Trwa szukanie winnych, a operatorzy aftermarketowi nie mają oficjalnego źródła danych na temat polskiego parku samochodowego.
Do prokuratury trafiło właśnie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, będącego efektem ponad dwa lata śledztwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Z raportu CBA wynika, że w latach 2005-2011 urzędnicy ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji łamali przepisy zamówień publicznych, nie nadzorowali właściwie wykonawców systemu i naruszali zasady wydatkowania środków publicznych. Czy tak faktycznie było, okaże się w sądzie, niemniej już kilka miesięcy temu Instytut Transportu Samochodowego wykazał, że wg CEPiK w Polsce jest zarejestrowanych dwukrotnie więcej Syren niż Toyot Yaris wszystkich generacji. Przypomnijmy tylko, że produkcja Syreny zakończyła się w 1983 roku, a Yarisy sprzedawane są w Polsce od 1999 roku. Nie trzeba być ekspertem w kwestiach motoryzacyjnych, by stwierdzić że jest to po prostu niemożliwe. Podobnie jak inny fakt wskazywany przez Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjny, że co trzeci pojazd zarejestrowany w Polsce – znów, wg CEPiK – ma „czarne tablice”, które przestały być wydawane w roku 2000.
Niestety, to nie koniec problemów z tą bazą danych. Wszystko wskazuje na to, że nie tylko średni wiek pojazdów zarejestrowanych w Polsce jest znacząco zawyżony (realny, wg kilku niezależnych ocen to ok. 11 lat), ale także i ich liczba. W CEPiK figuruje ok. 17,5 mln samochodów osobowych.
Mamy jednak inne dane, które pozwalają tą liczbę zweryfikować. Zgodnie z danymi GUS, w Polsce mamy 14,5 mln gospodarstw domowych, z których 60 proc. ma samochód. Biorąc pod uwagę, że niektóre z nich mają więcej niż jeden samochód, a dodatkowo istnieją samochody zarejestrowane na firmy, można oszacować że samochodów osobowych powinno być nie więcej niż 13 mln.
Moto Data - Taudesz Kuncy
Pytanie, w jaki sposób brak precyzyjnych danych przekłada się na działalność firm aftermarketowych?
Od liczby i wieku pojazdów faktycznie jeżdżących po naszych drogach zależy potencjał sprzedaży części zamiennych. W przypadku dużych firm międzynarodowych dochodzi do sytuacji, w których ich centrale patrzą na dane oficjalne - czyli CEPiK - po czym pytają swoje polskie przedstawicielstwa dlaczego te sprzedają tak mało, skoro jest potencjał na znacznie większe obroty.
- Tadeusz Kuncy
W tej sytuacji jedynym źródłem danych na temat polskiego parku samochodowego pozostają badania statystyczne.
Przy próbie 2500 respondentów, błąd takiego badania to ok 1,5 proc, podczas gdy CEPiK myli się o 25 proc. pod względem średniego wieku i całkowitej liczby aut. Z tego powodu w ogóle nie traktuję CEPiK-u jako źródła danych.
- Tadeusz Kuncy
Oczywiście, badanie na próbie 2500 respondentów pozwoli ustalić jakimi markami samochodów jeżdżą Polacy i w jakim wieku są te samochody. Możliwe jest wykonanie dodatkowego badania pod kątem konkretnej marki, które umożliwi odpowiedź na pytanie o strukturę modelową danej marki w całym parku samochodowym. Coraz więcej firm zleca takie badanie statystyczne, gdyż na oficjalnych danych nie sposób polegać. Firma Moto Data w styczniu i lutym 2013 roku zbierała informacje w terenie do raportu o polskim parku samochodowym, który będzie dostępny już wkrótce.