To miała usłyszeć uczennica od dyrektora Zespołu Szkół Technicznych w Łańcucie, gdy składała dokumenty rekrutacyjne w tej placówce. Dyskryminacja czy nieporozumienie?
W ostatnich dniach przez media społecznościowe przetoczyła się głośna sprawa młodej dziewczyny, która zgodnie z własną pasją chciała zapisać się do Zespołu Szkół Technicznych w Łańcucie na kierunek mechanika motocyklowego. Jak twierdzi Monika Hołub, dyrekcja placówki odmówiła przyjęcia dokumentów ze względu na płeć kandydatki. Świadkiem rozmowy z dyrekcją była jej mama.
Gdy przyszłam z moją mamą do tej szkoły z gotowym podaniem, sekretarka po odebraniu go wezwała dyrektora. Powiedział mi, że nie zostanę przyjęta na ten kierunek ze względu na brak chętnych, a jeśli nawet zostałby otwarty to i tak nie dostałabym się, bo na ten kierunek przyjmują tylko chłopców. Podobnie jest z kierunkiem mechanika samochodowego. Jak to usłyszałam to nawet nie siliłam się na składanie podania na ten drugi kierunek. W zamian zaproponowano mi naukę na kierunku geodezji czy innych, ale odmówiłam.
- Monika Hołub
Nieco inną wersję wydarzeń przedstawia dyrektor placówki.
Nie odmówiliśmy jej ze względu na to, że jest dziewczyną. Po prostu brakuje nam chętnych osób na otwarcie tego kierunku. Każdy kierunek w naszej szkole, aby został otwarty potrzebuje przynajmniej 15 kandydatów. Od kilku lat mamy problem z otwarciem kierunku mechanika motocyklowego, ze względu na brak chętnych, a tym razem tylko ta dziewczyna złożyła na niego podanie. Nie jesteśmy w stanie otworzyć kierunku tylko dla jednej osoby. W zamian proponowaliśmy jej naukę w technikum geodezyjnym lub architektury krajobrazu, ale odmówiła.
dyrektor ZST w Łańcucie - Marek Miezin
Sprawa została mocno nagłośniona w mediach społecznościowych, w których nie brakuje słów wsparcia dla uczennicy: „Pozdrawiam z pracy jako mechanik, tyle że samochodowy. Laska, nie daj się!”, „W szkole gdzie uczę w technikum drzewnym są dwie dziewczyny, po jednej na rocznik. Nigdy nikomu to w niczym nie przeszkadzało, może na początku niektórych lekko dziwiło. Można? Można. I żaden podział na WF nie był przeszkodą”.
Podkarpacki oddział partii Razem zaapelował do Kuratorium Oświaty o zbadanie sprawy.
Szkoła samochodowa to nie tylko wstęp do pracy w zawodzie mechanika, to doskonałe przygotowanie do pracy w szeroko rozumianej motoryzacji. Pamiętam kilka sytuacji, gdzie w odwiedzanych warsztatach pracowały dziewczyny przy samochodach - jakoś mnie to szczególnie nie dziwiło. Należy tutaj pamiętać, że praca w zawodzie mechanika to nie tylko szarpanie się z ciężka skrzynią biegów - dziewczyna może doskonale sprawdzać się np.: w tematach związanych z elektroniką czy mechatroniką. Współczesny serwis samochodowy to również biuro obsługi klienta. Kobieta znająca budowę samochodu, nazewnictwo części i zależności pomiędzy nimi może być doskonałym pracownikiem biura, zajmować się umawianiem klientów, pilnowaniem kolejnych ich wizyt, organizowaniem akcji itp - widzę tutaj nieograniczone możliwości. Kobiety prowadzą czterdziestotonowe zestawy, wożą nas autobusami i tramwajami; nie widzę przeszkód, aby nie mogły pracować w serwisach samochodowych. Szkoła samochodowa ucząc zawodu mechanika samochodowego daje każdemu sporą porcję wiedzy, która może być doskonale wykorzystana w pracy na rynku dystrybucji części zamiennych. Mechanicy zamawiający części u dystrybutorów oczekują fachowca po drugiej stronie, który będzie wiedział czym różni się przegub zewnętrzny od wewnętrznego. Znam wiele kobiet w tym sektorze motoryzacji i muszę powiedzieć, że są doskonałymi fachowcami i bardzo często mają... więcej ikry niż niejeden mężczyzna.
prezes zarządu Organizacji Pracodawców Motoryzacyjnych MOVEO - Witold RogowskiUtarło się, że zawód mechanika samochodowego zarezerwowany jest dla mężczyzn. Coraz częściej jednak w warsztatach spotyka się "panie mechanik" i pomimo, że nie jest to zjawisko częste i wciąż widok ten dziwi tak samo, może warto zacząć się przyzwyczajać do takiego trendu? Kobiety bardzo dobrze sprawdzają się w pracy administracyjnej – mogę tak śmiało stwierdzić, bowiem wieloma warsztatami, z którymi miałem okazję współpracować, zarządzały kobiety. Nadawały ton zarówno organizacji pracy, obsłudze klienta, jak i „papierkowej robocie”. Patrząc jednak przez pryzmat charakteru pracy w warsztacie samochodowym, zawód mechanika wiąże się bardzo często z potrzebą użycia sporej ilości siły i np. podniesienia ciężkich narzędzi, które wymagają montażu. Czasem również konieczne jest użycie palnika, spawarki czy szlifierki. Bardzo często mechanik, oprócz dużej dawki wiedzy technicznej, musi sprostać takim właśnie wyzwaniom. W sieci ProfiAuto Serwis, zrzeszającej 1000 warsztatów, znamy zaledwie jedną kobietę-mechanika. Oczywiście nie zajmuje się nigdy najbardziej wymagającymi naprawami, a swoje zadania wykonuje z pasją i zaangażowaniem. Może nie warto zatem przekreślać potencjału, jakim dysponują kobiety chcące podjąć pracę w serwisie samochodowym.
Koordynator sieci ProfiAuto Serwis - Mariusz Maksym
Zdjęcie: Zaprojektowane przez Freepik