W przypadku samochodów nowych czy nawet kilkuletnich, możemy pozwolić sobie jedynie na wytworzenie próżni, wymianę czynnika, filtra i tzw. odgrzybianie. W autach nieco starszych lub w takich, w których mamy uzasadnione podejrzenia co do stanu układu, warto przeprowadzić rozszerzony serwis klimatyzacji.
Oprócz wspomnianych czynności obejmuje on m.in. test wydajności nawiewu, diagnostykę sterownika klimatyzacji oraz wymianę osuszacza, który zbiera wilgoć z układu klimatyzacji, a równocześnie ma swoją ograniczoną pojemność oraz chłonność.
Serwis układu klimatyzacji realizowany bez przeszkód można podzielić na kilka zasadniczych czynności:
W większości przypadków rzetelnie wykonana próżnia – uwzględniając wydajność powszechnie używanych stacji klimatyzacji - powinna trwać ok. 30 minut. Jest tak dlatego, ponieważ układ musi być kompleksowo osuszony, co ma ścisłe powiązanie z czasem. Drugi aspekt to szczelność tego układu. Maszyna nie będzie w stanie utrzymać próżni przez dłuższy czas, jeśli układ klimatyzacji będzie nieszczelny. A to z kolei eliminuje sens wykonywania dalszych czynności serwisowych. W wielu przypadkach maszyna w ogóle nie umożliwi wykonania kolejnych kroków, jeśli procedura wytworzenia próżni w układzie zakończy się niepowodzeniem.
Project Manager w firmie PZL Sędziszów - Dominik Zwierzyk
Alternatywne metody stosowane celu sprawdzenia szczelności to azot, który mechanik wpuszcza do układu lub gaz, który widać po nakierowaniu na nieszczelność lampy ultrafioletowej. W kontekście próżni ważnym czynnikiem jest także temperatura. Prace przy układzie klimatyzacji przeprowadzamy zazwyczaj wiosną i latem, więc ten problem naturalnie nie występuje. Warto mimo wszystko pamiętać, że temperatura minimum pokojowa jest kluczowym czynnikiem warunkującym efekty wytworzenia próżni. Niskie temperatury (5-8 st. C) w połączeniu z krótkim czasem procedury mogą sprawić, że układ nie zostanie dostatecznie osuszony.
Jeśli etap próżni wykonany został bez przeszkód, przychodzi czas na uzupełnienie brakującego czynnika. Rocznie z układu ulatnia się około 10% czynnika roboczego klimatyzacji i jest to proces naturalny. Na podstawie książki serwisowej oraz efektów weryfikacji szczelności możemy określić czy ulatnia się on naturalnie czy zbyt gwałtownie. Jeżeli poziom czynnika jest zbyt niski, gdzieś w układzie musiała być lub jest nieszczelność, którą w pierwszej kolejności należy wyeliminować. Olej smarujący kompresor jest już dodany do czynnika.
Obecnie w pojazdach wyróżniamy dwa podstawowe czynniki robocze: nowszy R1234yf oraz starszy, jeszcze powszechniejszy na rynku R134a. Pod względem procesu obsługi układu niczym się one nie różnią, jednak nie można doprowadzić do mieszania się tych dwóch substancji. W tym aspekcie warto skorzystać z maszyn, które zostały wyposażone w identyfikator czynnika.
Ważnym elementem serwisu klimatyzacji, czasem niestety bagatelizowanym przez kierowców, jest wymiana filtra kabinowego. Jeśli klient warsztatu ma obiekcje i chce „zaoszczędzić” na wymianie filtra, zazwyczaj wystarczy pokazać mu ten stary. Mechanicy dobrze wiedzą, że nic nie działa na wyobraźnię tak dobrze, jak czarny od kurzu i brudu zużyty filtr kabinowy, który już dawno stracił swoją efektywność filtracyjną. O czym pamiętać w kontekście wymiany tego elementu?
Wymieniając filtr kabinowy należy zwrócić uwagę na dwie ważne kwestie. Na wielu produktach, tym filtrach produkcji PZL Sędziszów, występuje oznaczenie strzałką, które wskazuje kierunek przepływu powietrza, a tym samym sposób umieszczenia filtra w obudowie. Sam filtr należy natomiast montować z wyczuciem, aby nie pozginać go lub wręcz nie uszkodzić, a tym samym nie obniżyć powierzchni filtrującej. Dostęp do filtra kabinowego może być zróżnicowany (za schowkiem pasażera, w podszybiu, obok pedału gazu), dlatego w razie problemów z jego odszukaniem należy posłużyć się instrukcją obsługi lub wskazówkami producenta danego samochodu.
- Dominik Zwierzyk
Standardowy filtr kabinowy dobrej jakości składa się z kilku warstw o odmiennej strukturze włókien. Każda z nich zatrzymuje zanieczyszczenie innego typu. Włókienne bariery wyłapują większość pyłków roślin, sadzę i kurz. Jest to szczególnie ważne w okresach wiosennym i letnim, które charakteryzują się najczęstszym występowaniem tego rodzaju zanieczyszczeń.
Drugi rodzaj filtrów to modele z węglem aktywnym, które – poza absorbowaniem ciał stałych – dysponują specjalnie przygotowaną warstwą pochłaniającą zanieczyszczenia gazowe (głównie związki siarki i azotu, węglowodory, jak i ozon).
Ostatnim ważnym punktem jest tzw. „odgrzybanie”, realizowane w celu pozbycia się z samochodu wszelkich grzybów i bakterii. Najlepszą metodą jest tutaj ozonowanie, które dezynfekuje cały samochód, a nie – w przeciwieństwie do innych metod np. wstrzykiwania pianki do nawiewów – tylko układ klimatyzacji.
Ozon ma silne właściwości odkażające (niemal pięćdziesiąt razy bardziej niż chlor). Jego niewątpliwą zaletą jest gazowy stan skupienia, który sprawia, że dociera on wszędzie, zatem dezynfekcji podlega także cała tapicerka oraz podsufitka. Procedura ozonowania powinna odbywać się ok. 20-25 minut, na włączonym obiegu zamkniętym A/C. Po zakończonym ozonowaniu, samochód należy wywietrzyć.
W uzasadnionych przypadkach konieczna może być dodatkowa diagnostyka komputerowa sterownika klimatyzacji oraz wymiana osuszacza. Diagnostyka pokaże nam ewentualne błędy w sterowniku, które mogą pomóc zidentyfikować lub potwierdzić usterkę. Jeśli chodzi o osuszacz, w większości samochodów występuje on w postaci małego aluminiowego zbiornika umieszczonego na przewodach klimatyzacji pomiędzy skraplaczem a parownikiem.
Jego zadaniem jest niedopuszczenie do powstawania nadmiaru wilgoci w całym układzie klimatyzacji, która może powodować korozję elementów układu oraz zanieczyszczenie czynnika roboczego. Wymiana osuszacza powinna być realizowana co 2-3 lata nawet wtedy, gdy układ klimatyzacji działa bez zarzutu. Element ten ma swoją ograniczoną pojemność oraz chłonność i z czasem bez wątpienia straci zdolność do efektywnego absorbowania wilgoci.
Źródło: PZL Sędziszów