Mimo, że konstrukcyjnie silniki spalinowe są nadal bliskie swoim przodkom to modyfikacje np. w układach zasilania wymusiły, niekoniecznie zgodne z naszymi oczekiwaniami, zmiany w układach filtracyjnych. Long life, system start-stop, emisja spalin, a nawet powietrze, którym oddychamy – to wszystko wymusza zmiany w konstrukcji filtrów i całych układów filtracyjnych. Przyzwyczajeni do ożywionych dyskusji o interwałach wymian, w tej publikacji zestawiamy opinie kilku doświadczonych mechaników z zaleceniami producentów aut, na których bardzo często bazuje kierowca. Zaczynamy od filtrów oleju.
Przedstawiciele Hengst Filter odwiedzili zaprzyjaźnionego mechanika, który pracuje w warsztacie z wieloletnią tradycją, specjalizującym się w tzw. szybkich naprawach. Na stanowisku miał dosyć młodą Skodę Superb z benzynowym silnikiem 1.4 TSI. Samochód od pierwszego kilometra w obsłudze flotowej, więc wszystkie przeglądy wykonywane były zgodnie z książką serwisową i zaleceniami producenta. Był to doskonały pretekst do rozmowy o interwałach wymiany filtra oleju (i samego oleju). Według wskazań producenta, wymiany należy dokonać co 30 tys. km lub co dwa lata – w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. W tym momencie przedstawiciele Hengst Filter również odnoszą się do swoich szkoleń. Filtr oleju i częstotliwość jego wymiany zawsze wywołuje zgodną reakcję mechaników: „żadne 30 tysięcy, wymiana co 15 tys. km”. Następnie słychać o silnikach, które przepalają nadmierne ilości oleju, o problemach z napinaniem łańcuszków rozrządu i prawie zawsze kończy się to sakramentalnym „kiedyś to były silniki”. Tak, osiągały 50 KM z litra pojemności i zalewane były olejem 15W40.
Odsuwając na bok teorie spiskowe krążące wokół oleju i długowieczności współczesnych silników (a raczej jej braku), musimy przyjąć, że zmiany jakie nastąpiły w silnikach i ich osprzęcie, chęć obniżania kosztów eksploatacji, a także troska o ekologię (utylizacja materiałów eksploatacyjnych) wymusiły na producentach pojazdów wprowadzenie długich interwałów wymiany oleju i filtra oleju. Zmiany te były wprowadzane we współpracy z firmami olejowymi i producentami filtrów – dlatego tak często Hengst podkreśla, że jest nie tylko pierwszomontażowym producentem wkładów filtracyjnych, ale również partnerem OE w opracowaniu kompletnych, często modułowych rozwiązań filtracyjnych dla producentów silników i samochodów. Dzięki temu ma się pewność, że w filtrach Hengst zastosowano odpowiedni materiał filtracyjny, który w połączeniu z olejem o właściwościach wskazanych przez producenta silnika, zapewni prawidłowy przepływ i filtrację podczas całego cyklu pracy pomiędzy interwałami wymian.
W przypadku filtra oleju nie chodzi tylko o to, by zgadzały się jego wymiary – najważniejsze jest zastosowanie właściwego medium filtracyjnego oraz zapewnienie należytej pracy zaworu obejściowego. Czy w związku z tym lepiej utrzymywać interwały wymian wskazane przez producenta, czy skrócić je do 15 tysięcy kilometrów? Druga opcja wydaje się rozsądniejsza, choć dużo zależy od sposobu eksploatacji konkretnego samochodu. Jazda w mieście na krótkich dystansach, często z niedogrzanym silnikiem jest zdecydowanym wskazaniem do skrócenia przebiegu pomiędzy wymianami oleju. Czysty olej to nie tylko właściwe smarowanie elementów układu korbowo – tłokowego. To również utrzymanie właściwej temperatury silnika. Nie zapominajmy też o wpływie oleju na pracę turbosprężarki.
Zastanawiając się nad sensem częstszych wymian oleju wraz z filtrem oleju należy wspomnieć o najbardziej chyba nielubianym rozwiązaniu, które gości we współczesnych samochodach: system start-stop zakładający wyłączanie silnika po zatrzymaniu pojazdu. Niestety, powoduje to spływanie oleju z powierzchni współpracujących ze sobą części i ich chwilową pracę „na sucho” po uruchomieniu silnika. Jeśli pomnożymy taki cykl razy kilka tysięcy to przed oczami mamy obraz pokruszonych pierścieni tłokowych i mocno porysowanych gładzi cylindrowych. Pamiętajmy jednak o tym, że skrócenie okresu wymiany oleju i filtra oleju nie jest wytłumaczeniem używania innego (np. tańszego) oleju, niż zalecany przez producenta pojazdu, a także nie usprawiedliwia stosowania tanich filtrów zawierających niedopasowane do danego silnika komponenty. Omawiana Skoda zużywa niecałe 4 litry oleju pomiędzy wymianami (w zależności od trybu jazdy, kierowca dolewa 600-650 ml oleju co 5000km), a szybka wyprawa ze Śląska do Trójmiasta kosztuje kierowcę dodatkowy litr oleju w każdą stronę.
Podczas rozmowy o filtrach oleju padło pytanie o nasze podejście do wymiany oleju i filtra w skrzyni biegów. W przypadku mechanicznej skrzyni biegów przebiegi w okolicach 120 – 150 tys. km pomiędzy wymianami nie są wartościami ekstremalnymi. Bardziej problematyczna jest rozmowa o automatycznych skrzyniach biegów.
Nie jest to łatwy temat – z jednej strony wszyscy mamy świadomość tego, że każdy płyn krążący w układzie należy filtrować i okresowo wymieniać, z drugiej strony, często musimy stanąć wbrew zaleceniom producenta auta (i wbrew obiegowym opiniom), który twierdzi, że skrzynia automatyczna jest bezobsługowa i oleju nie wymienia się. Co zrobić? Czerpać z materiałów producenta skrzyni biegów – w większości przypadków wyraźnie wskazuje on przebieg, po którym należy wymienić olej i filtr. Nie będziemy tutaj roztrząsali, którą metodą (dynamiczną czy statyczną) powinno się wymieniać olej – zostawiamy to specjalistom w tej dziedzinie. Odpowiadając na pytanie, kiedy należy wymieniać, sugerujemy przebiegi 60 – 90 tys. km w zależności od warunków eksploatacji.
Podczas szkoleń Hengst, przy okazji tematu skracania interwałów wymiany filtrów, od czasu do czasu pojawia się argument ceny („bo klient chce tanio”). Gdybyśmy chcieli w opisywanej Skodzie wymieniać filtry regularnie zgodnie z zaleceniami mechanika, to olej i filtr oleju stanowiłyby dodatkowy wydatek 320 zł. Dużo? Podzielone przez przebieg 15 tys. km daje nam 21 zł na każde 1000 km – zdecydowanie mniej niż kierowca wydaje na „dolewki”.
Artykuł sponsorowany przez Hengst Filter