Exide wciąż jest w trakcie podsumowania swojego roku finansowego, ale już możemy powiedzieć, że był to rok dość trudny, ale i ciekawy dla zakładu poznańskiego, dlatego, że oprócz typowych zagadnień produkcyjnych mieliśmy rozbudowany proces inwestycyjny w zakładzie. To się nałożyło z renegocjacją obowiązującego od wielu lat układu zbiorowego regulującego system pracy i wynagrodzenia w zakładzie. W tym przypadku zajęło nam kilka miesięcy osiągnięcie porozumienia z organizacjami związkowymi, także to rok trudny, ale zakończył się dobrze i podpisaliśmy porozumienie, dzięki czemu udało nam się przed sezonem wysokim wejść w produkcję bez dodatkowych trudności.
Jeżeli chodzi o Exide w Europie to był zdecydowanie dobry rok, natomiast jeśli chodzi o rok dla naszej korporacji globalnie to był to dość trudny rok w Stanach Zjednoczonych. Tam na skutek niezbędnych restrukturyzacji nastąpiła konieczność zamknięcia jednego z zakładów i restrukturyzacji systemu dystrybucji na rynku amerykańskim. Jednak zdaniem naszego nowego CEO, Tima Vargo, po tych nowych restrukturyzacjach wychodzimy mocniejsi jako Exide.
Także na świecie był to dość trudny rok, natomiast tutaj w Poznaniu jesteśmy zadowoleni, że w dalszym ciągu stabilnie produkujemy, mamy porozumienie z pracownikami i właściwie otwartą drogę na kolejne lata.
Jesteśmy świeżo po dość intensywnej akcji wzrostu zatrudnienia w związku z przejściem na wielobrygadowy system pracy. W tej chwili pracujemy również w weekendy, ponieważ występuje sytuacja, że mamy więcej zamówień niż byliśmy w stanie wyprodukować w systemie od poniedziałku do piątku. W związku z tym przeszliśmy również na system zmian weekendowych. Obecnie pracują też dwie zmiany w sobotę i to przy lepszym wykorzystaniu maszyn, które mamy na składzie inwestycji pozwala nam zwiększyć produktywność o ponad 20 procent.
Do samochodów z napędem hybrydowym dostarczamy już akumulatory, ale jeżeli chodzi o samochody elektryczne to oferta dla nich nie jest w strategii Exide na najbliższych kilka lat, ponieważ mamy wystarczający portfel zamówień na naszą obecną technologię kwasowo-ołowiową. W związku z tym nie jest to kwestia kilku najbliższych lat. Natomiast w dłuższej perspektywie mamy świadomość tego, że elektryfikacja floty powoduje, że w każdym samochodzie, nawet z napędem elektrycznym, jest przynajmniej jeden akumulator bezpieczeństwa w technologii kwasowo-ołowiowej. Jesteśmy więc optymistami, ale nie ma tutaj jakiejś gwałtownej zmiany w naszej strategii. Obecnie koncentrujemy się na tym, w czym jesteśmy mocni, a docelowo będziemy również dostarczać akumulatory w technologii kwasowo – ołowiowej dla pojazdów z napędem elektrycznym, wykorzystywanych do podtrzymywania systemów w pojazdach.
Chcielibyśmy podtrzymywać tą naszą tradycję i być kojarzeni jako producent akumulatorów przyjaznych środowisku. Podkreślam, że akumulatory produkowane w naszej technologii w 70 procentach składają się z różnych form ołowiu oraz plastiku. Obydwa te komponenty są w poddawane recyklingowi w 95-97 procentach. Zdecydowanie jesteśmy producentem w technologii, która jest przyjazna środowisku, ale żeby ta informacja trafiła do świadomości społeczeństwa, organizujemy właśnie takie akcje, mające uświadamiać klientów w zakresie odpowiedniego obchodzenia się z produktem, jakim jest akumulator. Zamierzamy je kontynuować w kolejnych latach.
Współpraca układa się bardzo dobrze. Jesteśmy otwarci na uczelnie techniczne i wszystkie inne. Można powiedzieć, że 100% naszej kadry inżynierskiej w zakładzie poznańskim wywodzi się m.in. z Politechniki Poznańskiej i Śląskiej. Staramy się działać w zależności od potrzeb. Jeżeli zespół się zgłasza do nas to analizujemy potrzeby i staramy się pomóc.