Polski sektor bateryjny zagrożony | MOTOFAKTOR

Polski sektor bateryjny zagrożony

Komisja Europejska pracuje obecnie nad zestawem aktów wykonawczych do tak zwanego rozporządzenia bateryjnego. Jedna z regulacji, która jest obecnie konsultowana, dotyczy nowych zasad obliczania śladu węglowego baterii produkowanych do pojazdów elektrycznych.

  • Francja lobbuje za zmianami sposobu obliczania śladu węglowego, które miałyby uwzględniać emisje CO2 wynikającą z miksu energetycznego w danym kraju członkowskim.
  • Może to uderzyć w jeden z większych na świecie sektorów produkcji baterii, który jest w Polsce.
  • Wartość sektora bateryjnego w Polsce wynosi 38 miliardów złotych.
  • W 2023 roku globalna produkcja akumulatorów wzrosła o 42%.
  • Prognozy wskazują, że do 2030 roku globalny popyt na baterie litowo-jonowe wzrośnie jedenastokrotnie.
  • Więcej informacji w polskiej (i nie tylko) branży aftermarketowej i motoryzacyjnej znajdziesz nastronie głównej Motofaktora. Jeśli chcesz być na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami z branży – zapisz się na nasz newsletter.

 

Proponowana nowa metodologia obliczania śladu węglowego baterii uwzględnia emisje CO2 w miksie energetycznym danego kraju. Oznacza to, że znaczenie produkcji baterii przez poszczególne zakłady z wykorzystaniem certyfikatów emisyjnych będzie mniejsze, ponieważ większy wpływ na określenie śladu węglowego wynikającego z produkcji baterii będzie miała emisja CO2 wynikająca z miksu energetycznego w danym kraju członkowskim.

Nowe projekty przepisów są lobbowane przez Francję, która w tej kwestii ma wiele do wygrania. Otóż kluczowe źródło energii we Francji stanowi energia jądrowa. Jej procentowy udział wynosi aż 75% i jest największy w Europie. Kolejno po atomie wskazuje się elektrownie wodne (około 10-15%), a następnie znajdują się jeszcze pozostałości po dawnych elektrowniach węglowych oraz gazowych. Wszystko uzupełnione jest niewielkimi inwestycjami OZE (około 5%).
Dla porównania mix energetyczny w Polsce w 2023 roku, w 63% opierał się na węglu, w 10% na gazie, a w 27% na OZE.

Stawka jest bardzo wysoka, zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. Polska jest obecnie jednym z czołowych producentów baterii na świecie. W naszym kraju znajduje się największa w Europie fabryka ogniw litowo-jonowych do samochodów elektrycznych. Zakład LG Energy Solution Wrocław Sp. z o.o. w Biskupicach Podgórnych zatrudnia ponad 7 tysięcy osób i dostarcza akumulatory li-ion do zeroemisyjnych pojazdów takich marek jak Audi, Ford, Porsche, Renault i Volkswagen. Jego roczna wydajność wynosi imponujące 70 GWh. Obecność fabryki LG Energy Solution Wrocław Sp. z o.o. w Polsce przyciągnęła szereg innych inwestycji związanych z sektorem bateryjnym.
Oprócz LG w Biskupicach Podgórnych wymienić należy ponadto fabryki Mercedes-Benz Manufacturing Poland, BMZ Poland, Clean Power Technology, Northvolt Poland, Umicore, SK Innovation czy Foosung Poland.

Wideok z lotu ptaka na fabrykę Umicore w Nysie

 

Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności podkreśla, że obecnie branża bateryjna ma znaczący wpływ na polską gospodarkę i eksport, a w nadchodzących latach jej znaczenie strategiczne będzie rosło. Wartość sektora wynosi już 38 miliardów złotych. W przyszłości jego rola będzie jeszcze większa. W 2023 roku globalna produkcja akumulatorów wzrosła o 42%. Prognozy wskazują, że do 2030 roku globalny popyt na baterie litowo-jonowe wzrośnie jedenastokrotnie, osiągając poziom dwóch terawatogodzin (TWh).

Regulacja zrównoważonego łańcucha wartości sektora bateryjnego na poziomie unijnym to krok w dobrą stronę, ale Komisja Europejska powinna wziąć pod uwagę nie tylko średni miks energetyczny danego państwa, lecz także możliwość zawierania Umów Zakupu Energii (PPA) oraz korzystania z systemu gwarancji pochodzenia (GoOs), zgodnie z Dyrektywą 2018/2001 dotyczącą odnawialnych źródeł energii. W kontekście nowych przepisów, rola umów PPA, które firmy wykorzystują do dekarbonizacji energii, jest zagrożona, nawet jeśli miałoby to być tymczasowe rozwiązanie.

Wprowadzenie nowych przepisów dotyczących obliczania śladu węglowego baterii może uniemożliwić Polsce i innym krajom opartym na paliwach kopalnych przyciąganie kolejnych zielonych inwestycji. To może prowadzić do zwiększenia różnic pomiędzy krajami Europy Zachodniej a regionem Europy Środkowo-Wschodniej (CEE).

Czy klamka już zapadła?

Przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) podkreślają, że decyzja o przyjęciu nowych przepisów leży wyłącznie w gestii Komisji Europejskiej. Według doniesień „Pulsu Biznesu”, polskie Ministerstwo Rozwoju i Technologii zwróciło się do Thierry’ego Bretona, komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług, z prośbą o więcej czasu na wprowadzenie regulacji. Polska strona zaproponowała zmianę metodologii obliczania śladu węglowego baterii do pojazdów elektrycznych, aby lepiej odzwierciedlała rzeczywisty miks energetyczny używany przez fabryki, uwzględniając umowy zakupu energii oraz gwarancje pochodzenia energii. „Puls Biznesu” dodaje, że podobne zmiany postulują również Niemcy, które przedstawiły własną propozycję w tym zakresie.

 

Źródło:

Stowarzyszenie „Z energią o prawie”
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności
Rzeczpospolita
Puls Biznesu

 

belka Wiadomości Google

 

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).