przekleństwo, które często bierze górę nad rozsądkiem.
Właśnie przez rutynę wykładamy się na prostych układach, bo wydaje nam się, że jesteśmy mistrzami i nie musimy „marnować czasu” na zgłębienie znanego już tematu. Jeśli przyjedzie silnik z rozbudowanym układem napędu rozrządu wtedy aktywujemy rozsądek, ściągniemy instrukcje serwisowe i będziemy postępowali zgodnie z nimi… Pamiętaj – nie daj się rutynie!
Tak naprawdę większość z wymienionych wyżej punktów opiera się poniekąd na rutynie, określonym schemacie myślenia czy działania na zasadzie „zawsze tak robiłem i nic się nie stało” … Nic się nie stało, ale do czasu… Pamiętaj, że reklamacja wymiany rozrządu pociąga za sobą nie tylko straty finansowe, ale też wizerunkowe. Przy wielu zaletach, paskowy napęd rozrządu ma jedną podstawową wadę – nie daje nam znać o zbliżającej się awarii. Po prostu, w którymś momencie (a zgodnie ze złośliwymi prawami Myrphy’ego, wybierze sobie najmniej odpowiedni moment) pasek przeskoczy lub się zerwie czyniąc (w najlepszym razie) spustoszenie w klawiaturze.