Poniżej prezentujemy pierwszą piątkę najpopularniejszych modeli z segmentu B. To samochody idealne do miasta, lecz, w przeciwieństwie do najmniejszych pojazdów segmentu A, umożliwiające również nieco dłuższe podróże.
Z danych IBRM SAMAR wynika, że przez pierwsze miesiące 2020 roku – w okresie od stycznia do końca maja najwięcej w segmencie B zarejestrowano samochodów marek Toyota, Skoda, Renault, Dacia i Hyundai. W tym roku w tej klasie doszło do zmiany lidera.
Koreańska marka coraz skuteczniej przekonuje swoimi produktami klientów indywidualnych. W ich ręce trafiły 972 auta, podczas gdy na firmy zarejestrowano tylko 366 egzemplarzy.
Pierwsza generacja Hyundaia i20 debiutowała w 2008 roku, zastępując model Getz. W roku 2014 na rynku pojawiła się druga odsłona modelu. Opracowany w centrum badawczo-rozwojowym w Niemczech koreański samochód przypadł do gustu Europejczykom.
Jak widać po wynikach, doceniono go również w Polsce. Obecnie Hyundai i20 jest oferowany z silnikami benzynowymi o pojemnościach od 1,0 do 1,2 litra i mocach od 75 do 100 KM. Bagażnik ma pojemność 326 litrów. Samochód jest oferowany także w wersji Active z podwyższonym o 2 cm zawieszeniem i dodatkowymi osłonami nadwozia.
W 2018 roku auto przeszło face lifting. Zmieniono kształt przedniego i tylnego zderzaka, atrapy chłodnicy i reflektorów. Na liście wyposażenia mogą się znaleźć m.in. wycieraczki z czujnikiem deszczu i podgrzewane lusterka oraz pakiet systemów bezpieczeństwa. Cennik tego modelu zaczyna się od 41 452 zł.
Do sprzedaży wchodzi właśnie nowa generacja modelu i20, który zyskał zupełnie nową stylistykę i większy bagażnik o pojemności 351 litrów. W wyposażeniu m.in. wirtualne zegary, pod maską silniki 1.2 o mocy 84 KM, 1.0 T-GDi o mocy 100 lub 120 KM z układem miękkiej hybrydy.
Ciekawostką jest oszczędzająca paliwo inteligentna manualna 6-biegowa skrzynia iMT automatycznie rozłączająca napęd i przechodząca w tryb żeglowania, gdy kierowca zdejmuje nogę z gazu.
Popyt na samochody za rozsądną cenę nie słabnie, a Sandero jest tego dowodem. Z ceną od 36 900 zł przekonuje do siebie w większości klientów indywidualnych (783 rejestracje) i nieco mniej flotowych (582 rejestracje). Sandero to owoc współpracy rumuńskiego producenta z francuską marką Renault.
Wprowadzone w 2008 roku Sandero stało się drugim po Loganie nowoczesnym modelem Dacii we współczesnej nam erze motoryzacji. W założeniu miał być to tani, miejski hatchback. Konstrukcja samochodu opiera się na zmodyfikowanej płycie podłogowej Logana i dzieli z nim wiele części. Bagażnik ma pojemność 320 l. Pod maską znalazły się benzynowe silniki TCe 1.0 (73 i 100 KM) oraz jednostka Diesla 1.5 dCi o mocy 95 KM.
Samochód stworzono głównie z myślą o ekonomii zakupu i spełnia te wymagania. Układ napędowy i jezdny Sandero jest tożsamy z modelem Logan. W tylnym zawieszeniu zastosowano belkę skrętną.
Sandero występuje również w wersji Stepway z podwyższonym prześwitem i dodatkowymi osłonami nadwozia. W standardzie tej wersji znalazła się klimatyzacja. W wyposażeniu modelu dostępny jest m. in. system multimedialny z 7-calowym ekranem, regulator prędkości, tylne czujniki parkowania.
Obecnie oferowana jest druga generacja auta, dostępna na rynku od 2012 roku. Już wkrótce na rynku ma się pojawić zupełnie nowa konstrukcja – Sandero III.
Po francuski model najchętniej sięgają firmy (2003 rejestracje). Klienci indywidualni zarejestrowali w 2020 roku 804 samochody. Obecnie mamy do czynienia z zaprezentowanym w 2019 roku Clio piątej generacji.
W wyposażeniu znajdziemy m. in. najnowszą odsłonę systemów multimedialnych, cyfrowy panel wskaźników oraz 9,3-calowy wyświetlacz w konsoli centralnej. Samochód powstał na platformie opracowanej wspólnie przez trzy koncerny w ramach aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi. Jest krótszy, lecz szerszy i wyższy od poprzednika, oferuje też więcej miejsca dla pasażerów oraz bagażnik o pojemności aż 391 litrów.
W podstawowej wersji pod maską samochodu znalazł się benzynowy silnik 1.0 o mocy 65 KM. Już w standardowej konfiguracji za 48 400 zł znajdziemy reflektory LED, czujnik zmierzchu, cyfrowe zegary, elektrycznie sterowane szyby, asystenta pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych oraz system kontroli odległości od poprzedzającego pojazdu – lecz nie ma klimatyzacji i radia.
Ponadto Clio jest dostępne z mocniejszym, turbodoładowanym, 100-konnym silnikiem 1.0 TCe. Jako opcja dostępna jest bezstopniowa skrzynia X-Tronic. W sprzedaży jest również wersja z fabryczną instalacją LPG. Kolejny poziom mocy to silnik 1.3 TCe (130 KM), standardowo łączony z dwusprzęgłową, automatyczną przekładnią EDC. Do wyboru mamy także jednostkę wysokoprężną 1.5 dCi o mocy 115 KM.
Dominującymi użytkownikami Fabii od lat są firmy. Nie inaczej było w 2020 roku. Użytkownicy flotowi zarejestrowali 3285 egzemplarzy, zaś na osoby fizyczne zarejestrowano 1400 aut. Obecna na rynku od 1999 roku Skoda Fabia była do niedawna bestsellerem czeskiej marki w segmencie B, głównie za sprawą nabywców flotowych.
To popularne auto służbowe i jedno z podstawowych narzędzi pracy przedstawicieli handlowych. W 2014 roku na rynek weszła trzecia generacja Fabii, która przeszła lifting w 2018 roku i została wzbogacona m.in. o nowocześniejsze systemy bezpieczeństwa oraz nowe możliwości personalizacji.
Pod maską hatchbacka znajdziemy silniki 1.0: MPI o mocy 75 KM oraz dwa turbodoładowane warianty TSI o mocach 95 i 110 KM, łączone z 5- i 6-biegowymi skrzyniami manualnymi. W ofercie silnikowej nie ma już diesli.
W podstawowej wersji znajdziemy 6 poduszek powietrznych, manualną klimatyzację, centralny zamek i elektrycznie sterowane przednie szyby, a także system wspomagający ruszanie na wzniesieniach. W wyższych konfiguracjach modelu znalazły się układ ostrzegający przed ruchem poprzecznym podczas cofania, tempomat z radarem i automatyczną regulacją odległości czy kamera cofania.
W Fabii dostępne są także nowoczesne multimedia z hotspotem WiFi i aplikacją, którą można sterować wybranymi funkcjami pojazdu. W ramach wyprzedaży rocznika 2019 cennik promocyjny hatchbacka Skody zaczyna się od 41 350 zł, a egzemplarze z rocznika 2020 startują od 49 000 zł.
Wśród nabywców Yarisa dominują klienci indywidualni (2958 rejestracji), niemałą popularnością japoński model cieszy się również wśród firm (2160 rejestracji). Nie tylko, ale zwłaszcza w czasach pandemii Toyota przekonuje do siebie niezawodnością i jedynym w tym zestawieniu w pełni hybrydowym napędem.
Yaris ma już ponad 20-letnią tradycję, a jego najbardziej cenioną odmianą jest wersja z napędem hybrydowym. To jeden z najpopularniejszych zelektryfikowanych modeli w Europie i jedna z najchętniej wybieranych hybryd w Polsce, której atutem jest oszczędny i niskoemisyjny napęd. Między innymi z tych właśnie powodów tak bardzo cenią ją nabywcy indywidualni.
Pośród nich Toyota Yaris cechuje się wyjątkową popularnością. Gwałtowny wzrost zainteresowania Yarisem nastąpił w 2020 roku. To zasługa wymiany modeli, która sprawiła, że wciąż popularny Yaris III generacji jest nadal dostępny i to w niższych cenach.
Cennik miejskiej Toyoty z 2020 roku otwiera kwota 48 000 zł za wersję wyposażenia Active z benzynowym silnikiem 1.0 VVT-i o mocy 72 KM. A jednocześnie w ofercie znalazła się już najnowsza i najnowocześniejsza IV generacja.
Pod maską Yarisa III dostępna jest również 100-konna hybryda. W tej wersji samochód stał się ulubieńcem klientów indywidualnych oraz firm – w tym również dostawców carsharingu. Źródłem napędu może być również benzynowa jednostka 1.5 Dual VVT-i o mocy 111 KM, połączona z manualną, 6-biegową przekładnią lub bezstopniowym automatem.
Średnie spalanie Toyoty Yaris trzeciej generacji, jak przystało na mały samochód do miasta, wynosi od 4,7 l/100 km. Auto charakteryzuje się niewielkimi wymiarami i zwrotnością – promień skrętu wynosi od 4,8 m. Nad bezpieczeństwem czuwa pakiet Toyota Safety Sense z układem automatycznego hamowania w razie ryzyka zderzenia i ostrzeganiem o niezamierzonej zmianie pasa ruchu – to rozwiązania dostępne już standardzie.
Jeszcze lepiej wypada IV, najnowsza generacja Yarisa, dostępna w cenie od 58 900 zł za podstawową wersję Active. Nabywców flotowych przekonuje do siebie rekordową w segmencie wartością rezydualną na poziomie 62,4 proc. (wg. danych Info-Ekspert). Yaris IV to również zmieniona stylistyka i bardziej przestronna kabina. Pod maską samochodu znalazły się też nowe silniki, w tym hybrydowy napęd najnowszej, czwartej generacji. Układ dysponuje mocą 114 KM i jest oparty na 3-cylindrowym silniku 1.5 Dynamic Force. Ponadto do wyboru dwa silniki benzynowe: 1.0 (72 KM) z 5-stopniową skrzynią manualną i 1.5 l (121 KM) z 6-stopniową skrzynią manualną lub automatyczną CVT.
Czwartą generację japońskiego przeboju zaprojektowano z myślą o Europejczykach i zbudowano na nowej platformie TNGA. Auto ma zatem sztywniejszą konstrukcję, niżej położony środek ciężkości oraz pewniej się prowadzi. Nowy Yaris to również więcej systemów wspierających kierowcę.
W standardzie miejski hatchback jest wyposażony w pakiet Toyota Safety Sense 2. generacji z systemem wykrywania pieszych i rowerzystów, asystentem utrzymania pasa ruchu, inteligentnym, adaptacyjnym tempomatem, system automatycznego powiadamiania ratunkowego eCall, a nawet nowym układem zapobiegania kolizjom na skrzyżowaniach.
Nowością są też poduszki powietrzne między kierowcą i pasażerem. W podstawowym wyposażeniu w tym modelu znajdziemy również system multimedialny z Android Auto oraz Apple CarPlay.
Źródło: IBRM SAMAR