Temat jest bardzo poważny, ponieważ gwałtowne najechanie na nierówność może w skrajnym przypadku natychmiast uszkodzić amortyzator lub inny element zawieszenia. W droższych, luksusowych samochodach incydent może być na tyle wytłumiony, że kierowca i pasażerowie nie będą zdawali sobie z tego sprawy…

Nierówności należy pokonywać łagodnie. Hamowanie powinno odbywać się przed dojechaniem do przeszkody, a samą przeszkodę należy pokonać najlepiej na luzie (z puszczonym hamulcem i wciśniętym sprzęgłem). Nawet jeśli prędkość najazdowa będzie zbyt duża, uporczywe trzymanie hamulca jedynie pogorszy sprawę. Czy może wystąpić przy okazji coś jeszcze bardziej szkodliwego dla zawieszenia? Tak, wystarczy, że uporczywie hamujący kierowca skręci dodatkowo koła…

Mocne pofałdowania asfaltu na dojazdach do skrzyżowań są sporym problemem, ponieważ w zasadzie nie ma możliwości pokonana ich bez hamowania. Kierowca ma jednak dwie opcje, z których może skorzystać. Pierwsza, to zachowanie szczególnej ostrożności i podjęcie hamowania z dużym wyprzedzeniem, kiedy tylko zobaczymy „pralkę”. Druga to zjazd do lewej lub prawej krawędzi pasa – tam zwykle pofałdowania asfaltu są mniejsze.

Należy maksymalnie wytracić prędkość przed progiem zwalniającym (czasem nawet do 10 km/h lub mniej), a następnie tuż przed nim puścić hamulec (można także nacisnąć sprzęgło). Samochód siłą bezwładności delikatnie uniesie przód i dzięki temu łagodniej najedzie na przeszkodę. Przyspieszanie należy rozpocząć dopiero wtedy, kiedy próg pokonają także koła tylnej osi.

Jeśli warunki drogowe i szerokość pasa ruchu na to pozwalają, na próg zwalniający można najeżdżać pod kątem, tak aby wjeżdżało na niego najpierw jedno, a później drugie koło tej samej osi. Wystarczy kilka stopni odchylenia od najazdu prostopadłego.

Tutaj zbyt wielu opcji nie ma, ponieważ problemy z nawierzchnią zazwyczaj zaskakują kierowcę, a intensywny ruch dookoła ogranicza pole ewentualnego manewru.

Eksperci z KYB radzą, aby w takich warunkach jechać środkiem swojego pasa, co pozwala na delikatne korekty toru jazdy w prawo i w lewo, gdy jest taka konieczność. Uważny kierowca czasami dostrzeże także lepsze i gorsze tory jazdy. Oczywiście – należy pamiętać o przepisach ruchu drogowego, które nakazują jazdę po prawej stronie drogi i zajmowanie prawych pasów ruchu, jeśli są one wolne. Jednak w przypadku drastycznych wad nawierzchni można zachować czujność i w sposób bezpieczny oraz sygnalizowany legalnie omijać największe uszkodzenia.

Tutaj istotne są dwa aspekty. Pierwszy to wjazd na krawężnik. Powinien się on odbywać wyjątkowo delikatnie, ponieważ do krawężnika zazwyczaj zbliżamy się na skręconych kołach i wówczas zawieszenie jest najbardziej wrażliwe na uszkodzenie. Prędkość najazdowa powinna być jak najmniejsza, ale jednocześnie wystarczająca do tego, żeby samochód łagodnie „wskoczył” na chodnik bez palenia sprzęgła.

Oczywiście przy dużych krawężnikach należy do tematu podchodzić indywidualnie lub zrezygnować z podjazdu na niego. Sprawa druga – warto zwracać uwagę czy podczas manewrów korygujących ustawienie samochodu na miejscu parkingowym jedno z przednich kół nie opiera się (nie jest zablokowane) o krawężnik. Wówczas siły działające na układ kierowniczy są na tyle duże, że można uszkodzić albo koło albo samochód.

Po każdym incydencie, który kierowca we własnej ocenie odnotował jako istotny, warto sprawdzić stan zawieszenia. KYB radzi, aby w przypadku amortyzatorów n zwracać uwagę na zamocowanie odbojów i osłon, wycieki oleju z amortyzatorów oraz widoczne uszkodzenia mechaniczne, np. wygięcia lub ubytki materiału w miejscach mocowania. Czasem prawda wychodzi na jaw po badaniu kontrolnym – wyraźne odchylenie od normy parametrów jednego z amortyzatorów zazwyczaj jest skutkiem jednorazowego kontaktu z nierównością lub konsekwencją stałej ekspozycji zawieszenia na dziury (np. amortyzatory po prawej stronie samochodu).

Źródło: ELIT Polska