W tym miesiącu na naszą redakcyjną skrzynkę e-mailową zaczęły przychodzić wiadomości ze skargami na sieć CarForFriend, która zajmuje się internetowym doradztwem oraz dostawą pojazdów w Polsce, a także m.in. w Niemczech i Czechach. Firma dobiera pojazdy na zamówienie, dopasowując je do życzeń i oczekiwań klientów oraz pomaga w negocjacji cen. Od początku istnienia w Polsce, CarForFriend.pl należy do Niemieckiej Organizacji Rzetelnych Handlarzy Pojazdów Używanych – BVFK. Na rynku sieć funkcjonuje już blisko 10 lat.
Skargi, które do nas dotarły dotyczą znaczących opóźnień w wydaniu zamówionego pojazdu, a także braku zwrotu wydanych już środków na transakcję, mimo rozwiązania umowy z siecią. Mówimy tu o dziesiątkach tysięcy złotych. Historie klientów cytujemy poniżej z zachowaniem oryginalnej pisowni:
Przypadek I:
W związku z wielokrotnym wprowadzaniem mnie w błąd, niemożnością dostarczenia przez nich sprawnego, zakupionego u nich auta, odstąpiłem od umowy, natomiast firma nie zwróciła mi moich pieniędzy, ani nawet nie dostarczyła korekty faktury, w związku z czym zachodzi podejrzenie wystawiani pustych faktur. […]
W połowie maja br. za pośrednictwem firmy JCK S.A. zamówiłem z Niemiec samochód Dacię Duster. Już na poziomie sprowadzenia auta sprawa zaczęła się strasznie przecągać. Finalnie do Polski trafił po 1,5 miesiąca (według prawa rzecz poinna być wydana kupującemu po 1 m-cu). W umówionym dniu odbioru (w tym samym dniu ubezpieczyłem i zarejestrowałem auto) zadzwonił do mnie pracownik z informacją, że wyświetla się kontrolka informująca o błędzie. Przez kolejne 2,5 miesiąca firma nie potrafiła naprawić przyczyn wyświetlania się tego błędu i w rezultacie auto ciągle było niesprawne. Po wielokrotnym przypominaniu i ponaglaniu zwróciłem się z prośbą o pomoc w kancelarii prawnej. Ta wysłała ponaglenie z wyznaczeniem daty dostarczenia samochodu. Firma JCK S.A. zlekceważyła to pismo i w wyznaczonym terminie sprawnego samochodu niedostarczyła. W związku z powyższym, nie mając już wyjścia, poprzez kancelarię dostarczyłem pismo o odstąpieniu od umowy z wyznaczonym terminem 14 dni zwrotu środków, tj. 57 tys. zł. Do chwili obecnej (11 listopada 2023r.) firma nie zwróciła mi moich pieniędzy.
Przypadek II:
Akurat tak się złożyło, że jestem klientem firmy JCK. Poza mną jest jeszcze ponad 20 osób z Polski i Czech, które nawiązały ze sobą kontakt na fb. Zostaliśmy oszukani przez firmę na duże pieniądze. Nie otrzymaliśmy samochodu ani zwrotu pieniędzy. Telefony milczą, nikt nie odpisuje na emaile.
Postanowiłem kupić używany samochód. […] Chciałem po prostu kupić i jeździć. Wyszukałem auto w niemieckim komisie i szukałem pośrednika, który zajmie się sprowadzeniem, przetłumaczeniem dokumentów i innymi kwestiami formalnymi. Znalazłem w sieci stronę www.carforfriend.pl. Serwis prowadzi polska spółka JCK S.A. która świadczy usługi importu aut. Sprawdziłem to co mogłem tj. opinie, KRS, konta VAT, dane właściciela, pracowników itp. Wszystko wyglądało bardzo dobrze. Pozytywne opinie na fb, artykuły w gazetach motoryzacyjnych i w Pulsie Biznesu opisujące jak działa ich model.
Wypełniłem na stronie formularz, podając jakiego auta potrzebuję. Skontaktowała się ze mną pani […], która pracuje tam jako pracownik administracyjny. Musiałem zapłacić 1000 zł zaliczki, która miała pokryć weryfikację samochodu i być gwarancją, że się nie wycofam. Po wykonaniu przelewu, dostałem na WhatsApp zdjęcia i nagrany filmik z oględzin samochodu, a także fakturę PRO-Forma. Kwota na fakturze wynosiła tyle co cena samochodu.
Opłaciłem pełną kwotę pod koniec września. Jak już pewnie się domyślacie od tamtej pory cisza. Kilka razy dzwoniłem do pani […], handlowca […] i prezesa. Jedyne co słyszałem, to tyle, że mam czekać, że logistyka się opóźnia. Już od miesiąca nikt nie odbiera telefonu i nie odpowiada na maila.
W piątek dzwoniłem do właściciela komisu w Niemczech – odpowiedział mi, że „mój” samochód czeka już dwa miesiące na przelew od JCK i będzie kontaktował się ze swoim prawnikiem, bo nie dotrzymali warunków umowy. Okazało się, że zdjęcia jak i filmik prezentujący samochód nagrał pracownik komisu.
Poznałem osoby na fb, które straciły ponad 100 000 zł, wpłacając na ich konto. Firma działa w Polsce, Niemczech, Czechach i Szwecji. W każdym państwie ma założoną inną spółkę.
Mój przypadek został wczoraj zgłoszony na policję. Niestety na tyle sprawnie usuwają komentarze i dbają o wizerunek, że kolejne osoby mogą się ciągle nabierać. Pod swoimi wpisami na fb usunęli możliwość komentowania.
Wśród oszukanych osób poznałem także klientów z Czech.
W związku z powyższym postanowiliśmy się skontaktować z siecią CarForFriend i otrzymaliśmy następującą odpowiedź od jej prezesa Jacka Fijołka (pisownia oryginalna):
Sytuacja wygląda tak, że owszem Klienci czekają na zamówione pojazdy. Wcześniej mieliśmy duzo nadwyzki kasowej, więc dopłacaliśmy do zamawianych pojazdów dużą część kwot z własnego kapitału aby jak najszybciej dostarczać zamawiany pojazdy. Niestety w drugim i trzecim kwartale 2023 sytuacja zrobiła się inna i musieliśmy własne kapitały angażować inaczej. To spowodowało konieczność wpłat przez Klientów większych części ceny za kupowane. Obecnie realizujemy już tylko te wpłacane 100% – gdzie pieniądze trafiają natychmiast do sprzedawcy za granicą. My skupiamy się na realizacji obsługi logistycznej i administracji importowanych pojazdów.
W kazdym tygodniu już na tych nowych zasadach dostarczamy 2 do 3 pojazdów do Polski oraz też do Czech, czy do Słowacji
Tym samym pojawiła się jednak kolejka osób, które mają te częściowe wpłaty. Zwykle było to dwa-trzy tygodnie – teraz jest 6-nawet tygodni.
Stąd zdenerwowanie i strach przed utratą środków przez klientów.
Nie ma jednak na dziś ryzyka upadku, likwidacji, ucieczki do Czech ze środkami klientów. itp
takich sytuacji w Polsce i czechach jest razem kilkanaście.
Zostaną częściowo rozwiązane dostawą pojazdów z opóźnieniem
a częściowo spłatą wpłaconych środków. o ile dane auto nie będzie już dostępne= taką informację otrzymali klienci również w weekend.
Ad Sprawa 1)
otóż jako odpowiedzialni za naprawę pojazdu w ramach rękojmi mamy czas aby to auto naprawić. niestety nie potrafił tego zrobić serwis Dacia, proponując wymiane całego silnika. Podjęli się inni mechanicy. co wymagało transportu samochodu do innego warsztatu bliżej nas. itp. itd, typowa procedura naprawy z rękojmi – Oczywiście dostaliśmy pismo o rozwiązaniu ale chcemy przede wszystkim auto naprawić – wtedy domówić z klientem koszty jego strat za okres braku auta, itp.
—— Na dziś temat jest niedomknięty do końca.
Policja na wniosek klienta sprawdziła, że auto stoi w warsztacie i jest jak w naszych opisach. Myślę, że niebawem dojdzie do zawarcia ugody w przedmiotowej sprawie.
Sprawa 2
jak wyżej opisalem sytuację Spółki w Polsce, /Czechach
Po prostu sytuacji finansowa jak też dostępność taniego kapitału się dramatycznie na rynku zmieniła i oczywiście nie jestesmy w stanie utrzymać niskich cen usług szybkości dostaw oraz dopłat własnym kapitałem do zamawianych pojazdó
Środki wpłacone w ramach zaliczek czy zakupu pojazdu zostaną wrocone
Po niemieckiej strony zwykle mamy stosowną umowę zakupu. Wcześniej niemieccy sprzedawcy chętnie trzymali auto przez 4-6 tyhodni abyśmy mogli wybrać tanią i dobrą logistykę. Dziś chcą kasę w 3-4 dni, bo u nich też kredyty podrożały. Zatem mu przerzucamy finansowanie auta na Klienta a potem jest oczekiwanie na dostawe.
Kiedyś było 2 tyhodnie, dziś są dwa miesiące czasem.
Ale wychodzimy z tego – to jest dla nas bardzo niekorzystne rozwiązanie, tym bardziej doprawadza Klientów do granic. Nie tego się spodziewali.
Na dziś mamy już nowy model pracy, który zapeewnia, że auto w 2 tygodnie maximum jest u Klienta gotowe do odbioru i rejestracji w Polsce.
Nie ma też zamiarów likwidacji, upadłości ani innych uników
Po prostu dostosowujemy model biznesu do nowych realiów ekonomii po pandemii i inflacji.