Na starcie przedostatniej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski stanęła czołówka polskich drifterów, którzy rywalizowali w klasie Pro. Karolina po drodze do Top4 pokonała Kubę Jakubowskiego w BMW i Jacka Popiołka w Mazdzie RX-8. W pojedynku, który decydował o wejściu do finału wspierana przez Petronas Syntium zawodniczka musiała uznać wyższość zwycięzcy kwalifikacji, Kuby Przygońskiego w Toyocie. W finale B Karolina Pilarczyk walczyła z Pawłem Borkowskim, który – podobnie jak ona – jeździ Nissanem. W pierwszym przejeździe rywal nieco jej odjechał, ale w drugim odrabiała straty, a ostatecznie wyeliminowała Borkowskiego awaria samochodu.
Jedyna zawodniczka w klasie Pro walczyła dzielnie i z sukcesami, mimo że jej Nissan dysponuje bodaj najniższą mocą w stawce (ok. 475 KM). W pobitym polu zostało wielu kierowców w autach o dwukrotnie większej mocy.
Marka Petronas Syntium wspiera nie tylko finansowo polską zawodniczkę, ale również dostarcza do jej driftowozu specjalne produkty. Swoją cegiełkę do sukcesu Karoliny dołożył zastosowany w silniku jej Nissana olej Petronas Syntium Racer 10W-60. Wykorzystana w nim technologia CoolTech sprawia, że silnik jest chroniony przed przegrzaniem nawet w najtrudniejszych warunkach, a temperatura pracy jednostki napędowej jest niższa o kilka stopni Celsjusza w porównaniu do innych środków smarnych. Podczas zawodów driftingowych niełatwe życie ma także skrzynia biegów. Karolina korzysta z oleju przekładniowego Petronas Tutela Axle 700 EHD 75W-90. Produkt malezyjskiej marki jest odpowiedzialny także za skuteczność hamulców wyczynowego Nissana zawodniczki, jest to płyn hamulcowy Tutela Top 4/S.
Skrócony z powodu pandemii sezon oznacza często rywalizację co tydzień. Tak będzie i tym razem – już w najbliższy weekend ostatnia tegoroczna runda serii Drift Open. Oczywiście na starcie w Toruniu nie zabraknie Karoliny, która walczy o podium w klasie Masters.
Źródło: Petronas