Wprowadzenie do samochodów osobowych układów klimatyzacji pociągnęło za sobą konieczność ich okresowej obsługi. Możemy tutaj dokonać wyraźnego podziału na czynności związane z prawidłowym chłodzeniem oraz te mające wpływ na jakość powietrza wewnątrz kabiny.
W drugiej grupie chodzi przede wszystkim o szeroko pojęte oczyszczanie parownika i kanałów, którymi powietrze napływa do przestrzeni pasażerskiej. W języku potocznym w odniesieniu do tych czynności używamy zazwyczaj określeń typu odgrzybianie, czy dezynfekcja klimatyzacji. Podkreślić trzeba, że zaniedbania w tym obszarze nie mają wpływu na sprawność chłodzenia, jednak zazwyczaj prowadzą do pojawienia się przykrych zapachów wewnątrz auta. Dlaczego zatem wprowadzenie klimatyzacji pociągnęło za sobą konieczność wykonywania dodatkowych czynności?
Elementem pozwalającym na obniżenie temperatury we wnętrzu samochodu jest parownik klimatyzacji. Konstrukcyjnie jest on podobny do nagrzewnicy – na jego rurkach znajduje się gęsta sieć lamelek pozwalających na sprawną wymianę ciepła. Temperatura parownika przy pracującej klimatyzacji wynosi zazwyczaj kilka stopni powyżej zera. Przy kontakcie z wilgotnym powietrzem następuje więc na jego powierzchni skraplanie wody. Mamy więc wszystkie czynniki sprzyjające powstawaniu różnego rodzaju pleśni i grzybów – wilgoć, niskie temperatury i ciemność. Ważne jest też odpowiednie oczyszczenie powietrza przepływającego przez parownik. Różnego rodzaju cząsteczki organiczne znajdujące się w powietrzu mogą się bowiem przyklejać do wilgotnych lamelek tworząc warstewkę będącą podłożem do rozwoju „życia”.
Za oczyszczanie powietrza odpowiadają filtry kabinowe zwane też przeciwpyłkowymi. Obecnie możemy je spotkać praktycznie w każdym samochodzie, jednak masowe ich stosowanie wymusiło właśnie wprowadzenie klimatyzacji. Podstawową czynnością pozwalającą uniknąć przykrych zapachów jest więc dbanie o dobry stan filtra kabinowego. Warto go wymieniać przynajmniej raz na rok i co najważniejsze stosować produkt dobrej jakości. Mówiąc o jakości mamy na myśli zarówno materiał mający odpowiednią skuteczność filtracji jak i wykonanie zapewniające szczelność filtra. Niskiej jakości filtry odkształcają się bowiem już w czasie montażu i od początku nie zapewniają odpowiedniej skuteczności filtracji. W niektórych pojazdach wymiana filtra jest czynnością wymagającą dużej zręczności i nawet stosując filtr odpowiedniej jakości musimy się postarać aby go nie odkształcić.
Nawet najlepszej jakości filtry nie spowodują jednak, że będzie można zaniechać okresowego odkażania klimatyzacji.
Są dwie podstawowe metody wykonywania tej czynności – ozonowanie i aplikowanie na parownik odkażającego środka.
Na początek kilka słów o ozonowaniu. Jest to dość skuteczna i nie wymagająca wykonywania skomplikowanych czynności operacja. Po prostu umieszczamy wewnątrz samochodu końcówkę ozonatora i uruchamiamy go. Otwieramy jednocześnie wszystkie kanały nadmuchowe i włączamy obieg zamknięty, aby wytworzony ozon wielokrotnie przepływał przez parownik oczyszczając go. Dodatkowym „bonusem” tej metody jest ogólne odświeżenie wnętrza samochodu – ozon niweluje też np. zapach papierosów czy woń wynikającą z zawilgocenia tapicerki.
Aby ozonowanie było skuteczne, trzeba spełnić kilka warunków. Pierwszym jest odpowiednia wydajność urządzenia. Są bowiem na rynku tanie urządzenia, których mała wydajność nie zapewnia skutecznego oczyszczenia.
Druga sprawa to temperatura, w jakiej wykonujemy operację. Ozon jest gazem szybko ulegającym rozpadowi. W wysokich temperaturach rozpad ten jest jeszcze szybszy – więc aby ozonowanie było w miarę skuteczne to najlepiej wykonywać go w temperaturach poniżej 15 stopni Celsjusza.
Niektórzy w celu obniżenia temperatury włączają podczas ozonowania klimatyzację, jednak duża ilość wody wydzielająca się na parowniku może obniżyć skuteczność operacji.
Ozonowanie ma też pewną wadę, ponieważ nie usuwa zanieczyszczeń lecz zabija w nich „życie”. Jeśli parownik jest mocno zanieczyszczony, to przykre zapachy powracają w krótkim czasie po ozonowaniu.
Jedyną całkowicie skuteczną metodą na pozbycie się zapachów byłoby w takim przypadku mycie parownika środkiem grzybobójczym. Ze względu na zabudowanie parownika pod deską rozdzielczą jest to zwykle trudne lub wręcz niemożliwe. Najłatwiej jest to zrobić, gdy filtr kabinowy znajduje się bezpośrednio przy parowniku klimatyzacji. Po usunięciu filtra możemy więc spryskać parownik odpowiednim preparatem. Dobre efekty przynosi zastosowanie aplikatora na sprężone powietrze.
Gorzej jest, gdy bezpośredniego dostępu do parownika nie ma. Pozostaje wówczas wpuszczanie preparatu przez wlot powietrza do kabiny, oczywiście także po usunięciu filtra kabinowego. W niektórych samochodach miejsce do wpuszczenia preparatu możemy uzyskać po zdemontowaniu opornicy wentylatora nawiewu.
Jedną z prostszych (i niestety mniej skutecznych) metod jest zastosowanie preparatu w postaci tzw. granatu, który odbezpieczamy i umieszczamy we wnętrzu samochodu włączając przy tym dmuchawę i obieg wewnętrzny. Uwalniający się preparat przepływa przez parownik dezynfekując go.
Bardzo ważne jest zastosowanie do odkażania odpowiedniego preparatu. Na rynku można bowiem wiele środków, które nie posiadają własności grzybobójczych, a jedynie przy pomocy intensywnego zapachu „maskują” ten przykry, pochodzący z parownika.
Systematyczne stosowanie nawet tych mniej skutecznych metod zazwyczaj pozwala uniknąć przykrych zapachów. Jeśli natomiast tego zaniedbamy, to może się okazać, że nawet bardzo skuteczne środki nie przyniosą zadowalającego efektu.