Ograniczanie ryzyka w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością | MOTOFAKTOR

Ograniczanie ryzyka w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

W Polsce obowiązują rygorystyczne przepisy określające odpowiedzialność osobistą członków zarządów "Sp z o.o.".

Eksperci Deloitte podpowiadają jak zminimalizować ryzyko sytuacji, w której kłopoty takiej spółki mogą doprowadzić nawet do utraty całego majątku prywatnego osób nią zarządzających.

 

Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością to najpopularniejsza forma osobowości prawnej podmiotów gospodarczych w Polsce (dane GUS), co w wynika z faktu, że właściciele takiej spółki (wspólnicy) nie odpowiadają własnym majątkiem za jej długi. Osoby bezpośrednio zarządzające taką spółką nie są już w tak komfortowej sytuacji. Fakt ten umyka często obcokrajowcom, którzy – jak pokazuje praktyka biznesowa – są bardzo chętni do zasiadania w zarządach spółek tworzonych w Polsce, często zupełnie bez świadomości konsekwencji, jakie mogą ponieść w razie spełnienia się „czarnego scenariusza”.

 

Zgodnie z przepisami, członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za niektóre aspekty jej działalności odpowiadają wspólnie (np. za zobowiązania podatkowe i cywilne, pod warunkiem braku możliwości ich egzekucji z majątku spółki), a za inne – indywidualnie.

Zła wiadomość jest taka, że niewiele można zrobić by ograniczyć odpowiedzialność wspólną. W dodatku jeśli na przykład spółka zalega z podatkami na umowną kwotę 100, to każdy z członków jej zarządu może zostać zmuszony do pokrycia tych 100 z własnego majątku. Kwota długu nie jest dzielona równo między członków zarządu.

Deloitte - Adam Jodłowski

 

Co gorsza, jeśli już dochodzi do tak ekstremalnej sytuacji, w praktyce kwota zadłużenia windykowana jest od tego członka zarządu, w przypadku którego windykacja jest najłatwiejsza. Nie jest możliwe wykluczenie tej odpowiedzialności w drodze umowy pomiędzy członkami zarządu.

Postanowienia umowy członków zarządu, dotyczące wewnętrznych rozliczeń z tytułu tej odpowiedzialności nie będą wiązać kontrahenta spółki, który dochodzi odpowiedzialności.

- Adam Jodłowski

 

Podstawowym sposobem ograniczania takiego ryzyka jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej członków zarządu. Na rynku dostępne są gotowe produkty, które – co ważne – umożliwiają zbiorowe ubezpieczenie zarządu danej spółki bez konieczności późniejszego zgłaszania zmian w jego składzie. Po prostu ubezpieczamy „zarząd spółki X”, a nie indywidualnie „panów A, B i C”.

Dodatkowo, możliwe jest zabezpieczenie członka lub członków zarządu przed odpowiedzialnością przez spółkę matkę.

Deloitte - Katarzyna Niedźwiadek

 

Warto dodać, że – z punktu widzenia ustawodawcy – wspólna odpowiedzialność członków zarządu ma zagwarantować, że w razie niewypłacalności spółki w „odpowiednim terminie” złożą oni wniosek o upadłość spółki. Problem polega jednak na tym, że choć ustawodawca wskazuje, że wniosek ten powinien zostać złożony w ciągu 14 dni od utraty płynności finansowej, to jednak w realnej praktyce biznesowej trudno jest ten „odpowiedni moment” właściwie określić. Co nie przeszkadza np. urzędnikom skarbowym wskazać go po fakcie tak, by działał na niekorzyść członków zarządu spółki.

 

Jak już wspomniano odpowiedzialność za zobowiązania spółki spoczywa na każdym członku zarządu wyłącznie na podstawie faktu wykonywania przez niego funkcji. Nieco inaczej jest w przypadku odpowiedzialności indywidualnej, w ramach której poszczególni członkowie zarządu odpowiadają osobiście między innymi za działania na szkodę spółki, lub naruszenia prawa pracy i BHP oraz za wykroczenia i przestępstwa karnoskarbowe. Tu odpowiedzialność jest związana z konkretnym naruszeniem obowiązków członka zarządu. Wejście w kolizję z prawem również i w tym zakresie nie kończy się przyjemnie. Wykroczenia karane są grzywnami w maksymalnej wysokości 30 tys. zł, a przestępstwa – nawet 3 latami więzienia.

 

To właśnie powiązanie tej odpowiedzialności z obowiązkami członków zarządu pozwala na jej zindywidualizowanie.

Kluczem jest tutaj precyzyjne określenie obszarów odpowiedzialności poszczególnych członków zarządu tak, by jedna osoba nie mogła być pociągnięta do odpowiedzialności za błędy drugiej.

- Katarzyna Niedźwiadek

 

Możliwe jest także rozproszenie odpowiedzialności na osoby nie wchodzące nawet w skład zarządu – na przykład możemy delegować obowiązki związane z BHP jednemu z pracowników.

Pamiętajmy tylko, że nie wystarczy tu pisemne przekazanie kompetencji decyzyjnych w tym zakresie, musi za nimi iść także kompetencja w zakresie finansowym. Trzymając się przykładu BHP, nasz pracownik musi nie tylko móc podjąć decyzję o zakupie odzieży ochronnej, ale także autoryzować płatność za ten zakup, inaczej delegacja odpowiedzialności będzie fikcyjna.

- Adam Jodłowski

 

Standardem jest delegowanie odpowiedzialności karnoskarbowej na głównego księgowego spółki lub na zewnętrzną firmę zajmującą się obsługą księgowości spółki.

 

Im lepiej zorganizowana jest wewnętrznie nasza spółka i im skrupulatniej przestrzegane są jej procedury wewnętrzne oraz podziały kompetencyjne, tym mniejsze ryzyko odpowiedzialności indywidualnej członka zarządu w skutek czyjegoś błędu.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).