W środę (7 października) na autostradzie A1 koło Torunia patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do rutynowej kontroli zestaw należący do węgierskiej firmy transportowej. 40-tonowy zespół pojazdów przewoził ładunek z Węgier do Szwecji.
Kontrola stanu technicznego ujawniła szereg poważnych nieprawidłowości. W ciągniku siodłowym wykryto znaczny luz na połączeniach układu kierowniczego. Mogło to doprowadzić do rozłączenia się poszczególnych elementów układu podczas jazdy. Ponadto na pierwszej osi – kierowalnej samochodu ciężarowego stwierdzono pęknięcia i uszkodzenia obu opon.
Z kolei w naczepie tylko jedna z sześciu opon była w dobrym stanie. A to tylko dlatego, że dzień wcześniej kierowca wymienił ją w trasie po tzw. wystrzale . W pozostałych oponach stwierdzono głębokie pęknięcia i uszkodzenia bieżnika. W dwóch oponach widoczne były druty.
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny ciągnika siodłowego oraz naczepy, wydali kierowcy zakaz dalszej jazdy i ukarali go mandatem. Na miejsce kontroli drogowej przewoźnik przysłał specjalistyczny pojazd pomocy drogowej, którym odholowano niesprawny zestaw do warsztatu. Wobec przewoźnika drogowego i osoby zarządzajacej transportem w przedsiębiorstwie wszczęto postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar pieniężnych.
Źródło: ITD