Nissan pokazuje, że europejscy kierowcy samochodów elektrycznych nie tylko czerpią przyjemność z zeroemisyjnej mobilności, ale również pokonują spore odległości. Rocznie przejeżdżają średnio o 630 km[1][2] więcej niż kierowcy pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi, jak wynika z niedawno przeprowadzonego na zlecenie marki badania.
Pomagając lepiej zrozumieć doświadczenia związane z jazdą oraz punkt widzenia europejskich kierowców, badanie pokazało, że kierowcy samochodów elektrycznych wyznaczają trendy na europejskich drogach, przejeżdżając rocznie średnio 14 200 km[1][2].
Porównując te dane z wynikami uzyskanymi przez kierowców samochodów spalinowych, którzy rocznie przejeżdżają średnio 13 600 km[1], badanie to rysuje optymistyczną perspektywę dla zrównoważonej mobilności.
Nawiązując do obchodzonego 5 czerwca Światowego Dnia Ochrony Środowiska, którego celem jest promowanie ogólnoświatowej świadomości oraz działań na rzecz środowiska naturalnego, wnioski z badania pokazują mobilność elektryczną i korzyści, jakie z niej płyną dla środowiska, jako kluczowe czynniki pomagające mierzyć się z wyzwaniami w zakresie ochrony klimatu.
Badanie podkreśla ponownie, że samochody elektryczne stanowią nie tylko inteligentną alternatywę korzystną dla środowiska, lecz również satysfakcjonujący, emocjonujący i wygodny wybór dla ich właścicieli. Nie dziwi więc fakt, iż pojazdy te jeżdżą dziś dalej niż ich spalinowe odpowiedniki. Jesteśmy pewni, że wraz ze wzrostem na drogach liczby samochodów elektrycznych, które obalają krążące wokół nich mity, niepokój związany z ich zasięgiem odejdzie do przeszłości.
regionalny wiceprezes ds. strategii produktowej i cen Nissana w regionie AMIEO - Arnaud CharpentierWśród uczestników badania w Europie najwięcej kilometrów przejechali włoscy kierowcy samochodów elektrycznych, osiągając średnio przebieg ponad 15 000 km[1][2] rocznie, a tuż za nimi uplasowali się kierowcy z Niderlandów (14 800 km[1][2]), pokazując, że osoby, które przestawiły się już na napęd elektryczny, dobrze czują się za kierownicą pojazdów zeroemisyjnych.
Co cieszy, większość (69%[1]) europejskich kierowców samochodów elektrycznych jest zadowolonych z dostępnej obecnie infrastruktury stacji ładowania. Podobnie, prawie jedna czwarta (23%[1]) mówi, że niewystarczająca infrastruktura stacji ładowania stanowi najczęstszy mit pojawiający się wokół jazdy samochodami elektrycznymi, co świadczy o wysokim poziomie zadowolenia dotychczasowych kierowców tych samochodów i jest szansą na zwiększenie ich liczby w przyszłości.
Prawie połowa (47%[1]) europejskich kierowców pojazdów z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym mówi, że największą zaletą napędu spalinowego jest większa swoboda w kwestii zasięgu. Jednocześnie, jeśli spojrzymy na powody, dla których 30%[1] europejskich kierowców pojazdów spalinowych nie jest skłonnych do rozważenia zakupu pojazdu w pełni elektrycznego, okazuje się, że dla większości z nich (58%[1]) największą obawę budzi właśnie niewielki zasięg samochodów elektrycznych.
Nic dziwnego zatem, że dalsza analiza czynników, które przekonałyby kierowców do zmiany napędu na elektryczny pokazuje, że:
Jednak gdy porównamy te dane z opiniami osób, które zdecydowały się już zmienić rodzaj napędu, okazuje się, że kierowcy samochodów elektrycznych zdecydowanie przeczą tym obawom: 70%[1] kierowców jeżdżących dziś samochodami elektrycznymi w Europie stwierdza, że ich doświadczenia związane z zasięgiem są lepsze niż się spodziewali. Wyniki te wyraźnie pokazują kierowcom pojazdów spalinowych, że zasięg nie powinien być dla nich czynnikiem zniechęcającym do przestawienia się na napęd elektryczny.
Biorąc pod uwagę to, że samochody elektryczne stoją na progu szerokiego rozpowszechnienia, możemy mieć pewność, że te pozytywne wyniki powinny przyczynić się do zmiany opinii kierowców pojazdów spalinowych, którzy nadal powstrzymują się przed przestawieniem się na napęd elektryczny ze względu na obawy dotyczące zasięgu.
- Arnaud CharpentierBadanie ujawniło również silną rozbieżność pomiędzy opiniami na temat ładowania i infrastruktury wyrażonymi przez kierowców pojazdów elektrycznych korzystających już z tych urządzeń a wrażeniami kierowców pojazdów spalinowych, którzy nie mieli jeszcze okazji z nich korzystać.
Jednakże ponad jedna czwarta europejskich kierowców samochodów elektrycznych wśród największych mitów związanych z tym napędem wymienia rozładowanie akumulatora w trakcie jazdy (28%[1]), czas ładowania (30%[1]) oraz wysokie koszty (31%[1]), co świadczy o tym, że ładowanie i obsługująca je infrastruktura znajdują się na wystarczającym poziomie rozwoju.
W miarę wkraczania w drugą dekadę elektryfikacji, coraz bardziej oczywiste staje się, że pojazdy elektryczne będą stawały się częścią naszego codziennego życia.
W ostatniej części cyklu Moje życie z Nissanem LEAF właściciele takich samochodów opisują ulubione aspekty związane z ich posiadaniem. Mówią o przebiegu, jeździe na długich dystansach, zaawansowanej technologii, bezpieczeństwie i nie tylko.
84-letni Luis Charro z Hiszpanii zdecydował się na wybór Nissana LEAF już na emeryturze. Zachęcony licznymi korzyściami płynącymi z posiadania auta elektrycznego, Luis postanowił też zainstalować w swoim domu panele słoneczne w celu ładowania samochodu. Jest pod wrażeniem szybkości, z jaką udało mu się przystosować do nowego pojazdu wraz z jego zaawansowaną technologią, i udowadnia, że nigdy nie jest za późno, aby przestawić się na napęd elektryczny.
Kolejny właściciel Nissana LEAF, Edwin Glaser z Holandii, przyznaje, że rozwój infrastruktury ładowania w ciągu wielu lat posiadania pojazdu oraz modernizacja modelu LEAF sprawiają, że czuje się swobodnie za kierownicą także pokonując długie dystanse.
Potwierdza to Marco Massullo, z zawodu kierowca, który jest taksówkarzem w Rzymie. Zasięg jest dla niego kwestią, która nie podlega dyskusji, ale Nissan LEAF zrobił na nim takie wrażenie, że obecnie cieszy się posiadaniem trzeciego już egzemplarza.
I wreszcie Maria Jansen z Norwegii, która świętowała niedawno odbiór 500-tysięcznego egzemplarza modelu LEAF na świecie. Przejście na samochód z bardziej pojemnym akumulatorem 62 kWh zapewniło Marii większy zasięg i lepsze wrażenia z jazdy. Mając rodzinę w Szwecji jest pewna, że LEAF z łatwością poradzi sobie z długimi podróżami.
W ciągu pierwszej dekady swojej obecności na rynku, Nissan LEAF, pierwszy na świecie w pełni elektryczny samochód produkowany na rynek masowy, przyciągnął ponad 500 000 właścicieli na sześciu kontynentach. Łącznie przejechali oni liczbę kilometrów wystarczającą na okrążenie Ziemi 400 000 razy, co dowodzi, że kierowcy samochodów elektrycznych nie boją się pokonywać większych odległości.
To ekscytujący czas dla przemysłu motoryzacyjnego. W miarę, jak nasza oferta samochodów elektrycznych będzie poszerzać się za sprawą w pełni elektrycznego crossovera coupé, Nissana Ariya, oraz całkowicie nowego modelu Qashqai, wyposażonego w opracowaną przez nas i wielokrotnie nagradzaną technologię e-POWER, zyskiwać będziemy coraz większy wybór, który zachęci kierowców do zmiany napędu i kontynuowania pozytywnego trendu czystszego podróżowania dla dobra naszej planety.
- Arnaud Charpentier
Każdy odcinek cyklu Moje życie z Nissanem LEAF prezentuje autentyczne historie pokazujące elektromobilność jako przyjemny sposób na życie.
[1] Badanie firmy OnePoll przeprowadzone na grupie 7000 respondentów z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Włoch i krajów skandynawskich (Norwegia, Szwecja i Dania) w dniach 29 stycznia – 23 lutego 2021 roku. Badanie zostało przeprowadzone online przez odpowiednio akredytowanych ankieterów. Respondentów jeżdżących pojazdami elektrycznymi lub spalinowymi wybrano za pomocą pytań przesiewowych i danych profilowych, aby zapewnić odpowiednią strukturę demograficzną badania. Ustalono określone limity, aby zapewnić reprezentatywność rynkową.
[2] Przeciętna liczba mil przejechanych rocznie przed wprowadzeniem ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa w 2020 r.
Źródło: Nissan