Wprowadzenie nowych przepisów komentuje Rafał Mosionek, Prezes Zarządu Beesafe:
Prezydent Andrzej Duda podpisał budzącą kontrowersje nowelizację Kodeksu karnego. Wprowadza ona wiele istotnych zmian zaostrzających odpowiedzialność za najcięższe przestępstwa. Wśród nich jest konfiskata pojazdów pijanym kierowcom. Jeśli nietrzeźwy nie będzie właścicielem, to zapłaci kwotę równą wartości auta. Przepisy wejdą w życie w przyszłym roku.
Konfiskata auta prowadzonego przez kierowcę „na podwójnym gazie” ma dotyczyć osób, które siedząc za kierownicą mają co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, a także tych, które spowodują wypadek, gdy alkomat wskazuje co najmniej 0,5 promila lub też w sytuacji recydywy. To krok w dobrym kierunku, ponieważ liczba nietrzeźwych kierowców na polskich drogach w dalszym ciągu jest ogromna. Tylko w listopadzie br. policja zatrzymała ich 7282, a ilu uniknęło kontroli? Zaostrzenie przepisów co do zasady ma przyczyniać się do większego bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Może sprawić, że kierowcy zanim wsiądą do auta jeszcze raz przemyślą, czy aby nie minęło zbyt mało czasu od spożycia chociażby lampki wina.
Moment, gdy zapadła decyzja dot. zaostrzenie kar dla nietrzeźwych kierowców, to też dobry czas na to, żeby przypomnieć o wpływie stanu nietrzeźwości na ubezpieczenie. Choć konsekwencje finansowe, w obliczu ryzyka utraty w wypadku zdrowia czy życia – własnego lub innego użytkownika ruchu – mogą wydawać się mniej istotne, warto pamiętać, że zdarzenia, do których doszło pod wpływem alkoholu, są wyłączone spod odpowiedzialności ubezpieczyciela.
W praktyce oznacza to, że obowiązkowe ubezpieczenie OC, które „normalnie” chroni ubezpieczonego przed finansowymi konsekwencjami spowodowanego przez niego zdarzenia, nie pomoże mu, gdy do wypadku doszło po spożyciu przez niego alkoholu. Sprawca zdarzenia będzie musiał pokryć z własnej kieszeni koszty szkód oraz wypłatę rekompensaty osobom poszkodowanym w wypadku oraz koszty ich leczenia czy rehabilitacji, jeśli będą potrzebne. Co prawda, zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, to towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaci rekompensatę osobom poszkodowanym, jednak równocześnie zwróci się ono do samego sprawcy wypadku z tak zwanym regresem, czyli żądaniem zwrotu wartości wypłaconego odszkodowania.
Nie jest też tajemnicą, że bezpieczna jazda i brak szkód w historii kierowcy może przełożyć się na 60% lub więcej zniżki przy zawieraniu ubezpieczenia OC. Spowodowanie wypadku wiąże się z utratą części zniżek, a gdy dodatkowo do zdarzenie dochodzi pod wpływem alkoholu, kolejna polisa może być wyższa. To kolejny argument dla tych, do których przemawiają kwestie finansowe. Niewątpliwie jednak widmo utraty auta będzie dla nich bardzo odczuwalne.
Źródło: Beesafe