Zapewne każdy chciałby mieć albo nowy samochód albo jakiegoś wspaniałego klasyka. Niestety rzeczywistość rozmija się czasem z marzeniami i zdecydowana większość kierowców z przyczyn ekonomicznych eksploatuje starsze auta. Niektóre są regularnie serwisowane, w niektórych wymienia się już tylko to, co niezbędne. PZL Sędziszów przypomina, że nawet w najtańszych autach, które poruszają się już tylko na krótkich odcinkach (dom, praca, sklep itp.) warto wykonać pewne podstawowe czynności serwisowe, ponieważ dzięki nim zminimalizujemy ryzyko nieprzewidzianych usterek. Przykładem takiej taniej inwestycji, która potrafi się zwrócić wielokrotnie, jest profilaktyczna wymiana filtra paliwa.
W zależności od rodzaju silnika i modelu samochodu, filtr paliwa kosztuje najczęściej od 20 do 150 zł. Najtańsze filtry spotykamy w starych gaźnikowych silnikach. Te najdroższe, to zwykle filtry paliwa do jednostek wysokoprężnych. Są one przystosowane do pracy pod wysokim ciśnieniem paliwa, zazwyczaj mają odstojnik wody, a nierzadko – wbudowaną grzałkę.
Dlaczego wymiana filtra paliwa jest taka ważna przed zimą? Ponieważ właśnie w niskich temperaturach zużyty, zanieczyszczony filtr paliwa może uniemożliwić rozruch silnika lub sprawić, że silnik będzie pracował nierówno. Przez zanieczyszczenie filtra rozumiemy nie tylko nagromadzone osady, ale także wodę czy – w przypadku oleju napędowego – wytrącającą się parafinę.
W naszej strefie klimatycznej rzeczywiście nie musimy się martwić zamarzaniem benzyny, ponieważ jej temperatura krzepnięcia to okolice -50, -60 stopni Celsjusza. Niektóre benzyny zamarzają dopiero w -120 czy nawet -130 stopniach Celsjusza, więc pod tym kątem – rzeczywiście nie ma problemu. Pechowcy, mimo wszystko mogą jednak doświadczyć zamarznięcia benzynowego układu wtryskowego. Winowajcą będzie para wodna, która gromadzi się na ściankach zbiornika lub w filtrze paliwa, jeśli samochód długo stoi, np. miesiąc.
W przypadku pojazdów z silnikami benzynowymi zimą lepiej raz zatankować do pełna i później dotankowywać „za 100 zł” pod korek, niż jeździć z pustym zbiornikiem. W ten sposób zredukujemy ryzyko gromadzenia się pary wodnej. Nie wszystkie auta benzynowe mają filtr paliwa, ale jeśli jest, warto go wymienić, zwłaszcza jeśli nie był wymieniany przez kilka ostatnich lat i może być już zatkany osadami lub korozją – mówi Dominik Zwierzyk z PZL Sędziszów.
Olej napędowy wykazuje się znacznie większą wrażliwością na niskie temperatury. Problemem jest wytrącanie się parafiny, która zatyka układ paliwowy jeszcze zanim paliwo zacznie zamarzać. W zwykłym oleju napędowym, który tankujemy w okresie letnim, parafina może się wytrącać już w temperaturze 0°C. Z tego powodu na stacjach paliw w Polsce dostępne są jeszcze dwa inne rodzaje oleju napędowego: przejściowy (krzepnie w temperaturze -10°C) oraz zimowy (krzepnie w temperaturze – 20°C). Czas sprzedaży poszczególnych rodzajów paliwa określa norma PN-EN 228:2005 dotycząca paliw płynnych, jednak jest to jedynie zalecenie, a nie „ustawowy obowiązek”. W związku z ocieplaniem się klimatu, stosowanie paliwa zimowego od pierwszego listopada do pierwszego lutego (zgodnie z normą) na terenie całego kraju byłoby lekką przesadą.
Każdy kierowca może oczywiście we własnym zakresie zabezpieczyć olej napędowy, dodając do baku tzw. depresator, czyli środek chemiczny, który redukuje zjawisko wytrącania się parafiny. Wszystkie produkty dostępne na rynku mają na opakowaniu podany zakres temperatur w jakim są skuteczne.
Jeśli dochodzi do wytrącania się parafiny, najszybciej dzieje się to w obrębie filtra oraz w przewodach, choć oczywiście na to zjawisko narażona jest cała instalacja. Należy pamiętać o tym, że dobrej klasy filtry paliwa takie jak np. PZL Filters wyposażone w separator, oprócz zanieczyszczeń zatrzymują także wodę zawartą w paliwie, a zatem w ujemnych temperaturach może ona po prostu zamarznąć w obrębie filtra. Właśnie z tego powodu należy ten separator regularnie opróżniać – w okresie zimowym najlepiej raz w miesiącu – co oczywiście nie zwalnia z obowiązku okresowej wymiany filtra.
Nie można pomijać faktu, że wybrane modele filtrów paliwa, takie jak np. PZL Filters PD627 są w sposób szczególny przygotowane do zimy. Wspomniany model (ma zastosowanie np. w fordowskich silnikach 1.6 TDCi Duratorq) jest wyposażony m.in. w elektryczny podgrzewacz oraz czujnik poziomu odseparowanej wody. Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowany w nim układ odwadniania filtra za pomocą wykręcanego trzpienia z wygodnym dostępem od góry.
Każdy posiadacz diesla powinien jak najszybciej zlokalizować filtr paliwa i jeśli jest on wyposażony w odstojnik – opróżnić go z nagromadzonej wody. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest także wymiana filtra paliwa, przy czym osoby, które nie mają doświadczenia z mechaniką pojazdową powinny zlecić tę czynność w warsztacie, ponieważ układy paliwowe we współczesnych dieslach są wrażliwe na zapowietrzenie, o co nietrudno właśnie podczas wymiany filtra – dodaje Dominik Zwierzyk.
Źródło: PZL Sędziszów