Epidemia koronawirusa znacznie przyspieszyła rozwój świata cyfrowego. Bycie przez cały czas on-line bez względu na miejsce wiąże się z koniecznością podłączenia urządzeń przenośnych do sieci… 230V. Nie zawsze jest to możliwe, stąd tak duża popularność tzw. power-banków. Jednak i one mają ograniczone zasoby, z reguły wystarczają do naładowania smartfona. A co jeśli zajdzie potrzeba zasilenia baterii lampek rowerowych, kamery czy drona w warunkach plenerowych?

Zaskakującym rozwiązaniem mogą być urządzenia rozruchowe serii NOCO BOOST amerykańskiej firmy NOCO. Zostały one zaprojektowane do samodzielnego uruchomienia akumulatorów samochodowych. Dysponują tylko jedną parą końcówek zaciskowych do klem, ale z drugiej strony posiadają szczytowy prąd rozruchowy nawet 3000A. Pozwala to na odpalenie silników wysokoprężnych do 9 litrów oraz benzynowych do 7 litrów. Bateria urządzenia jest przystosowana nawet do 80 rozruchów na jednym naładowaniu urządzenia (model GB150).

Ładowanie urządzeń rozruchowych NOCO BOOST odbywa się poprzez port USB i samochodowe gniazdo 12V lub sieciowe 230V. Ale oprócz wejścia (IN) wyposażono je także w wyjście (OUT). Oznacza to, że każde może posłużyć za przenośny power-bank. Podczas używania w plenerze, np. wycieczce czy kempingu, istotną cechą będzie odporna na uszkodzenia mechaniczne i szczelna na działanie wilgoci obudowa. Innym jest latarka z wydajnymi diodami LED z kilkoma trybami świecenia.

Wyższe modele, Genius GB70 czy GB150, posiadają jeszcze gniazdo zasilania 12V. Mogą więc posłużyć do zasilania urządzeń typu lodówka turystyczna czy zestaw naprawczy kół.

Źródło: NOCO