Każdy, kto miał okazję przesiąść się z 10-15 letniego używanego auta do egzemplarza fabrycznie nowego zwrócił zapewne uwagę, że różnica w widoczności jest kolosalna. Trudne warunki drogowe potęgują jeszcze tę jakościową przepaść. Czy można jakoś temu zaradzić?
Zmagania z szybą należy zacząć od dokładnego mycia. Ale nie chodzi tu o automatyczny program w myjni, tylko o mycie ręczne z zastosowaniem dobrych środków do szkła. Co ważne – należy szybę umyć dokładnie po obu stronach. Ślady tłuszczu bardzo skutecznie usuwa… płyn do mycia naczyń.
Mycie ujawnia zazwyczaj drobne rysy na szybie. Wielu kierowców zastanawia się nad tym, czy można je spolerować. Technicznie jest to oczywiście możliwe, ale lepiej tego nie robić, ponieważ wypolerowane miejsca mogą się zamienić w… soczewki. Charakterystyczne zniekształcenia obrazu w zasadzie uniemożliwiają bezpieczne prowadzenie pojazdu. Oczywiście jeśli jakaś firma deklaruje, że potrafi wykonać taką usługę bez wspomnianych efektów ubocznych – można spróbować, ale lepiej już na wstępie jasno wyjaśnić, że ewentualne „soczewkowanie” będzie powodem reklamacji.
Latem płyny nie zamarzają, więc producenci najtańszych środków nie muszą specjalnie przykładać się do ich składu chemicznego. Niektóre swoją kompozycją niewiele odbiegają od wody, więc nie są zbyt skuteczne. Dobry płyn łatwo rozpuszcza zanieczyszczenia, ułatwia usuwane owadów (choć do tego lepiej kupić specjalny środek) i nie pozostawia smug.
Sama długość piór to nie wszystko. Należy także zwrócić uwagę na wybór rodzaju pióra. Zazwyczaj zastanawiamy się nad klasycznymi modelami z widocznym stelażem oraz wycieraczkami bez stelaża (tzw. bezszkieletowe). Te pierwsze są wystarczające w autach, których szyba nie jest zbyt mocno wyprofilowana. W pozostałych lepiej zainwestować w wycieraczki bezszkieletowe, które znacznie lepiej dopasowują się do szyby i lepiej przylegają do niej podczas jazdy autostradowej.
W piórach wycieraczek TRICO z Memory Curve Steel znajduje się specjalna stalowa konstrukcja nośna, która po zamontowaniu do samochodu dopasowuje się do szyby, a później „zapamiętuje” swoje wykrzywienie. To coś w rodzaju odkształcenia plastycznego, które zapewnia idealną pracę pióra wycieraczki w każdym miejscu przylegania. Użytkownik nie jest w stanie zobaczyć tej technologii, ale doskonale widzi efekt jej działania. Szyba jest oczyszczona dokładnie tak jak z zestawem wycieraczek fabrycznych a w przypadku tanich, budżetowych modeli aut może się okazać, że nawet… lepiej – mówi Sławomir Lewczuk z TRICO.
Wymiana szyby wydaje się przesadnie radykalnym posunięciem, ale mimo wszystko warto wziąć pod uwagę taką opcję. Po pierwsze – przednie szyby do popularnych modeli są tańsze niż może się to wydawać. Zazwyczaj całkowity koszt razem z wymianą zamyka się w kwocie 1000 zł. Po drugie nowa szyba daje zupełnie inne wrażenia z jazdy. Poprawa widoczności dostrzegalna jest zarówno podczas jazdy pod słońce jak też nocą, przy padającej mżawce. Po nowej szybie znacznie wydajniej pracują także wycieraczki.
Inwestując w nowe szyby nie wolno zapominać o tym, aby dokupić do nich dobrej klasy wycieraczki. Wysoka jakość pióra (sam materiał oraz sposób jego naostrzenia), prawidłowo skonstruowany szkielet gwarantują, że wycieraczka będzie skutecznie spełniać swoją funkcję ograniczając do minimum eksploatacyjne zużycie powierzchni, po której pracuje.
Tanie zamienniki ze względu na niską skuteczność oczyszczania szyby muszą zawsze pracować dłużej, a każdy dodatkowy cykl przekłada się przecież na szybsze zużywanie szkła.
Źródło: TRICO