W czasach Polski Ludowej motocykle marki Jawa cieszyły się bardzo dobrą opinią. Dwucylindrowe twiny o pojemności 350 cm³, powszechnie uważane były za najszybsze seryjne maszyny całego obozu socjalistycznego. Wcześniej jednak, na przełomie lat 40/50 pojawił się u nas inny, równie wysoko ceniony model Jawy – Typ 10 „Pérák”.
W czasach Polski Ludowej motocykle marki Jawa cieszyły się bardzo dobrą opinią. Dwucylindrowe twiny o pojemności 350 cm³, powszechnie uważane były za najszybsze seryjne maszyny całego obozu socjalistycznego. Wcześniej jednak, na przełomie lat 40/50 XX wieku pojawił się u nas inny, równie wysoko ceniony model Jawy – Typ 10 „Pérák”.
Firma, z niemal stuletnią tradycją w branży motocyklowej, założona została przez Franciszka Janečka w czeskiej Pradze, jeszcze za czasów monarchii Austro-Węgierskiej, w pierwszej dekadzie XX wieku. W tak burzliwych czasach przedsiębiorca doskonale odnajdywał się w branży zbrojeniowej i przez lata jego przedsiębiorstwo było liczącym się graczem na rynku, a sam Janeček zasłynął jako wynalazca kilkudziesięciu ciekawych konstrukcji. Gdy jednak po I WŚ w Europie nastąpiły wielkie zmiany geopolityczne, zniknęła Monarchia, na jej gruzach powstało kilka państw, w tym Czechosłowacja. Zmieniły się także uwarunkowania gospodarcze – popyt na uzbrojenie gwałtownie zmalał. Janeček stanął przed dylematem – w jakim kierunku poprowadzić swoje interesy. Wybór padł na motocykle.
Zarząd firmy zdecydował się na najszybsze i najprostsze rozwiązanie – zamiast marnować czas i pieniądze na tworzenie nowych konstrukcji, (w czym nie mieli żadnego doświadczenia), postanowił podpisać umowę licencyjną ze słynnym już wówczas niemieckim Wandererem. W roku 1929 zjechały z taśm produkcyjnych praskiej fabryki pierwsze jednoślady. Ich nazwa – Jawa powstała od skrótu nazw Janeček – Wanderer. Rozpoczęto bardzo ambitnie – pierwsze Jawy wyposażono w nowoczesny jak na owe czasy czterosuwowy górnozaworowy silnik o pojemności 498 cm. Od samego początku maszyny malowane były w charakterystyczną czerwoną barwę ze złotymi szparunkami, stosowaną później przez kilka dekad.
Jednak Europę dosyć szybko ogarnął kolejny kryzys gospodarczy, a popyt na drogie motocykle gwałtownie zmalał. Aby sprostać nowym czasom Janeček sięgnął po wypróbowane rozwiązanie – kolejną licencję. Ale tym razem na znacznie mniejsze, prostsze, a więc tańsze dwusuwowe konstrukcje angielskiego Williersa. Na tej podstawie inżynierowie Jawy opracowali własne jednostki napędowe o różnych pojemnościach, które stosowane były w latach 1931- 38. Maszyny uważane były za ekonomiczne i mało zawodne. Szybki rozwój firmy w branży motocyklowej przerwał jednak Układ Monachijski, z września 1948 roku i rozbiór Czechosłowacji. Przedsiębiorstwo Janečka na kilka lat wróciło do korzeni, czyli branży zbrojeniowej. Produkowano wówczas silniki do samolotów, oraz generatorów prądu. Z tego też powodu zakłady nie zostały w czasie wojny zniszczone i po jej zakończeniu można było szybko wznowić produkcję motocykli. Tego momentu twórca Jawy – Franciszek Janeček już nie doczekał, bowiem zmarł w czerwcu 1941 roku, przekazując firmę synowi Karelowi.
Po zakończeniu II WŚ sytuacja polityczna w Europie zmieniła się, Czechosłowacja stała się państwem socjalistycznym, w strefie wpływów ZSRR, a zakłady Jawy dosyć szybko znacjonalizowano. Jednak zanim jeszcze to nastąpiło, wznowiono produkcję, głównie małych i lekkich, opartych na dwusuwowych jednostkach napędowych.
Można się zastanawiać, w jaki sposób udało się w tak szybkim czasie opracować zupełnie nową konstrukcję. Badacze historii firmy twierdzą, że plany tego motocykla powstawały jeszcze w czasie okupacji hitlerowskiej. Projekt (stworzony na bazie założeń jeszcze sprzed aneksji Czechosłowacji), a następnie gotowy prototyp, powstał w dziale serwisowym firmy, który wykonywał przede wszystkim naprawy ciężarówek na potrzeby armii niemieckiej. Motocykl pomalowany w kolory militarne feldgrau z niemieckimi emblematami, przetestowany oraz udoskonalany był na oczach niemieckiego okupanta. Trudno w to uwierzyć, ale w tym czasie (mimo wyraźnego zakazu) zbudowano i przetestowano aż 20 prototypów motocykla. Dzięki temu zabiegowi fabryka była gotowa do błyskawicznego wznowienia produkcji, zaraz po zakończeniu działań wojennych. Nie dziwi więc fakt, że pierwsza partia 1300 sztuk Jawy Pérák zbudowana została już w roku 1946.
Chwilę potem zakłady Jawy zostały znacjonalizowane, a Janeček Junior opuścił Czechosłowację. Skąd jednak przydomek „Pérák”? Nazwa pochodzi od pseudonimu legendarnego bojownika o wolność, mściciela, zajadłego wroga hitlerowców i kolaborantów. Umiał przeskakiwać z ulicy na ulicę, dzięki sprężynom ukrytym w podeszwach butów – czechosłowacki odpowiednik Batmana.
Oficjalna premiera motocykla była bardzo spektakularna i miała swoje miejsce podczas międzynarodowej wystawy motoryzacyjnej w roku 1946 w Paryżu. Konstrukcja jak na owe czasy była bardzo nowoczesna i wzbudziła spore zainteresowanie mediów. Maszyna zrobiła takie wrażenie, że nagrodzona została przez Jury złotym medalem Wystawy, w kategorii motocykli. Sercem nowej Jawy Typ 10, był dwusuwowy silnik (majstersztyk sztuki wzornictwa przemysłowego) o pojemności 250 cm sześciennych o mocy 9 KM, ze zblokowaną czterostopniową skrzynią biegów. W przednim zawieszeniu zastosowano amortyzatory teleskopowe, a w tylnym tzw suwaki – etap przejściowy między sztywna ramą, a zawieszeniem wahaczowym. Całość ważyła zaledwie 125 kg. Pérák pomalowany był w tradycyjną dla Jawy soczystą czerwień, ze złotymi szparunkami i chromowanymi panelami zbiornika paliwa o pojemności 13l. Wyjątkowo nowoczesnym rozwiązaniem jak na tamte czasy była zintegrowana z osłonami teleskopów, obudowa przedniego reflektora w której znajdował się prędkościomierz. Panel ze stacyjką i kontrolkami, angielską modą umieszczono na zbiorniku paliwa.
Motocykl wyposażony był w pojedyncze siodło, istniała jednak możliwość instalacji dodatkowego, akcesoryjnego, na przystosowanym do tego bagażniku. Całość postawiono na typowych dla tamtego okresu kołach 19”, z bębnowymi hamulcami. Niektórzy specjaliści twierdzą, że konstrukcja wyprzedzała konkurencję o dobrych kilka lat i była wzorem do naśladowania. Model produkowany był do roku 1950 i zastąpiono go nieco zmodyfikowaną wersją – Typ 11, budowaną do roku 1954.
Pérák popularny był także w Polsce. Jak donosiła prasa, w roku 1949 oficjalnie sprowadzono do naszego kraju 280 sztuk podstawowego modelu, poprzez przedsiębiorstwo Motozbyt.
Motocykle nie trafiły jednak do sprzedaży detalicznej, tylko częściowo przekazane było do Polskiego Związku Motorowego, a częściowo (podobno większość) także do Ludowego Wojska Polskiego. Do Polski trafiały także Jawy w kompletacji sportowej SS (Special Sport) i używane były przez Kadrę Narodową między innymi w terenowych „sześciodniówkach”.
Rozwinięciem Jawy Pérák Typ 11, był model 250 Typ 353 zwany popularnie Kiwačką (ten model opisujemy w artykule poniżej), zaprezentowany w roku 1853.
Czemu tak dziwnie? Pojawiło się w niej bowiem po raz pierwszy wahacz w tylnym zawieszeniu. Ale to już zupełnie inna historia. Dobitnym potwierdzeniem jakości konstrukcji Typ 10/11 był fakt, że eksportowano go do 120 krajów na całym świece, w tym na bardzo wymagające rynki Europy Zachodniej. Produkcja Jawy 250 Pérák trwała do połowy lat 50. i w sumie zamontowano ok. 180 tysięcy tych pojazdów. Można jednak uznać, że historia Jawy Pérák nie skończyła się wtedy i trwa do dzisiaj. W roku 2016 indyjski koncern Mahindra podpisał z właścicielami marki umowę licencyjną, na produkcję motocykli z logotypem Jawa. Jednym z modeli jest właśnie Pérák, stylistyką jednoznacznie nawiązujący do swojego poprzednika. Współczesny „prawnuczek” wyposażony jest w czterosuwowy silnik 350 cm, tylne zawieszenie typu softail, udające sztywną ramę i pojedyncze (jak w pierwowzorze) siodło. Współczesne Jawy cieszą się na tyle dużym powodzeniem w Europe, że i w Polsce doczekaliśmy się ich oficjalnego przedstawicielstwa.
Chcesz być na bieżąco z informacjami? Obserwuj nas w wiadomościach Google: