Samochód to dość kosztowny zakup, dlatego kierowcy często zastanawiają się, jaką kwotę rozsądnie jest wydać na pojazd. Firma carVertical sprawdziła, ile miesięcy trzeba pracować, aby pozwolić sobie na przeciętny używany samochód w krajach europejskich, uwzględniając średnie wynagrodzenia. Badanie wykazało, że przystępność cenowa samochodów różni się znacznie w zależności od kraju.
Badanie objęło 23 europejskie kraje. Po przeanalizowaniu sytuacji na poszczególnych rynkach stwierdzono, że zakup przeciętnego używanego samochodu wymaga średnio prawie 10 miesięcy pracy. Jest to wartość średnia. A zatem w niektórych krajach będzie to nie lada wyzwanie. Polska zajmuje w tym zestawieniu 6. miejsce (na 23 kraje objęte badaniem). Polacy na przyzwoite, używane auto muszą pracować 12,5 miesiąca. Sąsiadujący z nami Słowacy – 7,2, Litwini – 6,9, a Czesi – 7,1 miesiąca.
Uwaga! W badaniu zakładamy, że na samochód przeznaczane są całe pensje. W rzeczywistości odkładanie gotówki potrwa znacznie dłużej, ponieważ oszczędzanie 100% przychodów na auto (czyli brak innych wydatków) jest w praktyce niemożliwe.
Najsłabiej wypada Portugalia. Tam na przeciętny używany samochód potrzeba ponad 22 miesięcznych pensji. W Rumunii jest to 15,4, a w Serbii – 14,7.
Najmniej na samochód musieliby pracować Finowie – zaledwie 2,7 miesiąca, a następnie Niemcy – 6 miesięcy i Szwajcarzy – 6,1. Eksperci finansowi generalnie zalecają, by nie wydawać na samochód więcej niż sześciu miesięcznych pensji. Jednak w większości badanych krajów nabywcy samochodów łamią tę zasadę i szukają droższych modeli.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce w momencie badania wynosiło 5 587 zł (1 315 euro). Według statystyk AAA Auto, kupujący zazwyczaj wydają na używany samochód 70 275 zł. Jednak wybór pojazdu jest sprawą indywidualną. Różne są także przeznaczane budżety, bo przecież dobre używane auto można kupić także za 20 lub 30 tys. zł.
W Polsce jedne z najpopularniejszych modeli używanych to np. Opel Astra i Audi A4. Mediana ceny Astry wynosi 47 000 PLN, co oznacza, że trzeba pracować około 8,4 miesiąca, aby sobie na nią pozwolić. Tymczasem średnia cena używanego A4 to ok. 99 000 zł, co oznacza, że jego zakup to blisko 18 miesięcznych pensji.
„Niedawno przeprowadziliśmy badanie dealerów w Polsce, które wykazało, że średnia cena sprzedawanego przez nich używanego samochodu zbliża się już do magicznej bariery 100 tys. zł. Naturalnie, gdy inwestycja w używany samochód jest tak duża – klienci zwracają się do dealerów o pomoc w znalezieniu pewnego, sprawdzonego auta. Oczywiście można oczekiwać od dealera, że oferowany przez niego samochód będzie miał zweryfikowaną historię, ale niezależnie od tego wato ją sprawdzić także we własnym zakresie i upewnić się, że cena jest adekwatna do stanu auta” – mówi Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny carVertical.
Statystycznie najdroższe używane auta kupują Szwajcarzy – średnio za 39 000 euro. Jednak średnia pensja w Szwajcarii również jest najwyższa spośród wszystkich badanych krajów – to 6 377 euro. Na kolejnych miejscach plasują się Austriacy ze średnią ceną samochodu wynoszącą 28 500 euro i Portugalczycy – 24 200 euro.
Chociaż budżet na samochody w Austrii i Portugalii jest podobny, pensje w tych krajach znacznie się różnią. Jest to 2600 euro w Austrii i mniej niż 1100 euro w Portugalii. Najmniej na samochód wydaje się w Ukrainie (ok. 5 000 euro), w Łotwie – 7 500 euro i w Finlandii – 8 000 euro.
Siła nabywcza tych krajów również jest bardzo zróżnicowana: średnia pensja w Ukrainie wynosi 394 euro, w Łotwie – 1 100 euro, a w Finlandii – ponad 2 900 euro.
Kupując używany samochód nie wolno zapominać, że kwota na zakup nie będzie jedynym wydatkiem. Po transakcji zwykle pojawiają się dodatkowe koszty związane z ubezpieczeniem czy serwisem. Ryzyko wzrasta, jeśli kupiony samochód będzie miał cofnięty licznik lub inne ukryte uszkodzenia, np. źle wykonaną naprawę powypadkową.
Rynek używanych samochodów wyraźnie się ożywił. Sytuacja jest teraz lepsza w porównaniu do ubiegłego roku. Wzrost sprzedaży nowych aut również ma wpływ na poprawę rynku wtórnego – zwiększa się podaż pewnych, używanych samochodów z polskich salonów.
„Jesteśmy świadkami oznak stabilizacji rynku samochodów używanych na całym kontynencie. Ceny samochodów używanych stale wykazują niewielki spadek, a podaż używanych samochodów używanych odpowiada popytowi na te pojazdy. Powody, dla których ludzie nie sprzedawali swoich samochodów wreszcie zniknęły – nie muszą czekać latami na realizację zamówienia w salonie” – podsumowuje Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny carVertical.
Źródło: carVertical