Polskie motocykle trójkołowe | MOTOFAKTOR

Polskie motocykle trójkołowe

Motocykle trójkołowe w opiniach większości użytkowników łączą w sobie wady samochodu i motocykla – w korkach stoi się jak zwykłym autem, a deszcz pada na kierującego jak na jednośladzie. Są jednak i zalety.

 

 

To mało znany temat, ale w Polsce także seryjnie produkowane były pojazdy trójkołowe, oparte na motocyklach oraz motorowerach. Najbardziej znaną tego typu konstrukcją był Junak model B20. Bazą do budowy tego pojazdu był motocykl Junak M07, z doczepioną z tyłu ramą dostosowaną do zabudowy skrzynią ładunkową.

 

Napęd ze skrzyni biegów czterosuwowego, górnozaworowego silnika o pojemności 350 cm³ i mocy 17 KM, przekazywany był za pomocą dwu przekładni łańcuchowych do mechanizmu różnicowego i dalej półosiami do kół. Skrzynia ładunkowa amortyzowana była poprzecznym resorem półeliptycznym. Pojazd produkowany w latach 1960-65 skonstruowany został do obsługi transportu lokalnego, a wykorzystywany był głównie w gospodarstwach rolnych. W sumie wyprodukowano ok. 2 500 egzemplarzy modelu B 20 i dzisiaj jest cenionym obiektem kolekcjonerskim.

Junak B20

Na bazie motoroweru

Jednak Junak nie był jedynym seryjnie produkowanym polskim pojazdem trójkołowym. Mniej znanymi, były pojazdy oparte na motorowerowym dwusuwowym silniku Dezamet 50 cm³. Były to konstrukcje wyjątkowo nieudane, o bardzo marnych własnościach trakcyjnych, jednak stanowią fragment naszej historii motoryzacji i warto zachować je w pamięci.

 

Dzisiaj trudno jest odkryć powody powstania „Motorydwanu” i „Norki” – tak bowiem nazywały się te trójkołowce. Jedna z teorii mówi, że jednym z warunków umowy licencyjnej między polskim rządem a koncernem Fiata na budowę modelu 126, było opracowanie konstrukcji i wdrożenie do produkcji niewielkiego samochodu dostawczego opartego na podzespołach „Malucha”.

 

Wyglądało na to, że ani Włochom ani fabryce z Bielska-Białej specjalnie nie zależało na rozwijaniu tego projektu, jednak zapis w kontrakcie był i trzeba było się z niego w jakiś sposób wywiązać. Rozwiązaniem problemu było zlecenie tego zadania Zakładom Metalowym Dezamet w Nowej Dębie. Pomysł może nie był najgorszy, bo to przecież Włosi jeszcze w latach 40. ubiegłego wieku budowali trójkołowy samochodzik Ape oparty na podzespołach skuterów Piaggio. Konstrukcja sprawdziła się na tyle dobrze, że do dzisiaj jest w ofercie firmy. Niestety w naszym przypadku nie wszystko poszło jak trzeba.

Trójkołowiec Norka

W zakładach Dezamet najpierw opracowano trójkołowy wózek dostawczy na bazie motoroweru Pegaz 705. Prototyp wyposażony był w przestrzeń ładunkową i 2 koła były z przodu. Ten pojazd nigdy jednak nie wyszedł poza fazę prototypu. Kolejne konstrukcje (opracowane przez Krzysztofa Pawlaczaka), z dwoma kołami z tyłu, wytwarzane już były seryjnie.

 

Przednie zawieszenie resorowane było teleskopami stosowanymi w motorowerze Chart, a sztywny tylny wahacz elementami gumowymi. W celu poprawienia własności trakcyjnych, w tylnym zawieszeniu został zastosowany prosty mechanizm różnicowy. Silnik Dezamet 027 stosowany w motorowerach Chart, poddano modyfikacjom – wyposażony został w ręczną dźwignię rozruchową, iskrownik 12V oraz wiatrak mający na celu poprawienie chłodzenia.

 

Opracowane zostały także silniki 70 cm³, oraz 125 cm³ z motocykla WSK. Hamulce zastosowano bębnowe, przy czym dźwignia przy kierownicy (także z Charta) obsługiwała przód, a nożny pedał zainstalowany w podłodze oba tylne koła. Bębny były niewielkie, więc i siła hamowania pozostawiała sporo do życzenia. Na szczęście pojazd nie rozwijał zbyt dużej prędkości. Skonstruowana została także półotwarta kabina dla kierującego (w zasadzie było to zadaszenie z przednią szybą, bez bocznych drzwi), jednak powstały jedynie nieliczne egzemplarze.

Tylny most - Motorydwan

Produkcję trójkołowców rozpoczęto w roku 1991 od dostawczego Motorydwanu 755, potem doszła do tego wersja pojazdu inwalidzkiego o nazwie „Norka„. Podwozie wersji transportowej zabudowywane było czterema różnymi rodzajami nadwozia. Tył pojazdu była albo odkrytą przestrzenią ładunkową, albo zabudowaną skrzynią – laminatową, bądź z blachy stalowej. We wszystkich wersjach zawsze był to pojazd jednoosobowy (inwalidzka Norka, była dwuosobowa), a kierujący siedział na skrzyneczce pokrytej od góry tapicerką.

 

Wewnątrz skrzynki znajdował się zbiornik paliwa a pod nim silnik. Sterowanie pojazdem nie było łatwe, bo kierujący miał do dyspozycji pedały zmiany biegów (typu palce – pięta) oraz hamulca, a przy kierownicy dźwignię sprzęgła i przedniego hamulca. Jednym słowem inaczej niż w samochodzie, czy motocyklu.

 

Niestety żadne państwowe instytucje były zainteresowane zakupem większej ilości tych pojazdów. Ani Poczta Polska, ani wielkie zakłady przemysłowe nie widziały możliwości wykorzystania Motorydwanu w wersji “skrzyniowej”. Nieliczne egzemplarze wykorzystywane były w dużych zakładach jako pojazdy transportu wewnętrznego. Niestety wady konstrukcyjne (np. zbyt słabe zamocowanie i łożyskowanie dźwigni rozruchowej) spowodowały, że trójkołowce z Dezametu nie cieszyły się dużym zainteresowaniem jako pojazdy użytkowe. Motorydwan osiągał prędkość do 40 km/h, a maksymalny udźwig określono na 150 kg.

Motorydwan Poczty Polskiej

Wersja inwalidzka – Norka, znacznie gorsza od innych tego typu pojazdów dostępnych na rynku (czeski Velorex, czy produkowanym w NRD Simson Pikolo) także nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Mimo to, pojazdy trójkołowe produkowane były w zakładach Dezamet nawet po ich przejęciu przez francuską firmę Bernard Moteurs Poland.

 

Ponieważ do dzisiaj nie zachowała się dokumentacja, trudno jest określić w jakich ilościach produkowane były (1991 – 97) Motorydwan i Norka, jednak wydaje się, że w tych latach zbudowano zaledwie kilkaset egzemplarzy. Niektóre źródła podają, że trójkołowca Norka zbudowano między 100 a 200 sztuk, więc stanowią one nie lada gratkę dla kolekcjonerów polskiej motoryzacji.

Trajka z Bielska-Białej

Na koniec wypada jeszcze wspomnieć trójkołowym motocyklu zbudowanym na bazie Fiata 126p. I chociaż wykonano go jedynie w jednym egzemplarzu, to możliwości były znacznie większe i pojazd tylko przez niekorzystny splot wydarzeń nie wszedł do szerszej produkcji. Decyzją Ministra Przemysłu Maszynowego (27.02 1971), utworzono w Bielsku-Białej Oddział Zamiejscowy Centralnego Ośrodka Konstrukcyjno-Badawczego Przemysłu Motoryzacyjnego w Warszawie. Już w następnym roku powstał „Bosmal” w wyniku połączenia Oddziału Zamiejscowego COKB Pmot. i wydzielonego z Wytwórni Sprzętu Mechanicznego, działu prototypowo-badawczego. To właśnie ten zakład seryjnie produkował kabriolet na bazie „Malucha”.

 

Plany rozwojowe były jednak znacznie bardziej ambitne. Prototyp trójkołowego pojazdu Bosmal Trike pokazany został po raz pierwszy na wystawie Autosalon w Katowicach, w roku 1993 (już po przejęciu FSM przez spółę Fiat Auto Poland). Pojazd jednak został opracowany, nieco wcześniej, przez zespół konstruktorów pod kierownictwem inżyniera Wiesława Wiatraka – tego od czterobiegowego silnika motocyklowego Wiatr 175.

Bosmal Trike

Trajka z Bielska Białej oparta była na zespole napędowym, oraz zmodyfikowanej płycie podłogowej z Fiata 126p. Podłogę zespolono z konstrukcją przestrzenną z rur stalowych utrzymujących główkę przedniego zawieszenia i całym zawiasem (wraz z przednim kołem i hamulcem) od Jawy 640. Również z tego samego modelu motocykla pochodzą inne podzespoły – manetki kierownicy i zespół zegarów.

 

Na podwoziu zainstalowano karoserię z laminatów poliestrowych wzmacnianych włóknem szklanym według projektu Zbigniewa Michniewskiego. Z Fiata wykorzystano także wiele innych elementów – stacyjkę, dźwignię zmiany biegów, tylne koła, czy przednie reflektory. Typowo dla takich konstrukcji Bosmal Trike dysponował pojedynczym siedzeniem kierowcy i podwójnym dla pasażerów. Bardzo podobne siedziska wytwórnia w Bielsku-Białej stosowała w swoich kabrioletach.

 

Silnik o mocy 24KM był całkowicie wystarczający do napędzania lekkiej konstrukcji. Zwłaszcza, że z opinii osób, które miały okazję nim jeździć, nie osiągał dużych prędkości ze względu na bardo marne właściwości trakcyjne. Ten jedyny egzemplarz Bosmala Trike do tej pory można oglądać w zbiorach ośrodka w Bielsku-Białej i stanowi dowód na możliwości konstrukcyjne zakładu.

 

Zdjęcia autora

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).