Tradycyjni producenci samochodów znajdują się pod coraz większą presją ze strony organów regulacyjnych, aby zmniejszyć emisję dwutlenku węgla, w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, co skłoniło Volkswagena do radykalnej zmiany i przestawienia się na produkcję pojazdów elektrycznych.
Nasi koledzy pracują nad ostatnią platformą dla pojazdów, które nie są neutralne pod względem emisji CO2. Stopniowo wygaszamy silniki spalinowe do absolutnego minimum.
szef strategii dla marki imiennej Volkswagena, podczas konferencji branżowej w pobliżu siedziby firmy w Wolfsburgu - Michael Jost
Największy na świecie producent samochodów zaczął wprowadzać pierwszą falę samochodów elektrycznych, w tym przyszłoroczne Porsche Taycan. Przewiduje się, że wprowadzenie na rynek 12 marek motoryzacyjnych obejmie około 15 milionów pojazdów, ponieważ firma przeznaczy 50 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat na przejście na samojezdne samochody elektryczne.
Produkcja modelu I.D. Neo hatchback rozpocznie się za 12 miesięcy w Niemczech, a następnie innych modeli z linii I.D. w dwóch zakładach w Chinach od 2020 r. VW planuje wprowadzić w pełni lub częściowo elektryczne wersje do swojej oferty ponad 300 samochodów, furgonetek, ciężarówek i motocykli do 2030 r.
Jak mówi Jost, VW będzie kontynuować modyfikację technologii silników spalinowych po wprowadzeniu nowej platformy w następnej dekadzie. Po 2050 r. nadal mogą występować pewne modele benzynowe i wysokoprężne w regionach, w których infrastruktura do ładowania jest niewystarczająca.
Problemy z zanieczyszczeniem olejami napędowymi w miastach można rozwiązać za pomocą czystszych silników, ale, jak mówi przedstawiciel koncernu, znacznie większym zagrożeniem w dłuższym okresie emisja CO2 przyczynia się do globalnego ocieplenia.
Niemiecki producent, według zapewnień Josta, „w pełni angażuje się” w cele wyznaczone w porozumieniu klimatycznym z Paryża, które wzywa do przyspieszenia wdrażania pojazdów, które obniżają lub eliminują szkodliwe emisje.
Stopniowe wycofywanie silników spalinowych oznacza istotną zmianę kierunku w przypadku Volkswagena, który stał się ikoną zanieczyszczeń samochodowych po tym, jak przyznał się do afery Dieselgate z udziałem 11 milionów pojazdów na całym świecie.
Źródło: Bloomberg