Norma EURO 7 wymusza dalsze obniżanie wartości HTHS i lepkości oleju silnikowego. Nie ma innej drogi do zmniejszenia oporów stawianych przez olej niż obniżenie lepkości oleju. Obecnie osiągane wartości, takie jak 0W-30 i 0-W20 są już niskie, lecz nie jest to koniec wyścigu o uzyskanie jeszcze niższego wyniku. Opracowywane są przecież oleje 0W-16 oraz 0W-10. Tutaj jednak trzeba liczyć się z konsekwencjami ekstremalnego obniżania lepkości, ponieważ zbliżamy się coraz bardziej do granic wynikających z praw fizyki i ograniczeń dostępnych środków smarnych. Norma EURO 7 nie ma wpływu na oleje przekładniowe, ale – z racji poszukiwania oszczędności – również są oferowane tego typu produkty obniżające zużycie paliwa.
Tak pożądana oszczędność zużycia paliwa osiągana jest nie tylko poprzez obniżanie tarcia. Uzyskuje się ją również za pomocą: oprogramowania sterującego pracą silnika i zmianą biegów, lepszej przyczepności, nowych materiałów obniżających tarcie, nowych konstrukcji łożysk. Przykłady działań i rozwiązań można by mnożyć. Jednocześnie warto pamiętać, że choć mówimy o stosunkowo niewielkich zyskach w przypadku pojedynczego pojazdu, skala światowa jest ogromna. W przeliczeniu przez miliardy przejechanych kilometrów efektem są znaczące oszczędności, które przekładają się na wymierne i odczuwalne globalnie ograniczenia emisji.
Najważniejsze działanie to utrzymanie możliwie jak najwyższej lepkości wraz ze wzrostem temperatury, za co odpowiada wskaźnik lepkości. Kolejne to ograniczanie skutków starzenia oleju i utraty jego parametrów, Jeszcze inne to modyfikacja pakietów dodatków tak, aby lepiej chroniły w przypadku pojawienia się incydentalnego kontaktu metal-metal, jak również stosowanie bardziej wydajnych i szczelniejszych pomp podającej olej do układu.
Chcesz być na bieżąco z naszymi informacjami?